Rozważania na Wielki Post - 13.02.2013
Wielki Post brzmi groźnie, nie tylko post, ale przy tym jeszcze wielki. Już sam słowo "Post" jest dziś niepopularne, a co dopiero "wielki post". Jest więc zagrożenie, że nas już sama nazwa wystraszy, albo każe się ukryć za tradycjami i nie dokona się w nas nic z tego, co Pan Bóg dla nas na ten czas zamierzył.
Wszystko w chrześcijaństwie prowadzi do szczęścia i radości… Także ten wielki post… On zmierza ku wielkiej nocy, ku zmartwychwstaniu, i to nie tylko zmartwychwstaniu Jezusa, które będziemy obchodzić w liturgii, ale i ku naszemu zmartwychwstaniu…
Panu Bogu jednak chodzi o prawdziwe szczęście i prawdziwą radość, a nie o coś, co tylko na szczęście i radość wygląda, a potem kończy się rozczarowaniem…
[-01-sroda_popielcowa.mp3-]
Ale żeby to wszystko było prawdziwe, trzeba zacząć od prawdy o nas… I to od tej prawdy, której najbardziej nie lubimy, a która jest najpewniejsza, najoczywistsza, ale ponieważ jest okropnie nieprzyjemna, uciekamy od niej gdzie się da…
Dziś, w środę popielcową sypie się na naszego głowy popiół i kapłan mówi słowa: "Pamiętaj, że jesteś prochem i proch się obrócisz…". Prawdziwe i straszne zarazem… Może te słowa wstrząsną niejednym z nas… Ale to tylko część prawdy, bo będziemy też słyszeć słowa: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". A co mówi Ewangelia? To, że owszem jest śmierć, ale i zwycięstwo nad śmiercią, że to nie śmierć ma ostatnie słowo, bo Chrystus śmierć zwyciężył…
Skomentuj artykuł