Mój rodzic pił. Stałem się Niewidzialny
W czasie awantur chowa się pod koc lub zamyka w swoim pokoju. Zazwyczaj ma swój własny świat, a jego ucieczką jest wyobraźnia. Często dużo czyta lub żyje w świecie wirtualnym. Samotny, odrzucony, nieśmiały. Znasz to?
Wcześniej pisałam o roli Bohatera rodzinnego (tekst dostępny TUTAJ). Dziś skupimy się na roli zdecydowanie mniej rzucającej się w oczy – dziecku zagubionym, inaczej nazywanym niewidocznym.
Niewidoczny jako dziecko
Zamknięty w sobie i zalękniony. W czasie awantur chowa się pod koc lub zamyka w swoim pokoju. Zazwyczaj ma swój własny świat, a jego ucieczką jest wyobraźnia. Często dużo czyta lub żyje w świecie wirtualnym, może być uzależniony od gier.
Za wszelką cenę stara się nie zwracać na siebie uwagi. Chciałby zniknąć, wówczas nie czułby się tak strasznie, gdy tata lub mama po raz kolejny są pijani. W szkole cichy, nieudzielający się, nieśmiały i stroniący od towarzystwa innych dzieci.
Czuje się niesamowicie samotny, odrzucony, niekochany. Nie wyraża potrzeb, ponieważ boi się reakcji na ich zakomunikowanie.
Zdarza się, że tę pustkę wypełnia wyimaginowanym przyjacielem.
Niewidzialny w życiu dorosłym. Jakie może mieć problemy?
Introwertyczny samotnik, nie wychylający nosa z bezpiecznego środowiska (jeśli takie udało mu się zbudować po fizycznym opuszczeniu domu rodzinnego). Unika ludzi jak ognia. Chodzi ze spuszczoną głową.
W pracy za wszelką cenę stara się nie zwracać na siebie uwagi. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej zaniży oczekiwane wynagrodzenie i przez najbliższe dziesięć do dwudziestu lat nie poprosi o podwyżkę. Nie zmienia pracy, nawet jeśli czuje się w niej nieszczęśliwy, bo jeśli jest już „jako tako”, to sama myśl o zmianie przyprawia go o palpitację serca.
Jeśli w restauracji kelner poda mu zimne danie, zje bez mrugnięcia okiem, choć w środku będzie się gotował ze złości. Gdy ktoś będzie atakował jego wartości, nie odezwie się ani słowem – lepiej się schować i nic nie mówić. Nie odmówi wzięcia nadgodzin czy pilnowania dzieci przyjaciół w czasie, kiedy już coś zaplanował – jego potrzeby są mniej ważne (podobnie jak u bohatera, z tym, że bohater je neguje, bo ważniejsze są potrzeby innych i poczucie bycia potrzebnym; tutaj motywacją jest lęk przed odrzuceniem lub gniewem).
Jeśli jest kobietą, ubiera się w sposób stonowany, maluje się (o ile w ogóle to robi) bardzo delikatnie. Nie założy na siebie nic, co mogłoby zwrócić na nią uwagę.
Życie towarzyskie ogranicza do jednego, dwóch przyjaciół. Nie lubi tłumów. Nie angażuje się w działania społeczne.
Może stać się ofiarą przemocy i nie umieć się wyplątać z toksycznych relacji.
Zamknięty w sobie i zalękniony. W czasie awantur chowa się pod koc lub zamyka w swoim pokoju. Zazwyczaj ma swój własny świat, a jego ucieczką jest wyobraźnia.
Jakie ma zasoby?
Niewidzialny to osoba o niezwykle bogatej wyobraźni i życiu wewnętrznym. Potrafi wczuć się w sytuację drugiej osoby. Jest współczujący i empatyczny. Jeśli już znajdzie bezpieczną przystań, jest jej wierny i lojalny (choć czasem ta lojalność jest niezdrowa). Przy bliższym poznaniu okazuje się osobą o głębokim spojrzeniu na świat. Jest dobrym obserwatorem rzeczywistości. Może wyrażać siebie w twórczości – literackiej, malarskiej, muzycznej.
Jak wygląda życie duchowe u Niewidzialnych?
Głębokie poczucie osamotnienia może ukierunkować Niewidzialnego na dwie drogi – albo będzie blisko Boga, gdyż przylgnie do Niego, wiedząc, że On wypełnia pustkę i samotność, albo będzie traktował Boga jako kogoś, kogo, tak jak rodziców w dzieciństwie trzeba się bać i będzie się przed Nim chował. Lęki mogą powodować blokadę przed przyjęciem miłosierdzia Bożego.
Bóg może się także Niewidzialnemu jawić jako bardzo daleki pan na chmurce, który nie zwraca na człowieka uwagi, nie interesuje się jego losem, nie ma żadnego wpływu na życie człowieka. Stworzył i zostawił.
Jeśli Niewidzialny jest praktykującym katolikiem, zazwyczaj zobaczymy go w ostatniej ławce lub stojącego pod filarem tuż przy wyjściu. Gdy spowiednik w konfesjonale zachowa się jak ostatni cham, Niewidzialny schowa się do skorupy jeszcze głębiej.
Przy bliższym poznaniu okazuje się osobą o głębokim spojrzeniu na świat. Jest dobrym obserwatorem rzeczywistości. Może wyrażać siebie w twórczości – literackiej, malarskiej, muzycznej.
Nie zobaczysz Niewidzialnego w żadnej grupie parafialnej, duszpasterstwie czy gdziekolwiek, ponieważ on nie chce rzucać się w oczy. Jego dewizą jest ewangeliczna „izdebka”.
Ale uważaj, abyś nie oceniał Niewidzialnego zbyt surowo – być może to właśnie jego cicha modlitwa ratuje niejedną duszę w parafii. Być może prowadzi on życie ukryte jak on sam i jest kontemplatykiem, a jego modlitwa – cicha i nierzucająca się w oczy – wznosi się do Pana jak aromatyczny dym kadzidła.
Gdy peleryna niewidka uwiera
Poczucie osamotnienia, lęk przed ludźmi, odsuwanie swoich potrzeb na ostatnie miejsce i brak asertywności to mieszanka wybuchowa. Pogłębiająca się izolacja społeczna może prowadzić do depresji, poczucia braku sensu życia i odrzucania wszelkich form pomocy z zewnątrz.
Gniew i bezsilność nigdy nie znikają, nawet jeśli Niewidzialny schowa je głęboko – mogą wyrazić się przez autoagresję (wszak wszystkie DDA wiedzą, że złość jest zła i absolutnie nie należy jej wyrażać w stosunku do innych ludzi, więc siłą rzeczy kierują ją ku sobie!).
Schowany we własnej skorupie lęków Niewidzialny może przejść przez życie ani chwili nie czując się szczęśliwym, chyba że zacznie pragnąć zmiany i zrozumie, że czas na ziemi nie służy do przetrwania jakoś do śmierci, tylko do życia pełnią .
Jak odnaleźć równowagę między problemem a zasobem?
- Zbliż się do swoich emocji, zwłaszcza wtedy, gdy chowasz się w sobie. Zastanów się, co czujesz. Czy pojawia się złość, gdy kolejny raz zgadzasz się na to, na co nie chciałeś? Świetnie! To prawidłowa reakcja! Czy czujesz żal do siebie, że znowu ominęły Cię urodziny koleżanki, bo organizowała je w pubie pełnym ludzi? Czy znowu po lecie jesteś blada jak ściana, bo wstydziłaś się pójść na plażę? Co czujesz – gniew, złość, żal, bunt, zażenowanie – świetnie! Wszystkie te uczucia są dobre – daj sobie do nich prawo i zacznij je w końcu nazywać! Przyjmij je i pokochaj – one dają ci znać, czego naprawdę potrzebujesz!
- Pomału, stopniowo zacznij komunikować konstruktywnie swoje uczucia – odmów wzięcia na siebie drobnego zobowiązania, potem przyjdzie czas na większe. Gdy się zezłościsz, powiedz o tym, nazwij to na głos – nie ukrywaj tego (ale też nie zaczynaj od rzucania krzesłami – mnie się zdarzyło!).
- Odważ się wyjść do ludzi. To zaboli – będzie lęk, wstyd, chęć ucieczki, ale w tej kwestii ważny jest pierwszy krok. Tak modne dzisiaj przekraczanie swojej „strefy komfortu” wcale nie jest takie głupie – bez tego nie da się wyjść ze skorupy.
- Jeśli wyrażasz swoją wyobraźnię przez twórczość – pokaż ją światu. Może nie zorganizujesz od razu wernisażu czy nie wydasz bestsellera, ale warto, by pokazać swoje talenty na zewnątrz. Świetnie sprawdzają się w tym media społecznościowe – zawsze można pozostać anonimowym. Ja założyłam bloga!
- Zaangażuj się w pomoc drugiemu człowiekowi – skupienie się na problemie innej osoby pomaga wyjść ze swoich ograniczeń i pokonać lęki.
- Nawiąż kontakt ze swoim wewnętrznym dzieckiem – zaopiekuj się nim – przytul, powiedz, że jest ważne, zabierz na lody. Ono jest ważne i jego potrzeby są ważne, bo ono jest tobą!
- Uwierz, że dla Boga jesteś najważniejszy/najważniejsza, że możesz powiedzieć Mu o swoich problemach, a On się o Ciebie będzie troszczył. On cię szuka w tej twojej twardej skorupce, jak szukał Adama, który Mu się w krzakach zapodział!
- Uśmiechnij się do siebie w lustrze – jesteś wspaniałym człowiekiem!
- Spraw sobie drobną przyjemność i uciesz się tym.
Powodzenia drodzy Niewidzialni! Założyłeś pelerynę niewidkę? Ciesz się swoją wrażliwością, empatią i wyobraźnią, ale uchyl pelerynę choć troszkę, zanim życie zupełnie przecieknie ci przez palce. Zacznij wychodzić do ludzi – jesteś dla świata wielką wartością, bo jesteś jedyny i niepowtarzalny! Nie daj się bez sensu krzywdzić, naucz się odmawiać. Wsłuchaj się w swoje serce i swoje potrzeby – jesteś ważny. Nie chowaj się – szkoda życia!
* * *
Tekst pochodzi z bloga strefapolcienia.blog.deon.pl. Chcesz zostać naszym blogerem? Dołącz do blogosfery DEON.pl!
Skomentuj artykuł