O. Dawidowski: Boże objawienie dociera do nas drogami, które dobrze znamy

O. Dawidowski: Boże objawienie dociera do nas drogami, które dobrze znamy
O. Wiesław Dawidowski OSA (wideoblog "Szukając śladów Jezusa")

- Ewangelia mówi o Chrystusie, który jest królem, ale Chrystus nie jest głodny władzy dla władzy - On przychodzi z wysoka, aby objawić Słowo Boże – mówi o. Wiesław Dawidowski OSA, zabierając nas w miejsca związane z objawieniem Jezusa, przybyciem mędrców ze Wschodu i pokazując, jak tragiczne skutki przynosi żądza władzy, którą przeniknięty był król Herod.

Trzeba poznać historię króla Heroda, żeby zrozumieć, jak zachłannie strzegł swojej władzy. Skupiony na tym, by nikt mu jej nie odebrał, wymordował swoich synów i swoje żony. Wieści o narodzinach w Betlejem nowego króla żydowskiego skłoniły Heroda, by najpierw próbować uzyskać od mędrców ze Wschodu informację o miejscu pobytu dziecka wymienianego w Pismach. Gdy to się nie udało, zdecydował się na zbrodnię na dzieciach opisaną w Ewangelii św. Mateusza. W kolejnym odcinku wideobloga "Szukając śladów Jezusa" o. Dawidowski pokazuje nam miejsca związane z historią Bożego objawienia.

Jak dociera do nas Boże objawienie?

Ewangelia mówi, że mędrcy podążali za gwiazdą, która doprowadziła ich do Jerozolimy. Mędrcy byli filozofami, astrologami, badali ruchy gwiazd, interesowali się przyrodą.

- Boże objawienie dochodzi do nas zawsze przez te kanały informacji, jakie są nam dobrze znane, a więc przez kulturę. Do mędrców Boże objawienie dotarło poprzez ruchy gwiazd i poprzez sny – wyjaśnia o. Dawidowski.

Ewangelia mówi, że kiedy anioł ukazał im się we śnie i przekazał im, aby po znalezieniu Jezusa nie wracali z tą informacją do Heroda, inną drogą wrócili do ojczyzny.

- To znaczy, że dokonało się w nich wewnętrzne nawrócenie. Gdy Słowo Boże mówi o innej drodze, zawsze mówi o drodze lepszej – o drodze prowadzącej bezpośrednio do Boga. Mędrcy odkryli tajemnicę Bożego objawienia – tłumaczy o. Dawidowski.

Chrystus nie jest głodny władzy dla władzy

Z o. Dawidowskim jesteśmy w Jerozolimie, gdzie znajdował się pałac Heroda i gdzie władca Judei spotkał się z mędrcami szukającymi nowonarodzonego króla żydowskiego. Z naszym przewodnikiem udajemy się również do Herodionu – twierdzy i grobowca króla Heroda, gdzie kazał się pochować, aby miejsce jego pochówku było widoczne z Jerozolimy.

Dla Heroda władza była obsesją.

- Paranoicznie lękał się każdego, kto mógł zagrozić jego królewskiej godności – podkreśla o. Dawidowski.

- Ewangelia mówi o Chrystusie, który jest królem, ale Chrystus nie sięga po władzę królewską – nie jest uzurpatorem, tak jak wielu uzurpatorów tego świata. Chrystus nie jest głodny władzy dla władzy, ale Chrystus jest tym królem, który przychodzi z wysoka, aby objawić Słowo Boże – wskazuje o. Dawidowski.

Nieopodal Herodionu prowadzi droga, którą Jezus z Maryją i z Józefem uciekali do Egiptu, by ujść przed Herodem. Tą drogą Jezus wrócił też z Egiptu.

- Jako drugi Mojżesz – ten, który prowadzi swój lud do wyzwolenia. Ale nie do wyzwolenia z niewoli politycznej, a z niewoli grzechu – podsumowuje o. Dawidowski.

*    *    *

Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon». Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok:
A ty, Betlejem, ziemio Judy,
nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy,
albowiem z ciebie wyjdzie władca,
który będzie pasterzem ludu mego, Izraela».
Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny.

Mt 2, 1-12

 

Oglądaj na YouTubie opowieść o. Dawidowskiego o odwiedzinach trzech mędrców: https://youtu.be/v1ClsnGW7z0 

Wszystkie odcinki wideobloga "Szukając śladów Jezusa" dostępne są w DEON.pl

Augustianin, doktor teologii fundamentalnej, publicysta. W latach 2009-2013 był chrześcijańskim współprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. W latach 2012-2021 był przełożonym prowincjalnym polskich augustianów. Autor tomików „Święty Augustyn” i „Święta Rita” w serii „Wielcy ludzie Kościoła”. Członek Zespołu Laboratorioum „Więzi”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
abp Grzegorz Ryś

Wypełnić Ewangelię dokładnie co do litery – to jest pomysł na życie. Nie szukać niczego innego, tylko czerpać z tego, co jest napisane. 

Arcybiskup Grzegorz Ryś zabiera nas w podróż śladami jednego z najważniejszych...

Skomentuj artykuł

O. Dawidowski: Boże objawienie dociera do nas drogami, które dobrze znamy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.