Na jaką pracę nie powinien zgadzać się katolik?
"Zgniłe" kompromisy to zarówno brnięcie w grzech jak również psucie sobie charakteru. Człowiek, który kręci i żyje w strachu, zaraża tym strachem innych - uważa Dariusz Dańkowski SJ, wykładowca katolickiej nauki społecznej, filozofii politycznej i etyki biznesu.
Piotr Kosiarski: Dlaczego pracodawcy powinni szanować pracowników?
Dariusz Dańkowski SJ: Respektowanie praw pracowniczych to nie tylko szacunek dla obowiązującego prawa, ale również szanowanie godności pracownika. Wykorzystywanie sytuacji przymusowej, ograniczanie praw pracowniczych, utrwalanie dominacji pracodawcy fatalnie psuje kulturę korporacyjną, osłabia kreatywność i zdolność do innowacji, ale psuje również coś fundamentalnego w obszarze relacji w miejscu pracy.
Czy w takich sytuacjach katolik ma prawo strajkować?
Pracownicy mają swoje obowiązki na stanowisku pracy, wśród nich jest lojalność wobec korporacji, ochrona tajemnicy handlowej, zakaz kontaktów z konkurencją, itd. Strajk jest ostatecznością w rozwiązywaniu sporów, ta forma protestów nie powinna być nadużywana, niemniej jest dopuszczalna w ujęciu katolickiej nauki społecznej, ze względu na fakt, że robotnicy są słabszą stroną w negocjacjach biznesowych.
W niektórych zawodach, jak np. w służbach mundurowych, w służbie zdrowia, dopuszczalność strajku może być wykluczona albo znacznie ograniczona ze względu na szczególny rodzaj służby i ze względu na dobro wspólne. W tych przypadkach inne formy protestu powinny być rozważone i w różnych branżach dochodzi się dziś do różnych niestandardowych form strajku - strajków przerywanych, ograniczonych czasowo…
Co katolik powinien zrobić gdy spotyka się z warunkami zatrudnienia niezgodnymi z prawem?
W przypadku otrzymania oferty niezgodnej z prawem powinno się odmówić przyjęcia takiej oferty i zawiadomić organy ścigania.
Ale są sytuacje niejednoznaczne, kiedy pracownik, nie będąc ekspertem w danej dziedzinie i nie posiadając wiedzy pracowniczej, jedynie podejrzewa, że coś jest nie tak…
Jedną z zasad teologii moralnej, jest wyjaśnianie wątpliwości. Człowiek nie powinien się męczyć w miejscu pracy i żyć w sytuacji permanentnego dyskomfortu z powodu brania udziału w czymś moralnie podejrzanym. Powinien podzielić się swoimi wątpliwościami z kimś kto posiada wiedzę ekspercką i podjąć w sumieniu odważną, transparentną decyzję.
Tzw. "zgniłe" kompromisy, godzenie się na sytuacje niezgodne z zasadami moralności to zarówno brnięcie w grzech, narażanie się na odpowiedzialność prawną, jak również psucie sobie charakteru. Człowiek, który kręci, żyje w strachu i zaraża tym strachem innych.
Czy katolik ma prawo się bogacić?
Krótka odpowiedź jest trywialna i brzmi: tak, katolik może się bogacić. Jan Paweł II w encyklice Centesimus annus napisał wprost o pozytywnej roli zysku, obwarowując to zastrzeżeniem, że "zysk nie jest jedynym wskaźnikiem dobrego funkcjonowania przedsiębiorstwa" i że to ludzie "stanowią najcenniejszy majątek przedsiębiorstwa" (CA, 35).
Odpowiedź długa wymaga zbadania kontekstu społecznego, w jakim zysk powstaje, i dokonania oceny etycznej. Tym właśnie zajmuje się katolicka nauka społeczna. Benedykt XVI w encyklice Caritas in veritate wzywa do poszerzenia racjonalizacji prowadzenia działania przedsiębiorstwa w taki sposób, by do logiki zysku i do logiki realizowania wymogów prawa doszła jeszcze logika braterstwa.
Taka zmiana postawy dokonuje się poprzez zmiany zachodzące w kulturze, postawa religijna może być czynnikiem przyśpieszającym i wzmacniającym takie zmiany, do tego jednak potrzebna jest silna wiara. Etyki w biznesie nie da się wprowadzić pod przymusem.
Bogactwo drugiego człowieka, szczególnie jeśli jest on katolikiem, często budzi zazdrość.
Zazdrość jest wadą ludzkiego charakteru i powinna być przepracowana na rachunku sumienia i wyznana w sakramencie pojednania.
Jak tę wiedzę wykorzystać w praktyce?
W dzisiejszych czasach wzrasta rola kultury korporacyjnej jako nośnika wartości cnót i ideałów. Kultura korporacyjna to nie tylko życzliwa atmosfera w miejscu pracy czy atrakcyjne wyjazdy integracyjne, ale przede wszystkim jest to zaplecze do podejmowania decyzji, które mają wymiar moralny - albo zaangażowanie w działania społeczne budzi nasz szacunek, albo jest obciachem. W zależności od konkretnych wzorców postępowania w danym miejscu i w danym czasie ludzie będą mięli skłonność albo opór w podejmowaniu decyzji w duchu chrześcijańskim.
ks. dr Dariusz Dańkowski SJ - Akademia Ignatianum w Krakowie, wykładowca katolickiej nauki społecznej, filozofii politycznej i etyki biznesu
Piotr Kosiarski - redaktor portalu DEON.pl. Zajmuje się działem Po godzinach. Autor cyklu Film na weekend i Ojcostwo. Sport ekstremalny. Prowadzi bloga Mapa bezdroży
***
Akademia Ignatianum w Krakowie oraz Politechnika Łódzka, zapraszają do udziału w konferencji naukowej Praca-Przedsiębiorczość-Społeczna Gospodarka Rynkowa, która odbędzie się 16 kwietnia 2018 roku w Łodzi w kampusie Politechniki Łódzkiej przy al. Politechniki 3a. W konferencji wezmą udział abp Grzegorz Ryś oraz Maciej Zięba OP. Patronat honorowy nad konferencją objął prezydent Andrzej Duda.
Skomentuj artykuł