Antysemityzm polski

Antysemityzm polski
(fot. kT LindSAy/flickr.com)
AlexanderDegrejt / artykuł nadesłany

Dopóki będziemy przepraszać i kajać się za każdy przejaw antysemityzmu w naszym kraju, dopóty będziemy za antysemitów uważani...

Co i rusz gdzieś w Polsce pojawiają się napisy typu "Jude raus!", "Żydzi do gazu!" i inne, podobne w treści i wyrazie. Wszystkie je łączy też stan umysłu "twórcy", któremu do lotności Tuwima daleko, blisko za to do poziomu wiejskiego idioty. Napisy pojawiały się i znikały, nikt się tym za bardzo nie przejmował bo i po co przejmować się wybrykami głupców, którzy nawet nie wiedzą, co robią. Czasem prasa lokalna wspomniała o incydencie, czasem coś w telewizji bąkną. I koniec, sprawa znika, bo nikomu nie chce się kruszyć kopii.

Tym razem jednak stało się inaczej. Tym razem obsmarowany swastykami został obelisk w Jedwabnem, symbolu polskiej odpowiedzialności za Shoah. To nie Oświęcim, Treblinka czy Majdanek, ale właśnie Jedwabne stało się symbolem żydowskiej tragedii. To w tej jednej stodole zginęli wszyscy Żydzi, spaleni bestialsko przez Polaków, którzy antysemityzm wyssali z mlekiem matki, od kołyski uczeni nienawiści.

DEON.PL POLECA

Idę zatem za głosem mainstreamu, posypuję głowę popiołem, przywdziewam włosienicę i ruszam do Canossy. To znaczy, chciałem powiedzieć, do Warszawy, na Czerską, by tam uzyskać odpuszczenie win. Częściowe przynajmniej, bom tylko Goj, któremu ludzkie prawa nie przysługują. Nie, spokojnie, nie jest tak źle. Nie w oczach samych Żydów Gojem jestem, a wyłącznie w oczach redaktorów pod wodzą niepokalanego Adama i wybitnego znawcy Grossa, którzy ex cathedra orzekli winę i wydali wyrok. Nam, szaraczkom i Gojom, pozostaje się podporządkować autorytetom i przyjąć karę. Mam tylko cichą nadzieję, że nie zostanę w końcu intelektualnie obrzezany i pozostanę Polakiem. Nawet jeśli miałoby to oznaczać wzięcie na swoje barki odpowiedzialności za wszystkie żydowskie trupy od początku świata.

P.S.

Nie jestem antysemitą. Przeciwnie, jestem filosemitą. Tak samo jak jestem filogermanem, filoromanem i tak dalej. Nie oceniam ludzi po przynależności narodowej, rasowej, etnicznej, ale po czynach. To, że nie lubię Grossa i Michnika nie oznacza, że chciałbym otworzyć krematoria i pogonić tam ludzi z tej czy innej nacji. Wkurza mnie tylko antypolonizm i płaszczenie się niektórych przedstawicieli mojego narodu, wieczne przepraszanie i poczucie bycia gorszym.

Shalom!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Antysemityzm polski
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.