Paweł Królikowski każdy dzień w pracy zaczynał od modlitwy. "Żeby Pan Bóg dopomógł"
Paweł Królikowski w 2015 roku przeszedł operację usunięcia tętniaka mózgu. Ponownie trafił do szpitala w grudniu 2019 roku, w którym przeszedł kolejną operację. Po niej, niestety, wystąpiły powikłania. Aktor zmarł w czwartek, 27 lutego, nad ranem.
W maju, kiedy nie pojawił się jako juror w programie "Twoja twarz brzmi znajomo", przeszedł operację guza mózgu. Wówczas mówił: "Spotkałem ludzi w Szpitalu Bródnowskim, w szpitalu koło Zgierza i tam uratowali mi życie. Uratowała mi życie moja żona i mój profesor Ząbek. Okazało się, że mogę żyć".
Miał żonę, aktorkę, Małgorzatę Ostrowską-Królikowską oraz pięcioro dzieci: Antoniego, Julię, Marcelinę, Ksawerego i Jana. Jego brat, Rafał Królikowski, także jest aktorem.
"Bez wiary nie umiałbym żyć"
Paweł Królikowski i jego żona, Małgorzata, byli bardzo wierzącą rodziną. W świadectwie opublikowanym na Youtubie mówi o tym, jak ważne było dla nich pokazywanie dzieciom, kim jest Chrystus, jaką opiekunką jest Matka Boska i jak wielobarwnymi partnerami w różnych trudnych chwilach są wszyscy święci.
Mówił: "ile radości jest w takim poczuciu, że człowiek na świecie nie jest sam, gdy ma problemy". Kiedy opisywał swoją pracę, podkreślał, że zawsze zaczynał ją od modlitwy, "żeby Pan Bóg dopomógł temu, co robimy". Na koniec dodał, że bez wiary nie umiałby żyć.
Aktora mogliśmy także posłuchać w słynnej produkcji BIBLIA AUDIO.
Skomentuj artykuł