Miłość - synonim Boga

Miłość gwarancją szczęścia?

Spójrzmy na współczesny świat. Ilu jest ludzi, którzy osiągnęli sukces, są sławni i wielcy? Mają pieniądze, władzę, dobrobyt. Obok nich są ludzie pokorni, często nie mający wiele, wyszydzani przez współczesną modę. Którzy jednak są szczęśliwi? Ci, którzy są "wielcy" i ciągle przejmują się tym, co mogą utracić, czy ci, którzy żyją miłością? To przecież miłość daje szczęście. Miłość, która jest łaskawa, nie szuka zysku i nie zazdrości. Właśnie ta prawdziwa miłość jest tym, co najlepiej ukazuje Chrystusa. On jest Miłością.

Tam gdzie miłość, tam jest Bóg.

Miłość, miłość którą jest sam Bóg, daje nam szczęście, siłę do zwyciężenie trudności. Bowiem On nie patrzy na nasz grzech, nie unosi się gniewem z powodu naszych słabości. On wie, że już nas odkupił. Wie, że miłość Jego, okazana w Chrystusie i Duchu dosłownie spaliła zło. Tak, to miłość pali zło. Popatrzmy bowiem, ile matka jest w stanie zrobić dla ukochanego dziecka, ile mąż potrafi dać ukochanej żonie. To, co człowiek potrafi dać poprzez miłość jest czymś wielkim. Bóg zaś, ten który kocha ponad wszystko, daje nieskończenie więcej. Daje nam samego Siebie. On, wszechpotężny i niepojęty, oddaje się nam, słabym grzesznikom.

Cywilizacja miłości.

Choć wydaje się, że to koniec, że pławimy się po uszy w nieprawościach, musimy wiedzieć, że nie przegramy. On bowiem zwyciężył, zwyciężył przez Krzyż, nie przez oręż, gdyż wiedział i wie nadal, że nie jesteśmy straceni. Każdy bowiem przyjazny gest, każda pomoc, każde wyrzeczenie na rzecz bliźniego przenosi góry. Tak, nie wielkie plany, nie złożone ideologie, lecz zwyczajne dobro, zwyczajna miłość tworzy cywilizację miłości. Naszym zadaniem jest jedynie kroczenie za Chrystusem, Maryją i wszystkimi świętymi, poprzez których Bóg wskazał nam cząstkę swojego niezmierzonego zamysłu. Zamysłu miłości.