Uratowała już setki dziewcząt przed brutalnym losem. Daje Jezusa tam, gdzie nie ma księdza
"Codziennie marzę o zostaniu zakonnicą" mówi 17-letnia Lorna Karwitha z Lodosoit w północnej Kenii. Jest jedną z dwustu dziewczyn pochodzących z koczowniczych plemion Samburu i Meru, które porwała swoją osobowością siostra Teena Menomparampil.
Siostra Teena należy do zgromadzenia franciszkanek klarysek (Clarissarum Tertii Ordinis S. Francisci). Pochodzi z Indii, ale pracuje w Afryce, gdzie uratowała już setki dziewcząt przed realiami kulturowymi, na które są skazane. Dziewczęta są zmuszane do obrzezania i zawierania małżeństw jeszcze jako dzieci. Bywają sprzedawane i wykorzystywane jako niewolnice. Siostra stara się im zapewnić dach nad głową i wykształcenie. Jej misja zaczęła się 13 lat temu, a pierwsze dziewczęta, którym pomogła, w tym roku ukończą szkołę.
"Przeszłam przez najbardziej bolesne doświadczenia mojego życia" mówi Karwitha. Po śmierci rodziców, jej ojciec chrzestny chciał zmusić ją do bolesnego obrzezania i aranżowanego małżeństwa. Uciekła 50 kilometrów pieszo i dotarła do siostry Teeny. Dziś podkreśla, że nie chce, by inne dziewczyny przechodziła przez to, co ona.
Siostra Menomparampil stara się walczyć ze zwyczajem wczesnych małżeństw i prowadzić dziewczyny do Jezusa w regionie, w którym trudno jest o katolickiego księdza. Jej celem jest zrealizowanie wyznaczonych przez ONZ celów zrównoważonego rozwoju w zakresie równości płci do roku 2030.
"Możemy osiągnąć te cele do 2030 roku, ale musimy stawiać opór pewnym przekonaniom kulturowym" - mówi zakonnica. "Te młode dziewczyny mają prawo do edukacji tak jak dzieci na całym świecie. Potrzebują również włączenia w życie religijne i służbę wspólnocie".
Siostra jest niemal zupełnie osamotniona w swojej pracy. Pomaga dziewczynom przez kontaktowanie jej ze zgromadzeniami i umożliwianie uczestnictwa w rekolekcjach czy modlitwie, tak żeby sam Bóg prowadził je w rozeznaniu ścieżki na przyszłość. Dba także o edukację dziewczyn, choć mierzy się z problemami natury finansowej.
Jej podopieczne są zdeterminowane by osiągnąć swe marzenia. Przysięgły sobie wsparcie nie tylko duchowe, ale i życiowe.
Skomentuj artykuł