Trzeba formować do odpowiedzialności za życie dziennikarzy, by byli wierni prawdzie o życiu. Wielka rolę w obronie życia odgrywają kobiety. Papież apeluje też o modlitwę za życie, która powinna przenikać cały świat a także o post, który jest bronią przeciw mocom zła - pisze Marek Wójtowicz SJ.
"EWANGELIA ŻYCIA znajduje się w samym sercu orędzia Jezusa Chrystusa. Kościół każdego dnia przyjmuje ją z miłością, aby wiernie i odważnie głosić ją jako dobrą nowinę ludziom wszystkich epok i kultur". To pierwsze zdanie encykliki Evangelium Vitae wyraża troskę polskiego papieża, by całemu światu ukazywać Chrystusa, który udziela życia. Taki był główny cel tajemnicy Wcielenia, przyjścia na świat Zbawiciela, by obdarzyć każdego człowieka życiem nowym i wiecznie trwałym. W Chrystusie każdy człowiek powołany jest do komunii z Ojcem, którą podtrzymuje Duch Święty (por. n. 1).
To Boże życie w chrześcijańskiej perspektywie, kształtuje wszystkie aspekty ludzkiego życia nadając mu ostateczny sens. To nadprzyrodzone powołanie do przyjaźni z Bogiem, nadaje każdemu ludzkiemu życiu wielkość i ogromną wartość. To życie, które jest darem Boga jest, zdaniem papieża, rzeczywistością świętą. Tę świętość może odkryć także człowiek niewierzący ale szczerze otwarty na prawdę i dobro kiedy w głębi swojego sumienia odkrywa prawo naturalne zobowiązujące go do chronienia życia od poczęcia aż do jego kresu (por. n. 2). Każda ludzka istota domaga się absolutnego poszanowania.
Do obrony życia wezwani są wierzący w Chrystusa, którzy wiedzą, że On zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem. Jak zauważa Ojciec Święty: Ewangelia miłości Boga do człowieka, Ewangelia godności osoby i Ewangelia życia stanowią jedną i niepodzielną Ewangelię.
Każdy człowiek został powierzony macierzyńskiej trosce Kościoła, dlatego też każde zagrożenie godności i życia człowieka głęboko wstrząsa samym sercem Kościoła, dotyka samej istoty jego wiary. Dzisiaj zagrożone jest życie słabe i bezbronne, życie dzieci nienarodzonych zagrożonych aborcją i starców zagrożonych eutanazją. Wielu ludzi cierpi głód, przemoc i wojny. Zagrożenia te wymienia w długiej liście konstytucja soborowa Gaudium et spes w numerze 27. Niestety nowe perspektywy otwarte przez postęp nauki i techniki dają początek nowym formom zamachów na godność ludzkiej istoty. Znaczna część opinii publicznej usprawiedliwia niestety przestępstwa przeciw życiu w imię prawa do indywidualnej wolności. Ludzkość przeżywa dzisiaj poważny kryzys moralny (por. n. 4), ponieważ wiele państw sankcjonuje czyny uważane wcześniej za przestępcze jak np. zabijanie dzieci nienarodzonych. Podobnej pokusie ulega także medycyna, wielu lekarzy dokonuje czynów sprzecznych z ich powołaniem, by chronić zagrożone życie. Zdaniem Ojca Świętego bardzo "groźny i niepokojący jest fakt, że nawet ludzkie sumienie zostaje jak gdyby zaćmione przez oddziaływanie wielorakich uwarunkowań i z coraz większym trudem dostrzega różnicę między dobrem i złem w sprawach dotyczących fundamentalnej wartości ludzkiego życia" (por. n. 4).
Encyklika Evangelium vitae - pobierz
W tym kontekście "Głos Kościoła jest zawsze ewangelicznym krzykiem w obronie ubogich tego świata, tych, którzy są zagrożeni, otoczeni pogardą, i których prawa ludzkie są gwałcone" (n. 5). Kiedy deptane jest fundamentalne prawo do życia wielkiej rzeszy słabych i bezbronnych istot, Kościołowi nie wolno dzisiaj milczeć. Omawiana encyklika jest stanowczym i jednoznacznym potwierdzeniem wartości ludzkiego życia i jego nienaruszalności. Jest też apelem, by szanować, bronić i miłować życie (por. n. 5). Jan Paweł II w obliczu powszechnych dzisiaj ataków na życie pragnie głosić Ewangelię ukazując blask prawdy rozjaśniający sumienia, czyste światło uzdrawiające przyćmiony wzrok (por. n. 6). Swój apel kieruje zwłaszcza do Rodzin, które są "sanktuarium życia". Kościół, który jest ludem życia i służy życiu pragnie dostrzegać nowe znaki nadziei, by budować nową kulturę ludzkiego życia.
Rozdział I
KREW BRATA TWEGO GŁOŚNO WOŁA KU MNIE Z ZIEMI
Aktualne zagrożenia życia ludzkiego
Swoje rozważania Ojciec Święty rozpoczyna od powołania się na źródła biblijne ukazujące tajemnicę śmierci pojawiającej się w stworzonym przez Boga świecie. Wiąże się ona z zawiścią ze strony diabła (por. Rdz 3, 1. 4-5). Następnie, po zabójstwie Abla przez Kaina (por. Rdz 4, 2-16), jej cień pada na całe dzieje ludzkości, w której obecna jest przemoc (por. n. 7).
Bóg po strasznym czynie Kaina karci go nie przerywając jednak z nim dialogu. Przypomina mu o jego wolności wobec zła: zło nie jest bynajmniej nieuniknionym przeznaczeniem człowieka. Człowiek może zapanować nad grzechem (por. n. 8). To gniew i pożądliwość, skutek grzechu pierworodnego, skłoniły Kaina do zabicia brata. W ten sposób człowiek stał się nieprzyjacielem bliźniego. Grzech podeptania więzi pokrewieństwa duchowego i pokrewieństwa "ciała i krwi" powtarza się dzisiaj w przypadkach dokonywanych aborcji. Dokonuje się tych czynów za podszeptem Złego ducha, który od początku był zabójcą (por. 8, 44). Jan Paweł II zauważa, że zło szerzy się dzisiaj z przerażającą szybkością: do buntu człowieka przeciw Bogu w rajskim ogrodzie, dołącza się śmiertelna walka człowieka przeciw człowiekowi (por. n. 8). Podobnie jak kiedyś Kain nie chciał przyznać się do morderstwa swego brata, podobnie dzisiaj współczesne tendencje kulturowe prowadzą często do uwolnienia człowieka od odpowiedzialności za bliźnich.
Jak podkreśla Jan Paweł II, Bóg nie może pozwolić, aby zbrodnia pozostała bezkarna: krew zabitego Abla woła do Niego z ziemi, na której została przelana. Kościół z kolei używa określenia "grzechy wołające o pomstę do nieba", z których największym jest zabójstwo drugiego człowieka. Zdaniem papieża, kto podnosi rękę na życie człowieka, podnosi niejako rękę na samego Boga. Po swoim zbrodniczym czynie Kain zamieszkał na stepie i pustyni bowiem zabójcza przemoc całkowicie odmienia środowisko życia człowieka. Kain doświadczać będzie samotności i oddalenia od Boga (por. n. 9). Boże miłosierdzie nie pozostawi go jednak samego, gdyż Bóg pragnie nawrócenia grzesznika bardziej niż jego śmierci.
Jak zauważa Ojciec Święty "Pytanie Boga: <<Cóżeś uczynił? >>, od którego Kain nie może się uchylić, jest skierowane także do współczesnego człowieka, aby uświadomił sobie ogrom i powagę zamachów na życie, których piętno nadal ciąży nad dziejami ludzkości; aby poszukiwał różnorakich przyczyn, które leżą u podstaw tych zamachów i je pomnażają; aby z najgłębszą powagą zastanowił się nad konsekwencjami, jakie z zamachów tych wynikają dla istnienia osób i narodów (por. n. 10). Następnie Jan Paweł II podaje przykłady zachowań przeciwko życiu takie jak wojny, masowe mordy, niebezpieczeństwo głodu, plaga niedożywienia, handel bronią, zasiew śmierci na skutek handlu narkotykami a także "przez propagowanie wzorców zachowań w dziedzinie życia płciowego, które nie tylko są moralnie nie do przyjęcia, ale rodzą także poważne niebezpieczeństwa dla życia".
W kolejnym, 11 numerze papież zwraca uwagę na zagrożenia przeciw życiu poczętemu lub życiu, które zbliża się do końca. Często nie uważane są one za <<przestępstwa>> zyskując nawet status <<prawa>>. Przyczyną takich postaw jest głęboki kryzys kultury, którego przejawem jest zagubienie na polu etyki i utrata rozumienia sensu ludzkiego życia, małżeństwa i rodziny. Często obrona życia w takiej sytuacji wymaga wręcz heroizmu.
Ten klimat niepewności moralnej, zdaniem papieża, może zmniejszać odpowiedzialność poszczególnych osób. Stykamy się bowiem ze "strukturami grzechu" i z "kulturą śmierci", w której najważniejszym kryterium działania człowieka jest sukces. Dla słabszych ludzi i niepełnosprawnych w takim społeczeństwie anty-solidarnym, nie ma miejsca. Dlatego "spisek przeciw życiu" ma wymiar globalny, naruszając i niszcząc relacje łączące narody i państwa (por. n. 12).
Ojciec Święty zwraca uwagę na niebezpieczny wzrost funduszy na produkcję środków antykoncepcyjnych, także wczesnoporonnych. Tworzy to pewną "mentalność antykoncepcyjną", która zamykając się na nowe życie, promuje hedonistyczne i egoistyczne postawy. W tej perspektywie życie staje się "wrogiem", którego trzeba bezwzględnie unikać (por. n. 13).
Także techniki sztucznej reprodukcji stwarzają możliwość nowych zamachów na życie. "Embriony nadliczbowe" są zabijane lub wykorzystywane w badaniach naukowych. Również badania prenatalne według papieża mogą prowadzić do aborcji eugenicznej prowadząc do odrzucenia jakiegokolwiek ułomności, kalectwa i choroby. Tak powszechne dzisiaj dzieciobójstwo może spowodować powrót do epoki barbarzyństwa (por. n. 14).
Bardzo delikatna jest sytuacja człowieka nieuleczalnie chorego i umierającego w społeczeństwie, któremu trudno przyjąć i znosić cierpienie. Dzisiaj wielu ludzi pod wpływem atmosfery kulturowej nie dostrzega żadnego znaczenia czy wartości cierpienia. Brak im też motywacji religijnej. Może prowadzić do pokusy eutanazji, przestrzega papież (por. n. 15).
Papież omawia dokonujące się przemiany demograficzne takie jak gwałtowny spadek urodzin w bogatych krajach, w krajach ubogich w obliczu wzrostu urodzeń wprowadza się politykę antynatalistyczną (por. n. 16). Ojciec Święty pisze z wielką troską o nowych zamachach na życie, które w XX wieku stały się masowe. Obserwujemy "spisek przeciw życiu", w którym biorą udział środki społecznego przekazu. To one promują jako przejaw postępu stosowanie antykoncepcji, sterylizacji, aborcji i eutanazji. Jednocześnie postawę bezwarunkowej obrony życia ukazują jako wrogą wolności i postępowi (por. n. 17).
Papież próbuje opisać przyczyny braku poszanowania względem życia i stwierdza, że rodzą się czasem z trudnych czy wręcz dramatycznych doświadczeń głębokiego cierpienia, samotności, całkowitego braku perspektyw ekonomicznych, depresji i leku o przyszłość. Okoliczności te mogą w niektórych sytuacjach zmniejszać odpowiedzialność. Ojciec Święty zwraca uwagę, że jesteśmy świadkami kultury, która popada w zaskakującą sprzeczność: właśnie w epoce, w której uroczyście proklamuje się nienaruszalne prawa osoby i publicznie deklaruje się wartość życia, samo prawo do życia jest łamane i deptane, zwłaszcza w najbardziej znaczących dla człowieka momentach jego istnienia, jakimi są narodziny i śmierć (por. n. 18). Fakty tragicznie przeczą wzniosłym deklaracjom, dlatego zagrożona jest cała kultura praw człowieka. Niszczy ją jałowa retoryka, bo prawie nikt na forum międzynarodowym nie demaskuje np. absurdalnych zakazów prokreacji. Według papieża, kraje narzucające innym takie rozwiązania "obrażają i depczą ludzką godność całych społeczeństw".
Przyczyny tak paradoksalnej sprzeczności tkwią często w "racji siły" i w złym rozumieniu pojęcia wolności, które absolutyzuje znaczenie jednostki ludzkiej, przekreślając jej odniesienie do solidarności z drugimi, do pełnej akceptacji drugiego człowieka i do służenia innym. Kultura śmierci jest wyrazem całkowicie indywidualistycznego pojęcia wolności. A przecież Bóg powierza człowieka człowiekowi. Wolność, którą go obdarza ma wymiar relacyjny. Jak zauważa papież: "wolność zapiera się samej siebie, zmierza do autodestrukcji i do zniszczenia drugiego człowieka, gdy przestaje uznawać i respektować konstytutywną więź, jaka łączy ją z prawdą. Człowiek przestaje być wtedy zdolny jak odróżniać dobro od zła. Gdy przyjmiemy moralny relatywizm, wtedy wszystko staje się przedmiotem umowy i negocjacji, nawet ludzkie życie, zwłaszcza to najbardziej bezbronne dzieci nienarodzonych. Pierwotne i niezbywalne prawo do życia staje się przedmiotem dyskusji lub zanegowane na mocy głosowania parlamentu. W ten sposób demokracja, sprzeniewierzając się własnym zasadom, przeradza się w istocie w system totalitarny (por. n. 20). Państwo tyrańskie uzurpuje sobie prawo do dysponowania życiem słabych i bezbronnych zachowując przy tym tragiczny pozór praworządności. Według Jana Pawła II: "Rewindykacja prawa do przerywania ciąży, dzieciobójstwa i eutanazji oraz prawne jego uznawanie jest równoznaczne z przyjęciem wynaturzonej i nikczemnej wizji ludzkiej wolności: z uznaniem jej za absolutną władzę nad innymi i przeciw innym. To jednak oznacza śmierć prawdziwej wolności.
Najgłębszą przyczyną walki pomiędzy "kulturą życia" a "kulturą śmierci" jest osłabienie wrażliwości na Boga i człowieka (por. n. 21). Zapomina się o transcendentnym wymiarze człowieka, który jest darem Boga, dlatego życie ludzkie jest "święte". Bez odniesienia do Boga człowiek traci sens swego życia, odrzuca ideę prawdy o stworzeniu, żyje tak <<jakby Bóg nie istniał>> (por. n. 22). Taka postawa prowadzi do materializmu praktycznego i utylitaryzmu powodując zanikanie wartości duchowych i religijnych. Cierpienie w tym kontekście jest odrzucane jako bezużyteczne a ludzkie ciało przestaje być pojmowane jako rzeczywistość relacyjna. Powoduje to poważne zubożenie relacji między osobami (por. n. 23). Ojciec Święty ma jednak nadzieję, że pomimo ślepoty moralnej żadne okoliczności ani próby zagłuszenia nie zdołają stłumić głosu Boga, który rozbrzmiewa w sumieniu każdego człowieka: właśnie w tym ukrytym sanktuarium sumienia człowiek może się zawsze nawrócić i znów wejść na drogę miłości, otwarcia się na innych i służby życiu ludzkiemu (por. n. 24).
Źródłem nadziei w tej skomplikowanej sytuacji dziejowej jest dla Jana Pawła II osoba Jezusa Chrystusa. "Krew Chrystusa objawia, jak wielka jest miłość Ojca, a zarazem ukazuje, jak cenny jest człowiek w oczach Boga i jak ogromna jest wartość jego życia" (n. 25). Człowiek dzięki Chrystusowi dostrzega Boską godność każdej osoby. Papież przypomina, że powołaniem człowieka jest bycie bezinteresownym darem z siebie dla innych na wzór Zbawiciela. To dzięki Niemu chrześcijanie mają nadzieję, że życie zwycięży. Ojciec Święty wyraża radość, że coraz więcej uczniów Chrystusa, także lekarzy, włącza się w inicjatywy broniące ludzkie życie. To oni przywracają innym wiarę w sens życia (por. n. 26). Papież popiera rodzące się ruchy, które budzą wrażliwość społeczną na każde ludzkie życie. Dziękuje też tym wszystkim, którzy w rodzinach, w szpitalach, sierocińcach, domach spokojnej starości i hospicjach służą życiu budując cywilizację miłości. Jan Paweł II popiera też inicjatywy międzynarodowe przeciwne wojnie a także wyraża radość z powodu sprzeciwu opinii publicznej wobec kary śmierci (por. n. 27). Na końcu tego rozdziału zachęca wszystkich, by wybierali "kulturę życia" (por. n. 28).
Rozdział II
PRZYSZEDŁEM, ABY MIELI ŻYCIE
Chrześcijańskie orędzie o życiu
Zdaniem papieża " Ewangelia życia jest rzeczywistością konkretną i osobową, gdyż polega na głoszeniu osoby samego Jezusa". On jest Tym, który przyszedł, byśmy mieli życie w obfitości (por. J 10, 10). To Jezus pomaga nam poznać prawdę o życiu człowieka wpisaną w jego serce (por. n. 29). To spojrzenie utkwione w Chrystusie pomaga odkryć życie, które w Nim się objawia (por. n. 30). Już doświadczenie Boga w Starym Testamencie objawiało Go jako źródło nadziei. Do Niego uciekał się naród wybrany gdy jego istnienie było zagrożone. Izrael odkrywał sens i wartość życia jako takiego, także w doświadczeniu jego kruchości. Odkrywał też wartość życia w obliczu cierpienia o czym świadczy Księga Hioba (por. n. 31). Pełnię prawdy o człowieku przyniósł Jezus Chrystus. Ci, którzy cierpią z powodu <<pomniejszenia>> swojej egzystencji, mogą usłyszeć od Niego dobrą nowinę o tym, że Bóg się nimi interesuje, i przekonują się, iż także ich życie jest darem zazdrośnie strzeżonym w rękach Ojca (por. n. 32). Jezus objawia się jako <<Dawca Życia>> (Dz 3,15). Pan Jezus przypomina nam o kruchości ludzkiego życia; On sam został odrzucony, usiłowano Go zgładzić, gdy był jeszcze dzieckiem. On doświadczył największego ubóstwa na drzewie krzyża. Został jednak przez Ojca wywyższony. Jak pisze Ojciec Święty "Właśnie przez swoją śmierć Jezus objawia całą wielkość i wartość życia, jako że Jego ofiara na krzyżu staje się źródłem nowego życia dla wszystkich ludzi (por. J 12, 32). Pan Jezus w każdej sytuacji zagrożenia swego życia czuł się w reku Ojca, cały się Jemu powierzał (por. n. 33).
Jan Paweł II powołując się na biblijne objawienie podkreśla z całym przekonaniem, że każde życie jest dobrem. Człowiek jest w świecie objawieniem Boga. "Człowiek zostaje obdarzony najwyższą godnością, która jest zakorzeniona w wewnętrznej więzi łączącej go ze Stwórcą: jaśnieje w nim odblask rzeczywistości samego Boga" (n. 34). Księga Rodzaju pokazuje, że wszystko w rzeczywistości stworzonej jest ukierunkowane ku człowiekowi i jemu poddane. Fundamentem godności człowieka jest fakt, że "Życie ofiarowane przez Boga człowiekowi jest darem, dzięki któremu Bóg udziela coś z siebie stworzeniu" (n. 34). Życie, którym Bóg obdarza człowieka, jest czymś więcej niż tylko istnieniem w czasie. Jest dążeniem ku pełni życia; jest zalążkiem istnienia, które przekracza granice czasu: <<Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności>> (Mdr 2, 23). Ojciec Święty przypomina, że "Stworzony przez Boga i noszący w sobie niezatarty ślad Boga, człowiek w naturalny sposób dąży ku Niemu" (n. 35). Niespokojne serce człowiek pragnie spocząć w Bogu (por. św. Augustyn). O wielkości człowieka mówi też psalm 8.
Ten ład w człowieku stworzonym na Boży obraz i podobieństwo został zniszczony przez grzech. Powoduje on bunt człowieka przeciw Bogu prowadząc do bałwochwalczej czci stworzenia. Z tej trudnej sytuacji wybawia człowieka Jezus Chrystus, Jego posłuszeństwo względem Ojca jest źródłem łaski (por. n. 36). "Tym, którzy godzą się iść za Chrystusem, zostaje ofiarowana pełnia życia: obraz Boży zostaje w nich przywrócony, odnowiony i doprowadzony do doskonałości" (n. 36). Człowiek zrodzony na nowo w Chrystusie, uczestniczy w Bożej miłości, jest obdarzony życiem wiecznym gdy poznaje Ojca, Syna i Ducha Świętego (por. n. 37).
Encyklika Evangelium vitae - pobierz
DEON.PL POLECA
Jak zauważa papież "Godność życia nie wynika jedynie z jego źródeł, czyli z faktu, że pochodzi ono od Boga, ale także z jego celu, z jego przeznaczenia do komunii z Bogiem przez poznanie Go i umiłowanie. "Chwałą Boga jest człowiek żywy a życie człowieka to oglądanie Boga" (św. Ireneusz). Według papieża człowiek zaproszony jest, by uczynić z własnej egzystencji <<miejsce>> objawienia się Boga, spotkania i komunii z Nim (n. 38). On jest jedynym Panem Jego życia, dlatego człowiek nie może nim rozporządzać. Fundamentem świętości życia jest Bóg i Jego stwórcze działanie. "Życie i śmierć człowieka są zatem w ręku Boga, w Jego Mocy" (n. 39). Ta Boża miłość do człowieka posiada rys macierzyński (por. Ps. 131).
Jak podkreśla Ojciec Święty "Z prawdy o świętości życia wynika zasada jego nienaruszalności, wpisana od początku w serce człowieka, w jego sumienie" (n. 40). Te prawdę chroni Dekalog i Jezusowe Kazanie na Górze. Ewangeliczne przesłanie zostaje wzbogacone przykazaniem miłości nieprzyjaciół. Boże przykazania chronią życie każdego człowieka, dlatego domagają się, by okazywać mu cześć i miłość (por. 41). Bóg powierza człowiekowi zadanie, by bronił życie i umacniał je. Jednocześnie powierza On człowiekowi całe stworzenie, by je chronił i strzegł. Nie jest to jednak władza absolutna prowadząca do "używania" lecz służebna (por. n. 42). Wyrazem wielkiej godności człowieka jest jego płodność przez którą współdziała z Bogiem kiedy rodzi się nowe życie (n. 43).
Jan Paweł II przypomina o godności dziecka nie narodzonego nawiązując do biblijnych źródeł: "<<Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię >>(Jr 1, 5): życie każdego człowieka, od samego początku, przebiega zgodnie z Bożym zamysłem" (n. 44). Także życie w starości i w cierpieniu powinno być uszanowane. Papież pyta: "Jak jednak w latach starości stawić czoło nieuchronnemu schyłkowi życia? Jaką postawę przyjąć w obliczu śmierci? Człowiek wierzący wie, że jego życie jest w ręku Boga: <<Ty, Panie, mój los zabezpieczasz>> i godzi się przyjąć od Niego także śmierć" (n. 46). Także w czasie choroby człowiek powinien głęboko Bogu zaufać, by nie poddawać się rozpaczy. Przykład wielkiej troski o chorych zostawił nam Pan Jezus głosząc dobrą nowinę ubogim i opatrując rany serc złamanych (por. n. 47). On z miłości do nas nie wahał się złożyć swoje życie w ofierze Ojcu ukazując też moc zmartwychwstania.
Według papieża człowiek powinien patrzeć na swoje życie jak na wielki dar Boży. Odrywając się od prawdy o swoim życiu człowiek skazuje się na egzystencję pozbawiona znaczenia i nieszczęśliwą. Boże Prawo w pełni chroni życie człowieka. Bóg daje człowiekowi serce nowe i ducha nowego, by uzdolnić go do zachowywania przykazań. Wypełnieniem całego Prawa jest Jezus z Nazaretu. W Nim staje się ono Ewangelią. Jej sercem jest tajemnica paschalna. W Wielki Piątek, gdy Jezus umierał na krzyżu, nastąpił kosmiczny wstrząs i nadludzkie zmaganie między siłami dobra i siłami zła, między życiem i śmiercią. Pośród największej niemocy objawiła się moc Chrystusa. "Przez swoją śmierć Jezus rzuca światło na sens życia i śmierci każdej istoty ludzkiej" (n. 50). Ojciec Święty ukazuje aktualność zbawczej śmieci Pana: "Także dzisiaj każdy człowiek zagrożony w swoim istnieniu może skierować wzrok ku Temu, który został przebity, aby odnaleźć niezawodną nadzieję wyzwolenia i odkupienia" (n. 50). Przez dar Ducha Świętego człowiek otrzymuje udział w życiu samego Boga a z Krzyża - źródła życia - rodzi się i rozrasta Kościół, <<lud życia>> (por. n. 51). Krzyż Jezusa, jak podkreśla papież, jest szczytem miłości bo życie osiąga swój szczyt, swój sens i swoją pełnię, kiedy zostaje złożone w darze (por. n. 51).
Rozdział III
NIE ZABIJAJ
Święte prawo Boże
W punktach od 52-54 odwołując się do V przykazania, Ojciec święty przypomina o świętości, poszanowaniu i nienaruszalności życia ludzkiego. Zachęca też do postawy absolutnego szacunku dla życia, prowadząc do jego obrony. Przypomina w tym kontekście najstarszą Tradycje Kościoła, która potępiała zabijanie niemowląt i innego rodzaju zabójstwa. Zadanie śmierci usprawiedliwione jest jedynie w obronie własnej (por. n. 55). Papież postuluje też całkowite zniesienie kary śmierci (por. 56). Według niego wobec szerzących się dzisiaj zamachów na ludzkie życie, z tym większą siłą trzeba przypominać nauczanie Kościoła służące życiu (por. n. 57). Żadna władza nie ma prawa zezwalać lub zmuszać do zabicia embrionu czy płodu. Do takich haniebnych czynów prowadzi kryzys zmysłu moralnego. Przed opinią publiczną ukrywa się prawdziwą naturę "zabiegu" powodującego śmierć dziecka. A przecież jest ono całkowicie powierzone trosce i opiece matki oraz ojca. W numerze 59 Jan Paweł II przypomina o odpowiedzialności środowiska rodzinnego i przyjaciół. Podobną odpowiedzialność mają też pracownicy służby zdrowia, którzy powinni bronić każde bezbronne życie. Wielką odpowiedzialność mają także stanowiący prawo politycy. Ojciec Święty ubolewa, że obserwujemy zorganizowane sprzysiężenie organizacji międzynarodowych, które prowadzą programową walkę o legalizację i rozpowszechnienie aborcji na świecie (n. 59). Problem przerywania ciąży jest bolesną raną zadaną społeczeństwu i jego kulturze przez tych, którzy powinni być jego budowniczymi i obrońcami. Papież z naciskiem przypomina, że "Od zapłodnienia rozpoczynają się dzieje życia człowieka, choć potrzeba czasu, aby każda z jego potencjalnych zdolności w pełni się ukształtowała i mogła być wykorzystana (por. n. 60). Nauczanie to potwierdza Pismo święte oraz Ojcowie Kościoła i Jego Pasterze na przestrzeni wieków. Nazywali oni aborcję poważnym nieładem moralnym. Także papieże potępiali aborcję a II Sobór Watykański nazwał ją "okropnym przestępstwem" (por. n. 62).
Obowiązujące dzisiaj prawo kościelne naucza, że "Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa". Papież potępia także eksperymenty prowadzone na ludzkich embrionach (por. n. 63). Według niego praktyki eugeniczne są wynikiem mentalności, która jest haniebna i w najwyższym stopniu naganna (por. n. 63). O dramacie eutanazji pisze papież w numerze 64. Jest ona wynikiem kultury zamkniętej na transcendencję, w której przestaje się dostrzegać sensu życia, zwłaszcza w obliczu wielkiego cierpienia. Taki czyn jest absurdalny i nieludzki. Dlatego trzeba wychowywać ludzi do akceptacji ich kruchej kondycji w obliczu śmierci. Pomocą dla nich może być opieka paliatywna, która skutecznie pomaga łagodzić ból. Trzeba też zadbać, by w szpitalach przygotowywać chorych do ostatecznego spotkania z Bogiem (por. n. 65). W numerze 66 Ojciec Święty pisze o moralnej ocenie czynów samobójczych, które są odrzuceniem absolutnej władzy Boga nad życiem i śmiercią. Lekarstwem na te rany zadawane współczesnemu człowiekowi jest droga miłości i prawdziwej litości. Ci, którzy nią idą czerpią siły z całkowitej przynależności do Pana (por. n. 67).
Jan Paweł II przypomina, że wobec zakusów na życie trzeba słuchać bardziej Boga a nie stanowionych przez ludzi niemoralnych praw. Papież pokazuje sprzeczności tkwiące w mechanizmach demokratycznych społeczeństwa, w których większość może uchwalać prawa wymierzone przeciwko życiu. Upomina też polityków, by nie rezygnowali z własnego sumienia kiedy stanowią prawa. Ojciec Święty pokazuje jak niebezpieczny jest relatywizm etyczny i nie liczenie się z ludzkim sumieniem. Według niego "wartość demokracji rodzi się albo zanika wraz z wartościami, które ona wyraża i popiera" (por. n. 70-71). Przypomina też, że przerywanie ciąży i eutanazja są zbrodniami, których żadna ludzka ustawa nie może uznać za dopuszczalne". Wobec takich praw katolik zobowiązany jest do sprzeciwu sumienia (por. n. 73). Ten punkt jest ważny bo omawia sytuację polityka, który ma uczestniczyć w głosowaniu powodującym ograniczenie szkodliwości ustawy dopuszczającej aborcję. W kolejnym numerze omawiany jest trudny problem współudziału w złych czynach. Papież apeluje, by lekarze, personel medyczny i pielęgniarski mieli możliwość odmowy uczestnictwa w planowaniu, przygotowywaniu i dokonywaniu czynów wymierzonych przeciw życiu (por. n. 74).
Jan Paweł II apeluje do wszystkich chrześcijan, by podporządkowali całkowicie swoje życie Bogu, kierując się we wszystkich działaniach Jego przykazaniami. Taki jest fundament prawdziwej wolności i szacunku wobec życia najsłabszych. Drugi człowiek został powierzony naszej trosce. Boże prawo "nie zabijaj" jest wiążące dla wszystkich ludzi. Dlatego papież apeluje o rozwijanie nowej kultury życia, owoc kultury prawdy i miłości (por. n. 77).
Rozdział IV
MNIEŚCIE TO UCZYNILI
O nową kulturę życia ludzkiego
Ojciec Święty nazywa Kościół "ludem życia i dla życia". Jest on posłany do całego świata, by głosić Ewangelię życia. To ona nas zbawia i przemienia. Wszczepieni w Jezusa mamy iść do innych, by służyć życiu we wszystkich jego wymiarach. To głoszenie ma także wspólnotowy charakter. To Jezus obdarzył nas nowym życiem, życiem wiecznym. Sercem ewangelizacji jest ukazywanie Boga żywego i bliskiego (por. n. 81). Więź przyjaźni z Jezusem sprawia, że traktujemy życie jako ceny dar Boga. Jest ono święte i nienaruszalne, kto tak je rozumie, ten odrzuca wszelkie zamachy na życie takie jak aborcja czy eutanazja. Życie znajduje swój sens, gdy daje się i otrzymuje miłość, z której rodzi się pełna prawda o ludzkiej płciowości i prokreacji (por. n. 81).
Obrona życia domaga się wielkiej pracy wychowawczej. Wychowawcy i nauczyciele powinni ukazywać racje antropologiczne, które uzasadniają i umacniają szacunek dla każdego życia ludzkiego. Do budowania kultury życia należy zaprosić także osoby nie posiadające daru wiary. Potrzeba dzisiaj odpowiedniej katechezy i formacji sumień, by bronić życia. "Głosząc tę Ewangelię nie powinniśmy się lękać sprzeciwów i niepopularności, ale odrzucać wszelkie kompromisy i dwuznaczności, które upodobniłyby nas do świata" (n. 82). Jan Paweł II zachęca nas, byśmy pielęgnowali w sobie postawę kontemplacji, która rodzi się z wiary w Boga życia, który stworzył każdego człowieka i cudownie go ukształtował. Człowiek wrażliwy na piękno i wielkość Ewangelii zdolny jest, by odpowiedzieć na powołanie do wolności i odpowiedzialności (por. 83). Ojciec Święty przypomina, że wysławiać Ewangelię życia znaczy oddawać cześć Bogu życia - Bogu, który daje życie (n. 84). Jesteśmy powołani, aby wyrażać zachwyt i wdzięczność za życie otrzymane w darze. Papież zaproponował, by od 1991 roku obchodzono Dzień Życia (por. n. 85). Zachęca też, by w obliczu agresywnej kultury śmierci, która atakuje kulturę życia, pogłębiać wiarę, która działa przez miłość. Trzeba towarzyszyć rodzącemu się życiu i ludziom cierpiącym i osamotnionym (por. n. 87).
Bardzo ważną rolę odgrywają ośrodki upowszechniania naturalnych metod regulacji płodności oraz poradnictwa rodzinnego. Wspomagają one rodzinę, która jest <<sanktuarium życia>>. Ważne są też inicjatywy, które mają za cel wspieranie ludzi nieuleczalnie chorych. Pozytywna rolę odgrywa tutaj wolontariat (por. n. 90). Kościół też "zachęca polityków, przede wszystkim chrześcijańskich, aby nie poddawali się zniechęceniu i podejmowali decyzje, które uwzględniając konkretne możliwości, prowadzą do przywrócenia właściwego ładu poprzez uznanie i promocję wartości życia" (n. 90). Jan Paweł II przypomina, że "<<osią każdej kultury jest postawa człowieka wobec największej tajemnicy: tajemnicy Boga>> . Kiedy odrzuca się Boga i żyje tak, jakby On nie istniał, albo nie szanuje się Jego przykazań, łatwo odrzuca się też lub podważa godność ludzkiej osoby i nienaruszalność jej życia" (n. 96).
Papież podkreśla też wagę formacji sumienia (por. n. 97), by przyjąć nowy styl życia, w którym ważniejsze od "mieć" jest "być" (por. n. 98). Trzeba formować do odpowiedzialności za życie dziennikarzy, by byli wierni prawdzie o życiu. Wielka rolę w obronie życia odgrywają kobiety (por. n. 99). Papież apeluje też o modlitwę za życie, która powinna przenikać cały świat a także o post, który jest bronią przeciw mocom zła. Modlitwa i post mogą obalić "mury oszustwa i kłamstwa, zasłaniające przed oczyma wielu naszych braci i sióstr niegodziwość czynów i ustawa wrogich życiu i wzbudzi w ich sercach postanowienia i zamiary inspirowane cywilizacją życia i miłości" (por. n. 100). Głoszenie Ewangelii życia prowadzi do duchowej i moralnej cywilizowanego społeczeństwa (por. n. 101). Swoją wielką troskę o życie najsłabszych Ojciec Święty powierzył Maryi, która jest niezrównanym wzorem przyjęcia życia i opieki nad nim (por. n. 102-105).
Skomentuj artykuł