Wzorcowy biskup Czaja i żenujący Michalkiewicz
W ostatnich dniach byliśmy świadkami dwóch skrajnych postaw dotyczących skandali pedofilskich z udziałem duchowieństwa w Kościele w Polsce. Komentują redaktorzy DEON.pl. Posłuchaj podcasta.
W rozmowie biorą udział: Karol Kleczka, Karol Wilczyński i Piotr Żyłka.
Piotr Żyłka: przepraszam za słowa Michalkiewicza
A tak na swoim blogu sprawę komentuje redaktor naczelny DEON.pl:
W ostatnich dniach zobaczyłem dwie skrajne postawy ludzi związanych z Kościołem. Jedna budzi nadzieję, druga woła o pomstę do nieba.
Ta dobra to list biskupa Andrzeja Czai w dużym stopniu poświęcony skandalom pedofilskim, w których udział brali księża z jego diecezji. Modelowe wręcz zachowanie. Jasne nazwanie rzeczy po imieniu, przeprosiny, transparencja.
"Wołamy do Boga o zmiłowanie i szczególne błogosławieństwo i opiekę Bożą dla wszystkich cierpiących z naszego powodu. Przepraszamy Was i prosimy o wybaczenie nam ciężkich grzechów naszych!"
Z drugiej strony żenujące słowa Stanisława Michalkiewicza. Powiedzieć, że są one prymitywne i skandaliczne, to nic nie powiedzieć.
Komentując wyrok sądu, który utrzymał w mocy decyzję o przyznaniu odszkodowania kobiecie, która jako trzynastolatka była przez kilkanaście miesięcy przetrzymywana i gwałcona przez księdza, publicysta napisał tak:
"Dostać milion złotych za molestowanie, że tam ktoś kiedyś wsadził rękę pod spódniczkę, no któż by nie chciał. Wiele pań za mniejsze pieniądze spódniczki podciąga".
Za te słowa Radio Maryja powinno zakończyć z nim współpracę (bo Michalkiewicz jest stałym współpracownikiem rozgłośni z Torunia).
Wielkie dzięki dla biskupa Andrzeja Czai za przyzwoitość i odwagę mówienia prawdy. A jeśli ktoś utożsamia Stanisława Michalkiewicza z Kościołem, to za jego słowa z całego serca przepraszam. Jest mi wstyd i zapewniam, że nie mają one nic wspólnego z Ewangelią.
W ostatnich dniach zobaczyłem dwie skrajne postawy ludzi związanych z Kościołem. Jedna budzi nadzieję, druga woła o...
Opublikowany przez Piotr Żyłka Blog Poniedziałek, 8 października 2018
Skomentuj artykuł