Jubileusz stulecia poświęcenia Polski Sercu Jezusowemu (1921 / 2021) – część druga
„Zdaje mi się, że uroczysty ten akt dziękczynienia Sercu Jezusowemu za tyle otrzymanych łask i dobrodziejstw Jego, a zarazem poświęcenie całego narodu dalszej Opiece Serca Zbawiciela, przyczyni się bardzo skutecznie do podniesienia dusz przytłoczonych ciężkimi przejściami długiej wojny i do spotęgowania nabożeństwa do Serca Jezusowego w odradzającej się Polsce” – powiedział w Krakowie 6 kwietnia 1921 roku prowincjał jezuitów ojciec Stanisław Sopuch SJ
Akt poświęcenia wypowiedziany przed Najświętszym Sakramentem
W sierpniowym numerze PSJ z 1921 roku możemy przeczytać taki oto opis:
„Kiedy nareszcie ks. kardynał Prymas złożył Najświętszy Sakrament na pięknym, wysokim ołtarzu, opartym o absydę kościoła św. Barbary, cały Mały Rynek zapełnił się po brzegi takim mrowiem pobożnych, że na obszernym placu ciżba była nie mniejsza, niż po kościołach przy dużych odpustach. Księża Biskupi uklękli na przygotowanych klęcznikach, potem chór kleryków odśpiewał piękną kantatę, aż wszedł na ambonę Najprzew. ks. Biskup lubelski, ks. Marjan Fulman”.
Wśród głębokiej ciszy zebranych tłumów mówił ksiądz biskup głosem tak donośnym, że słychać go było w każdym zakątku placu, a mówił z wielką powagą o miłości Bożego Serca i naszych względem Niego obowiązkach, przygotowując lud do tego co miało być najważniejszym aktem całego obchodu, do poświęcenia Polski Sercu Zbawiciela.
Po skończeniu kazania powstał ks. Prymas z tronu i ukląkł na stopniach ołtarza, uklękli wszyscy Biskupi wraz z duchowieństwem i upadł na kolana lud zebrany.
Kiedy zaś całą rzeszę ogarnęła cisza pobożnego skupienia, nadeszła chwila, której dawno pragnęło i Boże Serce i wszyscy Jego wierni w ojczyźnie naszej czciciele.
Ten, któremu niegdyś przysługiwało prawo koronowania naszych królów, ks. Kardynał Prymas, w długim i pięknym akcie poświęcenia obwołał uroczyście Zbawiciela najwyższym Panem całej Polski.
Nie było jeszcze wtedy znane elektryczne nagłośnienie, dlatego ten świadek pisze:
„Każde słowo Księcia Kościoła powtarzał donośnym głosem z ambony ks. Prowincjał Towarzystwa Jezusowego a wtórowały mu serca nieprzejrzanego tłumu, który w głębokim milczeniu za siebie i za całą ojczyznę poddawał się błogosławionemu panowaniu Bożego Serca”.
Kiedy zaś ten akt poświęcenia dobiegł do końca, z dziesięciotysięcznych piersi wyrwał się śpiew potężny, który w tej chwili brzmiał poważniej jeszcze niż zwykle: „Boże, coś Polskę!”.
Przy Bożym Sercu jest miejsce tak dla świętych jak i dla grzeszników
„Po skończeniu pieśni, już w mroku wieczornym wróciła z powrotem procesja do nowego kościoła, gdzie odśpiewano jeszcze uroczyste Te Deum, na podziękowanie Bogu, że pozwolił nam zawrzeć ze sobą jakby nowe przymierze”.
Autor artykułu z PSJ kończy opis taką refleksją teologiczną:
„Nowe przymierze – bo to była treść całego obchodu, to była i myśl przyświecająca budowie nowej świątyni Bożego Serca. Potrzeba nam bowiem tego przymierza z Wszechmocą i Miłosierdziem. Słabi jesteśmy i niedołężni, na zewnątrz otacza nas nieżyczliwość lub obojętność, na wewnątrz toczy nas nieład, niezgoda i różne ciężkie choroby.
Któż nas uleczy i któż nas wspomoże, jeśli nie Serce naszego Pana? Do Niego więc udawajmy się z całą ufnością i z gorącą, natarczywą prośbą, by raczył objąć rządy nad naszym krajem. Jemu polecajmy wszystkie nasze potrzeby, bo w tym Jego chwała, żeby dźwigać tych, co w Nim ufność swą położyli”.
Warto przypomnieć czytającym ten mój artykuł, że wówczas czytelnikami PSJ byli przede wszystkim czciciele Bożego Serca i Członkowie Apostolstwa Modlitwy w kraju i poza jego granicami, dlatego cytowany już autor ks. Jan Rostworowski SJ wystąpił z taką zachętą dla tego stowarzyszenia katolickiego:
„Naszym zaś zadaniem, członkowie Apostolstwa Modlitwy, jest budzenie tej ufności i rozniesienie po całej ojczyźnie owego „Sursum corda”, jakiem były krakowskie obchody.
Apostolstwo napełniło całą Polskę czcią Serca Zbawiciela, Apostolstwo po 50 latach pracy dźwignęło Mu wspaniały przybytek. Apostolstwo przygotowało grunt pod uroczysty akt poświęcenia całego kraju Bożemu Sercu, niechże Apostolstwo pracą swą i modlitwą to sprawi, by Pan Jezus istotnie wśród nas zapanował i podbił nas pod święty zakon swej miłości.
Zadanie przed nami ogromne, ale z nami to Serce, w którem wszystkie źródła mądrości i umiejętności, dobroci i potęgi. Do pracy więc, wierni po całej Polsce, czciciele Bożego Serca!
Kiedy da Bóg, drugie pięćdziesięciolecie Apostolstwa upłynie, niechże już nie tylko Mały Rynek krakowski, ale niech i największe place naszej ojczyzny nie zdołają pomieścić tych tłumów, które Chrystusa zechcą mieć swym panem, a Serce Jego znakiem zbawienia”.
Nowe czasy i nowe wyzwania
Tak wiele się zmieniło od tych pamiętnych chwil w świecie i w Kościele, wykiełkowało niejedno dobro i wzmógł się grzech, ale nie opuściła nas wszechmocna łaska Boża.
Apostolstwo Modlitwy w Polsce dojrzało i liczy już w tym roku 150 lat, a w świecie – 177 lat i jest ono obecne w 97 krajach.
Nasz obecny jubileusz przeżywamy w cieniu innych wielkich jubileuszy w Kościele.
„Posłaniec Serca Jezusowego” został zawieszony przez Wydawnictwo WAM i jego ostatni numer ukazał się w grudniu 2017 roku. Powstał zastępujący go biuletyn: „Modlitwa i Służba”, a Apostolstwo Modlitwy nosi teraz w Kościele Powszechnym nową oficjalną nazwę – Papieska Światowa Sieć Modlitwy. Ma także nowe statuty, zatwierdzone przez papieża Franciszka.
Nadal wpisuje się w nową ewangelizację i szerzy cześć Bożego Serca we współczesnym świecie.
Przez ostatnie 30 lat członkowie Apostolstwa Modlitwy dzielnie gromadzili się na modlitwie na całonocnych czuwaniach z pierwszego piątku na pierwszą sobotę miesiąca w Krakowie, w Bazylice Serca Jezusa, i trwali przy Sercu Zbawiciela i Najświętszej Maryi Panny.
Tak pięknie rozwijające się nocne czuwania przerwała pandemia. Ufamy, że kiedy ustąpi, wrócimy do tej praktyki.
Na razie wciąż czciciele Bożego Serca i członkowie Apostolstwa Modlitwy mają słodki obowiązek i potrzebę żarliwej modlitwy za Kościół, Polskę i świat. Wypełniamy pragnienie Zbawiciela, skierowane niegdyś do św. Małgorzaty Marii Alacoque – francuskiej zakonnicy, żyjącej w XVII wieku – i odpowiadamy na Jego prośbę o wynagradzanie Bożemu Sercu za grzechy wszystkich ludzi.
Niech miłość Jezusowego Serca ogarnia nas wszystkich i nasze rodziny, a ci którzy się zagubili, niech odnajdą drogę do miłosiernego Zbawcy.
Widniejące w Krakowie na szczycie wysokiej wieży jezuickiej bazyliki miedziane trzymetrowe Serce Jezusa, oplecione cierniową koroną, ozdobione promieniami i krzyżem wychodzącym z jego wnętrza góruje nad Królewskim Grodem już od stu lat, od czasu gdy poświęcono Bogu ten kościół i całą Polskę oddano Sercu Jezusowemu.
Niechaj ono nam wszystkim wierzącym w Boga przypomina o Jego miłości i o naszym obowiązku wynagradzania Mu za grzechy!
Zakończymy słowami jezuity francuskiego, ks. Henryka Ramière’a, założyciela Apostolstwa Modlitwy, który w 1868 roku, gdy zaczynano przygotowania do założenia w Polsce tego stowarzyszenia, pisał:
„Oby biedna Polska zwróciła się do rany Najświętszego Serca Jezusa, by uleczyła jej rany”
Autor: o. Stanisław Groń SJ
Tekst ukazał się pierwotnie 21 kwietnia 2021 roku w „Modlitwa i Służba” i za zgodą autora został przeredagowany
Skomentuj artykuł