Nie akceptujesz swojego wyglądu? Możesz to zmienić
(fot. shutterstock.com)
jasnefelietony.blog.deon.pl / ml
Tomek, odkąd pamięta, miał nadwagę. Te genetyczne powikłania sprawiały, że zawsze był szerszy od swoich rówieśników. I odkąd pamiętał, nie przeszkadzało mu to. Do czasu.
Do momentu, kiedy pierwszy raz usłyszał z ust kolegi: "Ale z ciebie grubas! Jesteś tłusty jak czwartek!" Dla tego, który to powiedział, to były zwykłe słowa… dla Tomka zaś sztylet, który wbito mu w serce.
Dziś Tomek ma 16 lat, mamę, dwójkę rodzeństwa i serce poranione tak, jakby ktoś pociął je żyletkami. Gdy wraca ze szkoły, pada twarzą na łóżko, chowając ją w poduszkę. Gorzkie łzy spływają kropla za kroplą po poduszce, łóżku i dalej na podłogę, tworząc maleńką kałużę, która staje się dla Tomka oceanem cierpienia. W uszach rozbrzmiewają mu słowa koleżanek i kolegów: "grubas… tłuścioch… fajtłapa…". Tomek leży i czuje tak wielki ból, o którym - śmiem twierdzić - ani ty, ani ja nawet byśmy nie pomyśleli. Ból cięższy od płyty chodnikowej. Większy od Mount Everestu. Tomek nie potrafi spojrzeć w lustro. Za każdym razem widzi tam tego, o którym krzyczą jego koledzy. Nie widzi siebie, tylko to okropne wyobrażenie. Takich jak Tomek są miliony. Poranieni, zakompleksieni, poturbowani.
Dlaczego tak się dzieje, że my - PIĘKNI ludzie stworzeni na obraz i podobieństwo samego BOGA - czujemy się jak kupy na chodniku? No, kurde, czemu?!
Gdyby nie było telewizji, byłoby inaczej. To ta wszechobecna show-biznesowa propaganda zabiera nam z serc nasz prawdziwy obraz, obraz dzieci Boga, w zamian karmiąc nas schematami i wyobrażeniami sztucznego piękna. No powiedz, niby czemu w TV są same idealne postacie? Po co masy makijażu, dobrze rzucane światło, odpowiednie ustawienie kamery? Świat zwariował na punkcie idealizmu. Zatracił znaczenie piękna. Przeobraził je. To przez to czujemy się tak źle. Widzimy wzory w TV, potem patrzymy na siebie - i dołek gotowy. A dalej, gdy w to brniemy, jest coraz gorzej.
Wyłączmy TV, a otwórzmy Biblię. Wtedy poznamy prawdę. Prawdę o pięknie. Prawdę o nas.
"Wszystko, co stworzył Bóg, było DOBRE" - czytamy już na pierwszych kartach świętej księgi. Dobre, czyli też i piękne. Nikt z nas nie jest przypadkiem. Każdy z nas został idealnie zaprojektowany przez samego Boga. Halo, czy słyszysz to? Nie jesteś zwykłą Kasią, jesteś Kasią, którą stworzył od stóp do głów sam BÓG! Czaisz temat? Jak to, co On stworzył, może być brzydkie?
Zatracamy piękno w sobie, bo nie patrzymy MIŁOŚCIĄ. Patrzymy, podkładając wzorce z telewizora: przystojniaków z szerokimi klatami i smukłe sylwetki modelek. A co, gdyby spojrzeć Z MIŁOŚCIĄ? No hej! Spójrz tylko: gdy chłopak zakochuje się w dziewczynie, a dziewczyna w chłopaku, wtedy oni naprawdę patrzą na siebie nawzajem z miłością. Widzą swoje piękno, są idealni dla siebie nawzajem.
I o to właśnie chodzi, Bracie i Siostro! Ogarniając to, zmienimy spojrzenie na siebie i na innych. Pan chce, żebyśmy patrzyli na siebie samych i na innych z miłością. A patrząc z miłością, zauważymy prawdziwe piękno. Bez wyjątku. Każdy z nas jest piękny.
Fałsz mówi nam w myślach "jestem do niczego, jestem brzydka". Bo nie ma w tym krzty prawdy. Bóg jest Prawdą. A prawda myśli miłością. Bóg myśli miłością. Jeśli patrzysz w lustro i jeszcze nie potrafisz zauważyć piękna, to znak, że jeszcze patrzysz na siebie oczami… nie miłością.
Wyłącz TV, włącz serce.
Jesteś PIĘKNA!
Jesteś PIĘKNY!
Zaprojektowani i stworzeni przez samego BOGA.
"Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła".
Ps 139, 13-14
Tekst pierwotnie ukazał się na blogu #JasneFelietony
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł