#Ewangelia: dla Jezusa nie ma tłumów
Jezus chciał nam dać do zrozumienia, że traktuje naprawdę każdego z nas jak kogoś wyjątkowego.
[Łk 8, 19-21]
Przyszli do Jezusa Jego Matka i bracia, lecz nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu.
Oznajmiono Mu: «Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą». Lecz On im odpowiedział: «Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je».
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Słowa wypowiedziane przez Jezusa w dzisiejszej ewangelii na pewno nie wzięły się z chęci zrobienia przyjemności ludziom tłumnie otaczającym Go. Robienie pozorów jedynie dla czyjejś przyjemności nie jest w Jego stylu. On chciał owym ludziom, oraz nam, dzisiejszym Jego słuchaczom, dać do zrozumienia, że traktuje naprawdę każdego z nas jak kogoś wyjątkowego.
Dla Jezusa nie ma tłumów; są tylko krewni, i to tacy najbliżsi. Warto o tym zawsze pamiętać. Nie tylko wtedy, gdy się modlimy i trwamy w komunii z Jezusem, ale także, a może zwłaszcza wtedy, gdy oddalamy się od Niego i grzeszymy. To właśnie pamięć o tym ma moc nas przemienić w podobnych do Niego.
Skomentuj artykuł