Gdy wiara nie nadąża za rytuałami i praktykami

fot. Depositphotos
dr Andrzej Molenda / DEON.pl

- Choć czasem księża w kościołach grzmią, że nie ma kogoś takiego jak wierzący-niepraktykujący, to jednak mam wrażenie, że częściej możemy zauważyć osoby praktykujące ale nie wierzące - mówi dr Andrzej Molenda w trzecim odcinku wielkopostnego cyklu "Pułapki niedojrzałej religijności".

- Trzecim wymiarem niedojrzałej religijności jest to, aby religijność była oparta na wierze, żeby wiara stała u podstaw religijności. Dlaczego jest to ważne? Choć czasem księża w kościołach grzmią, że nie ma kogoś takiego jak wierzący-niepraktykujący, to jednak mam wrażenie, że często możemy spotkać osoby praktykujące ale nie wierzące. To znaczy mające uporządkowaną religijność jeśli chodzi o rytuały, praktyki. Tutaj jest wszystko OK. Natomiast ich wiara jakby nie nadążała za ułożonymi rytuałami i praktykami. Dlaczego tak się dzieje? - pyta dr Andrzej Molenda.

Religijność, która polega głównie na naśladownictwie, może być pozbawiona wymiaru osobistej wiary

- Część z nas startuje w dziecięcej religijności od naśladowania rodziców. Wchodzimy w rytuały, zwyczaje, sakramenty na zasadzie naśladowania. Psychologowie mówią mądrze, że na zasadzie społecznego uczenia się. I religijność, która polega głównie na naśladownictwie, na wejściu w nią przez naśladowanie, czasem może być pozbawiona wymiaru osobistej wiary. Wiary, która może tę religijność ożywiać, ale przede wszystkim - nadawać jej sens - wyjaśnia psychoterapeuta i dodaje:

"U podstaw wiary leży nadzieja. Kiedy mówimy o nadziei, to warto zadać sobie pytania: «Z jakimi nadziejami idę do kościoła», «Z jakimi nadziejami modlę się», «Czego oczekuję od Chrystusa?»".

DEON.PL POLECA

- Co dla mnie oznacza Królestwo Boże, które przynosi Chrystus? Idę za Chrystusem, żeby było mi dobrze w życiu, żebym zdał egzamin? Żebym miał powodzenie? Żeby mi się powodziło w życiu? - pyta dr Andrzej Molenda.

Cykl wielkopostny "Pułapki niedojrzałej religijności". Odcinek 3

Czy wiara może oddalać od Boga? Okazuje się, że tak. Niedojrzała i niezdrowo przeżywana religijność często wyrządza wiele szkód. Zdarza się, że osoby niedojrzałe religijnie przez lata tkwią w fałszu, uważając Boga za surowego sędziego, a nawet zmagając się z nerwicami na tle religijnym. Czym jest niedojrzała religijność, skąd bierze się fałszywy obraz Boga i kiedy osoby niedojrzałe religijnie powinny szukać pomocy? Na te i inne pytania w wielkopostnym cyklu wideo zatytułowanym "Pułapki niedojrzałej religijności" odpowie dr Andrzej Molenda, psychoterapeuta i rekolekcjonista, współautor książki "Kiedy wiara oddala od Boga. Rozmowy o niedojrzałej religijności", która ukazała się 23 marca.

Andrzej Molenda - doktor nauk humanistycznych, absolwent psychologii i religioznawstwa UJ, psychoterapeuta, wykładowca akademicki, autor książki Rola obrazu Boga w nerwicy eklezjogennej (2005).

Zobacz pozostałe odcinki cyklu "Pułapki niedojrzałej religijności":

  1. Odcinek pierwszy: Motywacja religijna
  2. Odcinek drugi: Obraz Boga

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gdy wiara nie nadąża za rytuałami i praktykami
Komentarze (4)
WR
~Wow Ras
22 marca 2022, 11:29
Problem polega na tym, że wielu księży ogranicza się do wymagań, aby "zaliczać" rytuały: OBOWIĄZEK niedzielnej Eucharystii, OBOWIĄZEK wielkopostnej spowiedzi, OBOWIĄZEK zaliczenia Mszy, różańców, itp. dla kandydatów do Sakramentów. OBOWIĄZEK uczestnictwa na lekcjach religii (mimo, że przedmiot jest nieobowiązkowy). Brakuje świadectwa i zachęcania, dobrego przykładu żywej wiary. Wielu księży to urzędnicy skrupulatnie realizujący źle pojętą misję korporacji.
LZ
~Lidia Zarko
22 marca 2022, 11:01
"U podstaw wiary leży nadzieja [...]" - czy aby na pewno? Czy nie jest tak, że to WIARA leży u podstaw NADZIEI? ''Tak więc trwają te trzy Wiara - nadzieja - miłość'' - tak czytamy w Biblii, taką kolejność nie tylko analizuje, ale również wyjaśnia Tomasz z Akwinu i inni nauczyciele Kościoła, tak też głoszą wszystkie katechizmy świata. To z wiary - jako fundamentu - wypływa i nadzieja i miłość, a nie odwrotnie. Myślę, że p. drMolęda powinien przewartościować swoje terapeutyczne tezy i dać im najpierw solidną podbudowę teologiczną, zanim zacznie karmić nimi innych.
GR
~Głos Rozsądku
22 marca 2022, 15:58
"tak też głoszą wszystkie katechizmy świata" Sprawdzała pani?
ZG
~Zenon Gruszka
22 marca 2022, 10:56
Przecież główna prawda wiary jest, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym latającym za zło i wynagradzającym za dobro. Nawet w książeczkach dla dzieci reklamowanych na tym portalu tak stoi. Skąd zatem zdziwienie?