Czym jest "ciała zmartwychwstanie"? Jezus mógł odnosić się do wielu wydarzeń
Wyłania się z tych słów raczej przerażający obraz Jego ponownego przyjścia: miliardy mogił otwiera się gwałtownie, kości pośpiesznie się łączą i zmarli wyskakują z grobów. Jednak w tym fragmencie Jezus mógł odnosić się do wielu zdarzeń.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi nam, że pewnego dnia ludzie spoczywający w grobach usłyszą Jego głos i wyjdą na zewnątrz. Wyłania się z tych słów raczej przerażający obraz Jego ponownego przyjścia: miliardy mogił otwiera się gwałtownie, kości pośpiesznie się łączą i zmarli wyskakują z grobów. Można by przypuszczać, że scena o takiej intensywności odmalowana słowami Jezusa będzie oznaczać jednorazowe wydarzenie, tak jak ponowne przyjście. Jednak w tym fragmencie Jezus mógł odnosić się do wielu zdarzeń.
W Ewangelii Mateusza autor opisuje podobną scenę, mającą miejsce zaraz po śmierci Jezusa: „A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy umarli, powstało” (Mt 27,51–52). Choć to dyskusyjne, fragment ten wydaje się sugerować, że kilkoro ludzi wyskoczyło z grobów w Jerozolimie w chwili śmierci Jezusa. Dziwne wydaje się, że paru świętych miałoby powstać z martwych przed zmartwychwstaniem Jezusa, ale nabiera to sensu w świetle stwierdzenia św. Pawła, że to śmierć Jezusa pokonała śmierć (por. Hbr 2,14). Pierwsze zmartwychwstania w Jerozolimie sprowokowane cudownością i łaską krzyża zapowiadają nasze ostateczne powstanie z martwych. Pozwalają w mgnieniu oka zobaczyć to, co ma nadejść tego dnia, gdy „w jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby – zabrzmi bowiem trąba – umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni” (1 Kor 15,52).
Gdy rozmyślamy o śmierci, możemy także dokonać refleksji na temat zmartwychwstania ciał w dniu ostatecznym. Te dwa wydarzenia łączy nierozerwalny związek. Wierzymy, że podobnie jak ludzie w Jerozolimie powstali z grobów, tak i my w dniu ostatecznym powstaniemy z grobów, by zjednoczyć się ze swymi duszami w niebie. Rozmyślanie o śmierci jest także kontemplacją tej wstrząsającej, chwalebnej przyszłości.
***
Fragment pochodzi z książki "Memento mori. Wielkopostnik" wydanej przez wydawnictwo W Drodze.
Memento mori – pamiętaj o śmierci – nie jest chwilowym trendem, lecz starożytną praktyką, do której zachęca Pismo Święte, Jezus, Ojcowie Kościoła i wielu świętych. Pamiętanie o nieprzewidywalności i nieuchronności śmierci paradoksalnie pomaga nam docenić życie, zmienić nawyki i ostatecznie – doprowadzić – do świętości. Gdy myślimy o śmierci, rozważamy kluczową tajemnicę naszej wiary, bo to właśnie śmierć została przemieniona przez Chrystusa.
Spędź ten Wielki Post z Wielkopostnikiem, który pomoże przeprowadzić cię przez bogatą praktykę memento mori. Posłuchaj o. Wojciecha Surówki, który zapozna cię z pierwszą regułą pomocną w przygotowaniu do śmierci. Dzięki niej śmierć cię nie zaskoczy:
Skomentuj artykuł