Wtedy usłyszałem wewnętrzny głos: "Jestem ojciec Pio i będę się modlił za ciebie" [ŚWIADECTWO]

(fot. shutterstock.com)
Paweł

Moja historia zaczęła się w 2011 roku w Chicago, w Kościele Świętej Trójcy. W owym czasie, żyjąc pełnią życia, czy też sądząc, że tak jest, zaparkowaliśmy nasz samochód na parkingu, jak się później okazało - kościelnym.

Do rozpoczęcia sztuki teatralnej mieliśmy z żoną, wtedy moją dziewczyną, sporo czasu. Wszędzie było dużo ludzi, o dziwo mówiących po polsku!

Aha, więc to polski kościół, pomyślałem. Weszliśmy do środka, a teatr naprawdę wywarł na nas duże wrażenie, utrzymany w starym stylu i tylu młodych ludzi. Okazało się, że był to czas, gdy właśnie w tym kościele odbywało się coroczne Forum Charyzmatyczne. Żona natychmiast zapragnęła wziąć udział w tym wydarzeniu, ja - niekoniecznie, zważywszy, że były to naprawdę długie godziny spędzone na modlitwie uwielbienia i dziękczynienia Bogu.

DEON.PL POLECA

Jednak Dobry Bóg już wszystko zaplanował. Dodam tylko, że o owym czasie, mówiąc o "spoczynkach w Duchu Świętym" wyrażałem się dość niepochlebnie. Mówiłem, że są to ludzie specjalnie wybierani, aby wszystko wyglądało dość spektakularnie i oczywiście wyjątkowo! I stało się, poszedłem na Forum… Prowadzone ono było przez dwóch kapłanów z Brazylii, urodzonych Włochów.

Gdy jeden z nich zbliżył się do mnie, stało się coś niebywałego. Patrzył mi bardzo głęboko w oczy w taki sposób, że niemal fizycznie odczuwałem gorąco: w sercu i całym ciele. Nawet nie mogłem uciec oczami! Wtedy usłyszałem wewnętrzny głos mężczyzny, który powiedział: "Jestem ojciec Pio i będę się modlił za ciebie, abyś się nawrócił i przyjął miłość Boga". Myślałem, że zwariowałem! Emocje, dużo ludzi, duszno…

Odwróciłem się do żony i pytam: "Kto to jest ojciec Pio?". Żona krótko odpowiedziała "nie wiem, ale sprawdzimy". Sprawdziliśmy… Od tego czasu całe moje życie uległo zmianie. Kocham Boga całym sercem, kocham Święty Kościół Katolicki i tak, "wierzę w świętych obcowanie".

Niecałą godzinę później miałem spoczynek w Duchu Świętym (zresztą nie jedyny), gdzie po raz pierwszy spotkałem personalnie, intymnie, namacalnie mojego Kochającego Boga! Dodam tylko, że ojciec Pio nieustannie mi towarzyszy w zbliżaniu się do Boga, często pomaga, ale i karci jak trzeba. No cóż, cały padre Pio! Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu! Bądź pochwalona Niepokalana Dziewico Maryjo!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wtedy usłyszałem wewnętrzny głos: "Jestem ojciec Pio i będę się modlił za ciebie" [ŚWIADECTWO]
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.