Masturbacja niemal zniszczyła mój związek. Oto, co mnie uratowało [ŚWIADECTWO]
Od dłuższego czasu mam silne przynaglenie aby napisać to świadectwo. Jako nastoletni chłopak pozwoliłem usidlić się grzechowi nieczystości. Można się zastanawiać co miało na to wpływ czy hormony, czy towarzystwo, czy tzw. młodzieżowe czasopisma czy trudna sytuacja w domu.
Dziś znam odpowiedz… Wychowałem się w rodzinie religijnej i praktykującej, taki byłem też ja. Trwałem w tym czasie w związku z tym w rozdarciu.
Z jednej strony Kościół który stał na stanowisku, że masturbacja to grzech, z drugiej strony świat który przekonywał że to normalne, a nawet korzystne (i inne tego typu nieprawdy). Więc rozpoczęło się życie w pętli: na przemian spowiedź, grzech i znów spowiedź, i znów grzech.
To może frustrować, a Jezus jakoś był coraz dalej, coraz mniej widoczny. Rozpocząłem studia. Problem nieczystości wydawał się mi nie do pokonania i taki był dla mnie. Pewnego dnia zobaczyłem na półce u koleżanki w akademiku książkę o objawieniach w Medjugorie.
Zachęcony przez moją dziewczynę do przeczytania, zajrzałem do niej i szybko przeczytałem jednym tchem. To była mała książeczka. Zachęcony poszedłem do księgarni katolickiej i zakupiłem książkę z treścią przesłań z Objawień. Z Łaską Bożą zacząłem odmawiać codziennie różaniec zgodnie z zaleceniem o 18.30 (o ile dobrze pamiętam) i pościć w piątki o chlebie i wodzie.
Wstawiennictwo Maryi wyprosiło mi czystość. Do końca studiów byłem wolny. Pokusy były do pokonania, wystarczyło jedno "Zdrowaś Mario" i wszelkie nieczyste myśli odchodziły. Temu wszystkiemu towarzyszył również rozwój duchowy i widoczny wzrost w innych cnotach. Wszedłem na rynek pracy. Rozpoczęła się gonitwa za pieniądzem.
Plany małżeńskie, mieszkalne i inne spowodowały złe zmiany w moim życiu. Zgubna w skutkach okazała się zgoda na pracę u pracodawców gdzie płace były wyliczane, mówiąc ogólnie, "kreatywnie". Ja goniąc za pieniądzem przystawałem na takie warunki. Pojawił się więc w moim życiu bożek - chciwość pieniądza. I to pierwsza rzecz na którą chciałem z dużym naciskiem zwrócić uwagę.
Nieczystość jest często konsekwencją posiadania innych bogów poza tym Prawdziwym. Dziś widzę to bardzo wyraźnie w wielu fragmentach Pisma Świętego. Wtedy byłem ślepy.
Powtarzałem sobie wszyscy tak robią, podatki są złodziejskie i wiele innych usprawiedliwień. Skutkiem tego wszystkiego w krótkim czasie była znów nieczystość. Nie wiedziałem co się dzieje. Modlitwa nic nie pomagała. Czułem się jakbym modlił się do ściany. Próbowałem codziennej Eucharystii - nic. Czułem się opuszczony. Byłem zamknięty na Łaskę. Byłem już w związku małżeńskim, a życie w kłamstwie trwało. Mój związek się sypał. Krótko po ślubie byliśmy blisko rozwodu. Moja ukochana żona mnie nie poznawała. To było piekło…
Oddaliłem się od Boga i sakramentów. Miałem, co prawda, przynaglenia, żeby poukładać sprawy finansowe i zrobić porządek, ale to wydawało się takie trudne.
W końcu przyszedł Ratunek - Pismo Święte. Po kolejnym przeczytaniu listów Św. Pawła dotarło do nas, że tak być nie może. Zrozumieliśmy : komu podatek temu podatek, komu cło temu cło itd. Jezus zalał nas Łaską. To co wydawało się nie możliwe poukładałem bardzo szybko. To było jak wejście w Światłość.
Ksiądz w konfesjonale doradził mi jak wszystko zamknąć, aby odebrać szatanowi wszelkie argumenty do oskarżania nas za ten grzech. A co z moją czystością?
Dlaczego pornografia jest tak niebezpieczna? [WIDEO] <<
Załatwić sprawy finansowe było łatwo (nadspodziewanie), zerwać z czymś co już było myślę nałogiem znacznie trudniej. Ale tylko dla mnie, dla Jezusa to była chwila. Usłyszałem nauczanie, gdzie ktoś powiedział, że my lubimy swoje grzechy. I to przemówiło do mnie. To było Słowo od Boga. Zrozumiałem, że ja okłamuję Boga na modlitwie, że niby chcę, aby on wyrwał mnie z nieczystości, a to była nieprawda, bo ja ją lubiłem. Dotarło to do mnie i poprosiłem Jezusa, aby dał mi łaskę znielubienia tego grzechu, aby mi pokazał prawdę o tym, co on mi czyni, jak mnie niszczy, abym naprawdę nim wzgardził.
To była chwila i szybko dotarło do mnie, jakim cierpieniem dla mnie jest ten grzech, jak mnie oddziela od PANA, jak mnie policzkuje, upadla i poniża.
Zrozumiałem, że jestem w piekle. Jezus mój Zbawiciel natychmiast odpowiedział na tę prawdziwą modlitwę. Poznałem Prawdę. W jednej chwili zostałem uwolniony, zbawiony, uzdrowiony. To jest cudowne działanie Jezusa Chrystusa. Jedna chwila, natychmiast i jesteś wolny. Po ludzku nie możliwe.
I jako już wolny ustanowiłem Jezusa swoim Panem i Zbawicielem, coś czego nie uczyniłem świadomie przez wiele lat w Kościele. Stałem się niewolnikiem PANA i to jest podstawa. To jest najważniejszy wybór jakiego trzeba dokonać aby być zbawionym i uwolnionym od swoich grzechów. Po pierwsze stanięcie w prawdzie o sobie (ja wciąż proszę Pana aby mi pokazywał prawdę o mnie i On to czyni), po drugie ustanowienie Jezusa Chrystusa swoim Panem i Zbawicielem. U mnie to brzmi tak: " Ja mówię: Ty Jezu Jesteś moim Panem, ja mówię: Ty Jesteś moim Królem, ja mówię: Ty Jesteś moim Zbawicielem".
Wzorowałem się na Ewangelii Jana i rozmowach Jezusa z oprawcami. Ta deklaracja w prawdzie powoduje, że Jezus wybawia mnie od pokus i chroni przed upadkiem. To On robi wszystko. Moja wolność jest całkowitą Łaską. Łaską jestem zbawiony.
Pamela Anderson ostro o tym, co zrobiła jej pornografia <<
Oprócz uzdrowienia z grzechu, Pan Jezus pokazał mi prawdę o mnie m.in. o tym jakim byłem i jestem egoistą, jak ogromna jest moja pycha, o moim zakłamaniu w wielu miejscach. Zobaczyłem w sobie cechy do których kiedyś nigdy bym się nie przyznał. Zostałem więc uwolniony również od wielu innych "światowych" rozpraszaczy, pokus i bożków (telewizji, Internetu, seriali, technologii, sportu i ogromnego lęku).
Dziękuję Ci Jezu. Jesteś Wielki. Dziękuję Ci Panie Jezu za uwolnienie, za prawdę, za naprawę naszego małżeństwa (dziś jest wspaniale, nie wiedziałem że można żyć w takiej relacji), za Słowo Boże, za Kościół, za Sakramenty, za modlitwę ( głównie Różańcową), za tych ludzi których pokazałeś mi w Internecie w książkach, kazaniach, gdziekolwiek, którzy przekazywali mi Twoją Prawdę, często nieświadomie.
Dziękuję za moją ukochaną żonę w której odbiło się Twoje Miłosierdzie. Nade wszystko dziękuję Jezu za Ciebie, że Jesteś i przyjąłeś mnie do Twojego Królestwa. Bądź błogosławiony, bądź uwielbiony całym moim życiem. Chwała mojego PANA. Amen.
Skomentuj artykuł