Na dobranoc i dzień dobry - Łk 8, 19-21
Moja matka i moi bracia
Prawdziwi krewni Jezusa
Przyszli do Jezusa Jego Matka i bracia, lecz nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu. Oznajmiono Mu: Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą. Lecz On im odpowiedział: Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je.
Opowiadanie pt. "Nic straconego"
Być może wielu ogarnia wątpliwość: - Słyszałem już tyle kazań, nauk rekolekcyjnych, mniej albo więcej mądrych, wzruszających, pobożnych i przekonywujących. Co one mi w sumie dały, w czym pomogły? Tak wiele odeszło w zapomnienie. Czy jest sens słuchać następnych?
Nie od rzeczy będzie więc porównanie, że z kazaniami podobnie jest jak z wodą laną do koszyka. Woda wprawdzie wycieknie, ale koszyk zostanie wilgotny i zawsze bardziej czysty.
Refleksja
Te tłumy dookoła Jezusa są znakiem tego, że to, o czym mówił było bardzo ważne dla wielu ludzi. Wśród wielu anonimowych osób pojawiła się również najbliższa rodzina Jezusa, która chce się z nim widzieć i posłuchać tego, o czym mówi.
Tymczasem jest im bardzo trudno dostać się do Jezusa, bo wielka rzesza ludzi zgromadziła się wokoło Niego. Nie wiemy dziś, czy słowa, które wypowiedział Jezus słyszała również Jego matka i bracia. Wiemy natomiast, że słyszały Go tłumy, które przypuszczalnie przekazały to, co usłyszały, rodzinie Jezusa. W sumie nie jesteśmy też do końca pewni tego, czy przekazali, ale jest duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie było. Wiemy jednak na pewno jedną rzecz, że słowa Jezusa na pierwszy rzut oka wydają nam się być bezwzględne i pozbawione miłości do swoich najbliższych. Jezus mówi: "Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je". Mówiąc to, wygląda jakby zapomniał, albo celowo pominął bliskich ze swojej rodziny. Dowartościował raczej tych, którzy są dla niego obcy...
Trudne i bolesne to słowa, ale tylko tak na pierwszy rzut oka. Kiedy wczytamy się w nie dokładnie jeszcze raz, okaże się, że tymi słowami Jezus wcale nie oddala się od swojej rodziny, ale wręcz odwrotnie. Poszerza grono tych, którzy spełniają dwa warunki: słuchają i wypełniają słowa Boże. Jezus wie, że Jego matka i bracia nie muszą tego udowadniać. Teraz czas na tych, którzy zostali włączeni do grona Jego wyznawców. Do tych wyznawców również i my należymy...
Czy słuchamy i wypełniamy słowo Boże? Dziś warto zadać sobie to pytanie... i to kolejny już raz...
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Jak słuchasz i wypełniasz słowo Boże?
2. Czy sprawia Ci to radość, czy smutek?
3. Jak poszerzasz grono Twoich najbliższych?
I tak na koniec...
"Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego w słowa" (Julian Tuwim)
Skomentuj artykuł