Rozważania na Wielki Post - 26.02.2013
Pierwsi rodzice - Adam i Ewa - nie umarli nie umarli po grzechu pierworodnym. To prawda… przynajmniej nie była to śmierć fizyczna! Czyżby więc owa groźba Boga, że umrą, jeśli spożyją owoc z drzewa zakazanego była nieprawdą? Czyżby to szatan, który powiedział w swej pokusie: na pewno nie umrzecie miał rację?
Tak mogłoby to z pozoru wyglądać. Bóg jednak mówi w Biblii o innej śmierci niż śmierć fizyczna. Mówi o takiej śmierci, od której dla wielu ludzi (m.in. samobójców) śmierć fizyczna wydaje się być wybawieniem. Tą śmiercią jest śmierć egzystencjalna wyrażająca się w bezsensie życia. Człowiek utracił głęboką więź z Bogiem, który jest Miłością i pogrąża się nieświadomie w tej śmierci, ponieważ sensem jego życia, jego być albo nie być, jest być albo nie być kochanym. Wątpiąc w Miłość Boga i odcinając się od Tego, który jest Miłością, człowiek skazuje siebie na bezsens, a ponieważ w bezsensie żyć nie może i boi się go, staje się zakładnikiem, a nawet marionetką szatana, który manipuluje jego pragnieniem miłości i lękiem przed bezsensem.
[-wielki_post_lucarz_stanislaw_14.mp3-]
Świat, który nas otacza, jest pełen takich manipulacji. Sami zresztą tego doświadczamy. Ileż jest pośród nas ludzi, którzy dali się nabrać na pozorną miłość, na pozorne dobro… Ile z tego cierpienia, depresji i samobójstw. Ilu jest ludzi zranionych, którym już na samo słowo "miłość" chce się wymiotować. Świat po grzechu stał się karykaturą tego, co Bóg zamierzył i czego w głębi pragnie ludzkie serce…
Skomentuj artykuł