Znany youtuber mocno o chrześcijaństwie: nie jest dla mięczaków i ludzi słabych
- Widziałem raz coś takiego, że ktoś pokazywał jakiś fragment Pisma i mówił: wiesz, tego nie musisz, to jest tylko taka Boża propozycja. To zakrawa o bluźnierstwo. Jeśli nie bierzesz Słowa Bożego na serio, zginiesz i każde zaniedbanie w tej sferze wróci do ciebie. Nie ma miejsca na przeciętność i kompromisy! – mówi Mikołaj Kapusta.
Na youtube’owym kanale teologa i videoblogera pojawiło się właśnie nagranie z nowej serii „Turbo Uczeń”. Pierwsze z nich mówi o wymaganiach, jakie stawia chrześcijanom Jezus.
- Od urodzenia byłem w wierzącej rodzinie, ale moment mojego największego nawrócenia łączy się z fragmentem z Ewangelii Łukasza. W tym fragmencie Jezus nam uświadamia, że chrześcijaństwo to jest hardkor, absolutnie nie dla mięczaków – mówi Mikołaj Kapusta. Jak wyjaśnia, Jezus mówi, że nie może być Jego uczniem ten, kto nie niesie swojego krzyża. - Nie masz nieść krzyża Jezusa, ale swój własny krzyż. A krzyż to jest to, co Bóg dał ci jako swoje powołanie, misję. Masz ją tak bardzo wykonywać, tak bardzo się temu poświęcić, żeby nie zważać w ogóle na siebie i swoje życie. Kto się stara zachować swoje życie – straci je. W pójściu za słowami Boga, które zawierają twoją misję, masz iść do końca! – podkreśla youtuber.
Kto nie może być uczniem Jezusa? Ten, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie niesie swojego krzyża i kocha siebie bardziej niż Boga – jasno mówi teolog.
- To nie jest tak, że możesz dać sobie na to czas: tak, wyrzeknę się wszystkiego, ale tak po kolei, po jednej rzeczy. Ale nie możesz być nawet uczniem, jeśli się nie wyrzekniesz wszystkiego: w tej uczelni są wysokie progi. Dlatego musisz zacząć od pytania, czy w ogóle jesteś w stanie, czy dasz radę pójść tą drogą? – mówi Mikołaj Kapusta.
Youtuber mocno podkreśla: to nie są żarty. Bóg nie przyjmuje ludzi o rozdwojonym sercu: w niedzielę do kościoła, w tygodniu co innego. Oni są jak sól, która zwietrzała: wyrzuca się ją i już.
- I taki jest chrześcijanin, który idzie za Jezusem, ale nie zgadza się na to, by stracić swoje życie. Powtarza ciągle: „Muszę rozwiązać wszystkie swoje problemy, nie mogę cierpieć, muszę mieć w kręgu znajomych samych ludzi, którzy mnie podnoszą do góry. Muszę zachować swoje życie!”
Mikołaj Kapusta mówi bez ogródek: chrześcijaństwo nie jest dla mięczaków, dla ludzi o rozdwojonym sercu, dla ludzi słabych.
- Wymagania Jezusa są bardzo wysokie, ale wiemy, że On chce nam w ich spełnianiu pomóc jako Mistrz. Taki jest początek chrześcijaństwa: uznanie swojej słabości, ale skupienie się na Bogu, na innych, którym chcę pomagać. Widziałem raz coś takiego, że ktoś pokazywał jakiś fragment Pisma i mówił: wiesz, tego nie musisz, to jest tylko taka Boża propozycja. To zakrawa o bluźnierstwo. Jeśli nie bierzesz Słowa Bożego na serio, zginiesz i każde zaniedbanie w tej sferze wróci do ciebie. Nie ma miejsca na przeciętność i kompromisy! – mówi prowadzący kanał „Dobra Nowina” teolog.
Zobacz całe nagranie:
Źródło: Dobra Nowina / Youtube.com / mł
Skomentuj artykuł