Rzeczpospolita Znerwicowana
Nie znam zbyt dobrze innych krajów i społeczeństw, jednak kilka podróży oraz bieżący kontakt z rodziną i znajomymi, którzy żyją poza Polską, ułożyło mi się w kilka ciekawych obserwacji.
Przyznaję osobiście, i mówi mi to prawie każdy przybysz odwiedzający nasz kraj, że jest u nas tak jakoś... nerwowo. Szybko, szybko i jeszcze raz szybko... Szybkie życie, szybki seks, szybkie zakupy, szybkie auta, szybka praca ... coś jeszcze?
1. Kuzynka w Holandii sprząta hotele, biura i mieszkania. Płacą jej bodajże 10 euro za godzinę. Fajna praca. Ale... zdarzają sie sytuacje, że chciałoby się jeszcze dorobić. Dialog z holenderskim klientem czasem bywa i taki:
- Daj mi 30 euro za te 3 godziny sprzątania, a ja to zrobię w godzinkę.
- Ok, zrób w godzinkę i masz 10 euro.
- Ale ja zrobię całą robotę szybciej, bo mam inne sprawy do załatwienia (Holender nie musi wiedzieć, że mamy inną fuchę).
- Ok, ale albo zrób to w 3 godziny za 30 euro, albo w godzinę za 10 euro.
2. Były klient zamknął interes i pojechał spawać aluminium do Danii. Po kilku tygodniach Duńczyk łapie się za głowę i mówi:
- Was trzech z Polski robi więcej niż 10 Duńczyków. Nie rozumiem was...
- Jak to? To źle?
- To proste. Zrób ten spaw dobrze, powoli, solidnie. Nie będzie reklamacji, a moja firma będzie miała na rynku "markę" dobrej jakości...
Skomentuj artykuł