Zaduszki. Grób dziadków, rodziców taty. Czytam uważnie obydwie tabliczki. Powinnam wreszcie zapamiętać te daty, bo czas leci i trudno mi policzyć w pamięci, które to już święta odbędą w tym roku bez dziadków. U nas w domu liczymy minionymi świętami, bo dziadek zmarł w Wigilię Bożego Narodzenia, a babcia Wigilię Paschalną. Tak więc mijają już trzy lata.
- Tato chce na wiosnę postawić pomnik - wspomina mama, gdy po modlitwie i chwili zadumy, odchodzimy. - Trzeba będzie jakiś ładny wybrać. Idziemy więc przez cmentarz i uważnie oglądamy nagrobki.
- Niby coś tak zwykłego, jak grób, a tu każdy jest inny. Przecież mogły by być identyczne - zauważa mama po chwili. - Kiwam głową, że się zgadzam. - I raczej nie chciałabym, żeby na grobie dziadków były jakieś dodatkowe teksty, po prostu imię, nazwisko i data - ciągnie dalej. A ja ponownie przyznaję jej rację, bo w obliczu czegoś tak ważnego jak śmierć, chyba wszystkie słowa wydają się banalne.
Jednak zaczynamy zwracać uwagę na te napisy. Ave Maria. Pokój jego duszy. Niech spoczywa w pokoju.- te powtarzają się najczęściej. A na grobach dziecięcych przeważają - Śpij Aniołeczku. Zastanawiam się, ile jest w nich prawdy, bo przecież, ani dziecko po śmierci nie zamienia się w anioła, ani nie jest pewne, że życie wieczne w Królestwie Niebieskim będzie spokojne. Skąd zatem takie pomysły? Na grobie koleżanki, która w wieku 18 lat popełniła samobójstwo, widnieje cytat: Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. I chyba ten jest najbardziej trafny. Gdyby żyła, za tydzień kończyłaby 28 lat.
A u mojej znajomej na grobowcu rodzinnym są słowa z Ewangelii - przypominam sobie nagle. - Z momentu przed wskrzeszeniem Łazarza, gdy Jezus mówi do Marty: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Wierzysz w To? [por. J11,25]
Mocne słowa. Mamie się podobają.
Wieczorna Eucharystia. Ksiądz wspina się po stromych schodkach na barokową ambonę. Z wysokości trzech metrów głosi nam dzisiejszą Ewangelię. Słyszę ostatnie zdanie i doznaję olśnienia. Choć raczej powinnam napisać, że natchnienia Ducha Świętego. Słowa brzmią w mojej głowie przez całą mszę. Gdy tylko wychodzimy z kościoła, od razu dzielę się odkryciem - Już wiem, jaki chciała bym mieć cytat na swoim grobie! Z dzisiejszej ewangelii: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?
- Nie ma Go tu! Zmartwychwstał! - kończy mama.
Skomentuj artykuł