Kiedy modlitwa "Jezu, Ty się tym zajmij" staje się zamadlaniem problemu? Odpowiada siostra Małgorzata Lekan OP
Zamadlanie problemów to bardzo częste zjawisko. Jak znaleźć równowagę między modlitwą "Jezu, Ty się tym zajmij", a braniem odpowiedzialności za własne decyzje? Odpowiada siostra Małgorzata Lekan OP. Zobacz pierwszy odcinek naszego wielkopostnego cyklu Q&A.
"Mam zamęt w duszy. Próbuję naprawiać zło, które się dzieje. Kiedy tracę siły i nadzieję, słyszę na rekolekcjach, żeby powierzać troski Panu i już się nie martwić. Powtarzać »Jezu ,Ty się tym zajmij. Ufam Tobie«. Nic się nie zmienia, ale duszę ogarnia pokój. Następnie w innej nauce kościelnej słyszę, że »nie wolno zamadlać problemów«. Wraca podwójny niepokój. Jakie jest doświadczenie Siostry w radzeniu sobie z przeciwnościami?" - pyta Anna.
Bóg naszym oparciem w przeciwnościach
"W tym pytaniu mamy do czynienia z klasycznym dylematem osoby wierzącej, na ile ufać sobie, a na ile ufać Panu Bogu. Bardzo jestem za to pytanie wdzięczna, bo ono rzeczywiście pokazuje, że z jednej strony bardzo zależymy od Pana Boga i chcemy Jemu ufać (…) i rzeczywiście mówić: »Jezu, Ty się tym zajmij«, bo bardzo często problemy codzienności przekraczają nasze możliwości, generują w nas bardzo dużo niepokoju i potrzebujemy oparcia. Bóg tym oparciem rzeczywiście dla nas może być i chce być" - odpowiada siostra Małgorzata Lekan OP.
Problemów nie należy zamadlać
Dominikanka podkreśla jednak, że ograniczanie naszego działania do zamadlania problemów nie jest dobrym pomysłem.
"Z drugiej strony widzimy doskonale, że problemów rzeczywiście nie można zamadlać, bo przecież ja mam odpowiedzialność za swoje własne życie i to ja podejmuję decyzje. Trudno delegować te decyzje Panu Bogu, prawda? Dlatego warto pewnie łączyć obie te postawy - postawę ogromnego zaufania ale też z drugiej strony postawę ogromnej odpowiedzialności za swoje własne życie. Z jednej strony mówić: »Boże, potrzebuję Ciebie, zapraszam Ciebie, przyjdź do mojego życia, wejdź do niego, pomóż mi podejmować mądre decyzje«. Ale z drugiej strony: »Boże, ja podejmuję te decyzje, które już jakoś rozeznałam i chcę je robić, podejmować i wykonywać najlepiej, jak potrafię«. Zatem jedno i drugie: działaj i ufaj".
W każdą środę Wielkiego Postu oddajemy głos siostrze Małgorzacie Lekan OP, autorce książki "Boska Ja", dominikance, której bliskie są tematy związane z wiarą, duchowością i samorozwojem. Siostra Małgorzata w wielkopostnym cyklu Q&A odpowie na nadesłane przez was pytania i poruszy takie tematy jak: zamadlanie problemów, milczenie Boga oraz szukanie równowagi między byciem dla innych a byciem dla siebie.
Skomentuj artykuł