o. Hieronim Kreis OSB / DEON.pl
Ojciec Hieronim od wielu lat stosuje ikebanę do oprawy liturgii. Pod jego czujnym okiem układania kwiatowych kompozycji uczą się również uczestnicy organizowanych w Tyńcu warsztatów, a on sam jest autorem kilkutomowego podręcznika: "Kwiaty w kościele. Tajemnice układania".
John Trenchard CSsR / Wydawnictwo Homo Dei
Czasami mówi się, że nikt nie otrzymuje mapy na resztę życia. To, co miało miejsce w historii, już się dokonało, ale nie mamy pewności co do naszej przyszłości; nawet więzi rodzinne nie są stałe. Dziecko rozpoczynające naukę w szkole w Birmingham może ukończyć szkołę w Nowym Jorku, mając inną „matkę" lub innego „ojca". Brak mapy w życiu, tak jak na lądzie, może doprowadzić do zgubienia kierunku, znużenia oraz narastającego niezadowolenia z życia.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec".
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do ludu: "Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: «Oni wszyscy będą uczniami Boga».
Czym jest współczesny fundamentalizm? Jaką drogę musiał przebyć od samookreślenia i afirmacji, skoro we współczesnym odbiorze brzmi jak epitet. Czy jest reakcją na wypieranie wiary z życia społecznego, a może programem politycznym i społecznym?
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do ludu: "Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby czynić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
Mieczysław Łusiak SJ
W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: "Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: «Dał im do jedzenia chleb z nieba»".
Mieczysław Łusiak SJ
Nazajutrz po rozmnożeniu chlebów lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami.
Stanisław Biel SJ
Jezus ukazał się znowu nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?
Spotkanie Zmartwychwstałego Pana z uczniami nad Morzem Tyberiadzkim w Ewangelii św. Jana pozwala się zinterpretować na wiele sposobów. Na przykład, można na nie spojrzeć od strony wysiłków, jakie Jezus musiał podjąć, aby przywrócić wiarę i nadzieję w swoich uczniach. Albo za pomocą jakich znaków apostołowie rozpoznali swego Mistrza. W końcu ta poruszająca scena dyskretnie odsłania dwie istotne cechy ucznia Chrystusa ucieleśnione w Piotrze i w Umiłowanym Uczniu.
Stanisław Biel SJ
Dopiero śmierć w pełni wyzwala. W obliczu śmierci człowiek doświadcza wolności. Opadają wówczas wszystkie maski, które zakładamy i role, które gramy przed innymi, przed światem, by być kimś innym niż w rzeczywistości jesteśmy. Przestajemy się wówczas przejmować tym, co sądzą o nas inni. Odpada lęk przed kompromitacją bądź odrzuceniem. Przestaje się liczyć sukces, bogactwo, ambicje, plany. Śmierć niweczy miary stosowane w ciągu życia. W śmierci człowiek uwalnia się od myślenia czysto ludzkiego, światowego i wyzwolony wkracza w nowy świat przeniknięty całkowicie Bogiem.
Mieczysław Łusiak SJ
Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru.
Zbierzmy to, co pozostało: żal, ból, wszystkie doświadczenia. Zbierzmy je ze czcią. Zbierzmy je, żeby nic, co w tych dniach się wydarzyło, nie zmarnowało się.
Raniero Cantalamessa OFMCap
Kiedy Chrystus umiera dla nas na krzyżu, „kiedy jeden umiera za wszystkich", wtedy wszystko zmienia się radykalnie, a sama śmierć staje się nową rzeczywistością. Jezus mówił o swej śmierci jako o wyjściu paschalnym i dlatego św. Jan w taki sposób komponuje swoją ewangelię, by wyraźnie można było dostrzec, że śmierć Jezusa na krzyżu jest nową paschą.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali.
Ks. Henryk Sławiński
Świat nie jest tylko zły. Nie brakuje znaków nadziei. Jest nim każde nowo narodzone dziecko; każdy gest miłości i przebaczenia; wszelkie poświęcenie dla innych. Do znaków nadziei należy także nasze zgromadzenie na początku nowego roku liturgicznego.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do Nikodema: "Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Jest faktem, że życie ludzkie ma swoją jesień, że się kończy. Wobec śmierci człowieka wszyscy milkną. Ludzie wszystkich przekonań, religii i światopoglądów odnosili się i odnoszą do niej z szacunkiem bo śmierć czeka każdego bez wyjątku.
Mieczysław Łusiak SJ
Jezus powiedział do Nikodema: "Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
Dominik Ciołek SJ
Właśnie w bezruchu żałoby można odnaleźć zapomnianą w codziennej gonitwie radość przemiany. Śmierć innych może obudzić w nas pragnienie życia, a wtedy unicestwienie okaże się najsilniejszym przejawem narodzin.
{{ article.description }}