#Ewangelia: nigdy dość patrzenia na Ojca
Relacja Jezusa z Ojcem jest dla nas wzorem relacji człowieka z Bogiem. Nasza relacja z Bogiem ma stać się taka, że jak ktoś będzie na nas patrzył, to zobaczy Boga.
[Fragment Ewangelii J 14, 7-14]
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście».
Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy».
Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca"? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię».
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Relacja Jezusa z Ojcem jest dla nas wzorem relacji człowieka z Bogiem. Nasza relacja z Bogiem ma stać się taka, że jak ktoś będzie na nas patrzył, to zobaczy Boga. Oczywiście z powodu podobieństwa. Wtedy będzie też tak, że nic nie będziemy robili "od siebie", nawet mówić nie będziemy "od siebie". Wszystko będzie "od Boga".
Taki rodzaj relacji z Bogiem opisał dobitnie kiedyś św. Paweł, mówiąc: "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" (Gal 2, 20). Aby to osiągnąć niezbędne jest zapatrzenie i zasłuchanie się w Boga. Jezus całą wieczność patrzył na Ojca, a jak przyszedł na ziemię, robił to nadal. Jakby nigdy nie było Mu dość.
A my? Może myślimy sobie, że po śmierci będziemy oglądać Boga, a teraz zajmiemy się czymś ciekawszym. Tymczasem pełnią człowieczeństwa (i szczęścia) jest podobieństwo do Boga.
[Komentarz Grzegorza Kramera SJ]
Skomentuj artykuł