To, co stało się w poniedziałek (18 maja) w programie Tomasza Lisa w TVP jest skandalem.
To, co stało się w poniedziałek (18 maja) w programie Tomasza Lisa w TVP jest skandalem.
Aktywna i wspierająca polityka państwowa względem rodziny to nie "zbędny socjal". To konieczna inwestycja w przyszłość.
Aktywna i wspierająca polityka państwowa względem rodziny to nie "zbędny socjal". To konieczna inwestycja w przyszłość.
Kłopot w tym, że - świadomie lub nie - nagrodzony prestiżową nagrodą twórca wpisał się we wciąż popularny w amerykańskiej kinematografii trend, który na ogół pokazuje Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia albo jako ludzi z nizin społecznych, albo postaci wiecznych pijaczków, drobnych cwaniaków i głupków.
Kłopot w tym, że - świadomie lub nie - nagrodzony prestiżową nagrodą twórca wpisał się we wciąż popularny w amerykańskiej kinematografii trend, który na ogół pokazuje Polaków i Amerykanów polskiego pochodzenia albo jako ludzi z nizin społecznych, albo postaci wiecznych pijaczków, drobnych cwaniaków i głupków.
Od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że część katolików w Polsce dokonuje niepokojącego rozróżnienia na dobrego papieża Benedykta XVI i złego Franciszka. Niekiedy jest to wręcz ostentacyjnie połączone z niechęcią wobec posługi i postaci obecnego papieża.
Od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że część katolików w Polsce dokonuje niepokojącego rozróżnienia na dobrego papieża Benedykta XVI i złego Franciszka. Niekiedy jest to wręcz ostentacyjnie połączone z niechęcią wobec posługi i postaci obecnego papieża.
W mediach wrze po publikacji "Wprost" dotyczącej Kamila Durczoka. Nie podejmuję się oceny tych rewelacji, ale w wypowiedzi dziennikarza w TOK FM uderzyła mnie jedna rzecz: jego zdaniem krzyczenie na pracowników i pracownice to przyjęty sposób komunikacji.
W mediach wrze po publikacji "Wprost" dotyczącej Kamila Durczoka. Nie podejmuję się oceny tych rewelacji, ale w wypowiedzi dziennikarza w TOK FM uderzyła mnie jedna rzecz: jego zdaniem krzyczenie na pracowników i pracownice to przyjęty sposób komunikacji.
Nie ma nic bardziej pustego wewnętrznie niż "magia świąt": kompletnie już niemal skomercjalizowana, bazująca na prostych, hedonistycznych odruchach, które mało mają wspólnego z ascetycznym porządkiem betlejemskich narodzin.
Nie ma nic bardziej pustego wewnętrznie niż "magia świąt": kompletnie już niemal skomercjalizowana, bazująca na prostych, hedonistycznych odruchach, które mało mają wspólnego z ascetycznym porządkiem betlejemskich narodzin.
Nie oburza mnie niedawna wypowiedź Rafała Ziemkiewicza o "papieżu idiocie". Przede wszystkim zasmuca. A równocześnie pokazuje jak silnie skonfliktowane są środowiska polskich katolików. Zastanawia, czy to wina obecnego papieża, czy raczej problem tego, co określa się syndromem "a myśmy się spodziewali"?
Nie oburza mnie niedawna wypowiedź Rafała Ziemkiewicza o "papieżu idiocie". Przede wszystkim zasmuca. A równocześnie pokazuje jak silnie skonfliktowane są środowiska polskich katolików. Zastanawia, czy to wina obecnego papieża, czy raczej problem tego, co określa się syndromem "a myśmy się spodziewali"?
Ministerstwo Edukacji Narodowej, kierowane przez Joannę Kluzik-Rostkowską, po raz kolejny odmówiło wpisania na listę lektur szkolnych "Raportu Witolda" czyli raportów z Auschwitz autorstwa rotmistrza Witolda Pileckiego.
Ministerstwo Edukacji Narodowej, kierowane przez Joannę Kluzik-Rostkowską, po raz kolejny odmówiło wpisania na listę lektur szkolnych "Raportu Witolda" czyli raportów z Auschwitz autorstwa rotmistrza Witolda Pileckiego.
W przekazie medialnym raz po raz pojawiają się opinie, że papież Franciszek jest "socjalistą". Ale zdecydowanie mniej mówią one o papieżu, a więcej o tym, że współcześni polscy katolicy bardzo słabo znają katolicką naukę społeczną i jej rzeczywistą historię.
W przekazie medialnym raz po raz pojawiają się opinie, że papież Franciszek jest "socjalistą". Ale zdecydowanie mniej mówią one o papieżu, a więcej o tym, że współcześni polscy katolicy bardzo słabo znają katolicką naukę społeczną i jej rzeczywistą historię.
Koncepcja "ekologii integralnej", przedstawiona przez Franciszka na kartach "Laudato si", stanowi istotny element tej encykliki. I dobrze by było, gdyby polscy katolicy wzięli ją sobie do serca.
Koncepcja "ekologii integralnej", przedstawiona przez Franciszka na kartach "Laudato si", stanowi istotny element tej encykliki. I dobrze by było, gdyby polscy katolicy wzięli ją sobie do serca.
Czy bojkoty mają sens, czy są przeciwskuteczne? Czy bojkot wystarczy, by "obronić wiarę"?
Czy bojkoty mają sens, czy są przeciwskuteczne? Czy bojkot wystarczy, by "obronić wiarę"?
Smutno jest żegnać się czytelnikowi ze Stanisławem Barańczakiem. Smutno żegnać w myślach kogoś, komu zawdzięcza się sporo wtajemniczeń nie tylko w ojczysty język.
Smutno jest żegnać się czytelnikowi ze Stanisławem Barańczakiem. Smutno żegnać w myślach kogoś, komu zawdzięcza się sporo wtajemniczeń nie tylko w ojczysty język.
Polskie komentarze do zamachu terrorystycznego w redakcji szmatławca "Charlie Hebdo" chyba najwięcej mówią... o polskich - różnorakich - fobiach. Zarówno tych w wydaniu "obrońców tradycyjnych wartości" jak i ich ideologicznych przeciwników.
Polskie komentarze do zamachu terrorystycznego w redakcji szmatławca "Charlie Hebdo" chyba najwięcej mówią... o polskich - różnorakich - fobiach. Zarówno tych w wydaniu "obrońców tradycyjnych wartości" jak i ich ideologicznych przeciwników.
Mój największy z nią problem polega na tym, że część zawartych w nich konkretnych zapisów może nigdy nie wejść w życie, bo po prostu nigdy nie będzie na nie środków, albo okaże się, że system wsparcia będzie się rozjeżdżał z innymi normami prawnymi
Mój największy z nią problem polega na tym, że część zawartych w nich konkretnych zapisów może nigdy nie wejść w życie, bo po prostu nigdy nie będzie na nie środków, albo okaże się, że system wsparcia będzie się rozjeżdżał z innymi normami prawnymi
Twórcy filmowego "Hobitta" do końca nie stracili z oczu istoty opowieści Tolkiena, czyli zmagania "zwykłego dobra" z mocami zła. "Bitwa Pięciu Armii" to nie tylko kinowy pokaz fajerwerków, to wciąż tolkienowski moralitet.
Twórcy filmowego "Hobitta" do końca nie stracili z oczu istoty opowieści Tolkiena, czyli zmagania "zwykłego dobra" z mocami zła. "Bitwa Pięciu Armii" to nie tylko kinowy pokaz fajerwerków, to wciąż tolkienowski moralitet.
Billboardowa akcja "Konkubinat to grzech. Nie cudzołóż!" jest bardzo dobrym pomysłem. Kościół ma pełne prawo w przestrzeni publicznej uświadamiać wiernym swoje nauczanie.
Billboardowa akcja "Konkubinat to grzech. Nie cudzołóż!" jest bardzo dobrym pomysłem. Kościół ma pełne prawo w przestrzeni publicznej uświadamiać wiernym swoje nauczanie.
Ostatnie kilkanaście dni upłynęło pod znakiem górniczych protestów na Śląsku. To była dobra okazja, by przekonać się, jak zmanipulowana jest polska debata publiczna.
Ostatnie kilkanaście dni upłynęło pod znakiem górniczych protestów na Śląsku. To była dobra okazja, by przekonać się, jak zmanipulowana jest polska debata publiczna.
W Krakowie, przy ul. Konopnickiej, niedaleko od dawnego hotelu Forum stoi olbrzymi billboard. Jest na tyle wielki, że w jego wnętrzu, rozległej podstawie przypominającej nieco namiot, zamieszkali ludzie bezdomni.
W Krakowie, przy ul. Konopnickiej, niedaleko od dawnego hotelu Forum stoi olbrzymi billboard. Jest na tyle wielki, że w jego wnętrzu, rozległej podstawie przypominającej nieco namiot, zamieszkali ludzie bezdomni.
Dziś Dzień Matki. Jest serdecznie i sentymentalnie - to dobrze. Ale spójrzmy też na kilka statystyk dotyczących macierzyństwa po polsku.
Dziś Dzień Matki. Jest serdecznie i sentymentalnie - to dobrze. Ale spójrzmy też na kilka statystyk dotyczących macierzyństwa po polsku.
Wrócę do zwyczaju święcenia samochodów. Czym on jest? Czy tylko powszechnie kultywowanym i bezrefleksyjnie praktykowanym obyczajem, który polega na tym, że w niedzielę "po Krzysztofie" Polacy ustawiają swoje auta jak w konkursie piękności przed kościołami i "dają je poświęcić"?
Wrócę do zwyczaju święcenia samochodów. Czym on jest? Czy tylko powszechnie kultywowanym i bezrefleksyjnie praktykowanym obyczajem, który polega na tym, że w niedzielę "po Krzysztofie" Polacy ustawiają swoje auta jak w konkursie piękności przed kościołami i "dają je poświęcić"?