Cisza i milczenie w wychowaniu

Logo źródła: Wychowawca Bogumiła Ewertowska / "Wychowawca" maj 2010

Czy cisza może mieć znaczenie w wychowaniu? Czy w swoich działaniach wychowawczych korzystamy z daru, jakim jest cisza, lub umiejętność milczenia?

Cisza

Cisza może być odpoczynkiem. Tęsknimy za nią, lecz gdy już nastanie, nie potrafimy się w niej odnaleźć. Ileż to razy zapracowana matka czekając na moment, w którym wreszcie wszyscy pójdą do swoich obowiązków, nie umie pozostać w ciszy i włącza radio, telewizor, magnetofon... Sprzeczność tęsknot, czy nieumiejętność bycia i trwania w ciszy?

DEON.PL POLECA

Można uciekać w ciszę – przed kłopotami, trudnymi pytaniami, sprawami nas przerastającymi, spotkaniem z innymi. Cisza wyraża wtedy pewną niemoc i jest ucieczką od trudności dnia codziennego. Ale ciągłe uciekanie od spraw nierozwiązanych powoduje napięcia i pogłębianie się problemu, w rezultacie może być przyczyną stanów depresyjnych lub gwałtownych wybuchów, nieadekwatnych do sytuacji zewnętrznej.

Aby zaistnieć w ciszy i wejść w milczenie, wszelkie bodźce zewnętrzne muszą zostać wygaszone i uspokojone. Brak ciszy męczy i nie pozwala człowiekowi zatrzymać się nad codziennością.

Wiadomo, że cisza to trud, wysiłek. Brak dźwięków prowadzi do natłoku myśli. Pozostanie w ciszy powoduje konieczność dopuszczenia myśli, zmuszając do wysiłku wgłębienia się w nie. Wejście we własne myśli często prowadzi do wielkich zmagań i walk wewnętrznych. Takie zmagania prowadzą do sukcesu i do wzrostu człowieka jako osoby.

Człowiek musi zbudować fundamenty ciszy, żeby umieć funkcjonować społecznie. Praca w ciszy prowadzi do głębi myślenia, które przekłada się na jakość społecznego życia człowieka i jego wpływ na innych. Wzorcem takiego wzajemnego oddziaływania jest spotkanie z Bogiem. 

Cisza daje odpoczynek. Wiedzą o tym miłośnicy wędrowania po górach, gdy piękno przyrody połączone z samotnością i ciszą daje wytchnienie zmęczonemu człowiekowi. Wartość ciszy w górach doceniał Jan Paweł II, wielki miłośnik górskich wycieczek.

Cisza jest faktem, milczenie – głębią. Cisza jest trudem, który trzeba podjąć, jeśli chce się milczeć. A milczeć trzeba, żeby usłyszeć własne myśli, drugiego człowieka, wreszcie – żeby usłyszeć Boga mówiącego do nas w ciszy. Milczeć można tylko z kimś bardzo bliskim: z przyjacielem, ukochaną osobą. Takie milczenie jest budujące, łączące i dające szczęście wzajemnego przebywania ze sobą. Daje ono radość płynącą z samej tylko bliskości przebywania, w bliskości serc. Najpełniejszą formę milczenia można doświadczyć na modlitwie, czyli w byciu z Bogiem. Głębia takiego milczenia obejmuje wtedy całego człowieka: jego myśli, wolę, uczucia, spojrzenia oraz serce.

„Jest czas milczenia i czas mówienia” (Ekl 3,7). Człowiek potrzebuje na co dzień komunikacji werbalnej z drugą osobą. Odczuwamy również potrzebę takiej samej komunikacji w kontakcie z Bogiem. Lecz milczenie wcale nie oznacza braku komunikacji. Postawa milczenia może stanowić formę kontaktu duchowego z drugim człowiekiem oraz z Bogiem.

Milczenie można rozumieć jako brak decyzji, aprobatę lub jej brak, bądź też zawstydzenie. Można dać wyraz swojej wolności, powściągając język przed wypowiadaniem niepotrzebnych słów, aby uniknąć słów, które mogą zranić – plotek, obmów, złośliwych komentarzy, lub też po to, by ważne słowo nie zostało zdeptane, znieważone, wyśmiane.

Wychowawcą jest nie tylko człowiek. Jest nim przede wszystkim Bóg, jako pierwszy i najważniejszy Wychowawca. Nie zawsze potrafimy zrozumieć Bożą pedagogię wobec nas, a przecież to On stanowi wzór działań wychowawczych dla każdego wychowawcy. Po stworzeniu świata, po ciszy początku, Bóg przemówił przez wydarzenia, proroków, znaki. Jedni rozumieli tę mowę, inni nie.

Cisza prowadzi do głębi. Zadaniem wychowania jest prowadzić do głębi spojrzenia na siebie, na innych i na rzeczywistość. Cisza jest zatem fundamentem wychowania, a milczenie jest trudem, który ukierunkowuje na refleksję. Refleksja prowadzi do wzrostu, co również jest zadaniem wychowania.

Życie w symbiozie z chwilami ciszy i milczenia sprzyja przygotowaniu do życia z innymi. Zadaniem wychowawcy jest nauczyć młodego człowieka funkcjonować w społeczeństwie.

Każdy człowiek potrzebuje chwili zatrzymania, odpoczynku od codzienności. Każdy potrzebuje czasu dla siebie i swoich myśli. Cisza i milczenie sprzyjają temu, stąd należy wychowywać dzieci do umiejętności przebywania w ciszy (w przedszkolu tzw. leżakowanie w ciszy). Podczas zajęć szkolnych warto wprowadzić elementy ciszy, np. przy samodzielnym odrabianiu zadania w klasie.

Wychowanie to nieustanny dialog wychowanka i wychowawcy. Aby mógł powstać dialog, a nie monolog, muszą istnieć elementy ciszy, bowiem ona rodzi refleksje.

Cisza może jednak czasem niepokoić wychowawcę. Gdy małe dzieci zbyt cicho się bawią, warto się zainteresować, czy czegoś nie broją. Czy nie ma w tym stwierdzeniu wiele racji? Ilekroć coś robimy źle, zostawiamy te fakty w ukryciu, działamy w ciszy – cichaczem, można powiedzieć.

Milczenie jest potrzebne w trudnych chwilach, w sytuacjach konfliktowych. Do takiego milczenia należy wychowywać. Wprowadzenie elementów milczenia w wychowaniu pobudza refleksyjną stronę usposobienia dziecka i uczy go, iż życie to nie tylko nieustanny pęd i zdobywanie kolejnych sukcesów, ale też czas zatrzymania, zastanowienia, planowania i refleksji.

Wychowanie przez ciszę i milczenie

Milczenie może być dla wrażliwego dziecka sygnałem wychowawczym. Może mieć znaczenie karcące, co wychowanek potrafi doskonale wyczuć. Może oznaczać, że wychowawca nie pochwala jakiegoś postępowania i nie akceptuje go. Milczenie może być naganą, zwróceniem uwagi na czyn i jego konsekwencje. Ale milczenie może dotyczyć tylko spraw, które dziecko na pewno rozumie i rozpoznaje. W przypadku niezrozumienia przez dziecko problemu, może dojść do niepotrzebnego poczucia winy, lub też błędnego rozumienia swoich zachowań. Dlatego element milczenia jako metoda wychowawcza może być stosowany tylko wtedy, gdy wychowawca wie, iż wychowanek zrozumiał, na czym polega jego wina lub popełniony błąd. Trzeba dziecku wpoić potrzebę poszukiwania tego, co ważne, co wartościowe, a odrzucanie tego, co nie jest wartością. Istotne jest umiejętne wniknięcie w prawdziwe motywacje swoich działań i unikanie relatywizacji wartości. Rola wychowawcy sprowadza się do pokazania, jakiego wyboru można dokonać – nauczenia, by dziecko chciało i świadomie dążyło do dobra. Ostateczna decyzja zawsze należy do wychowanka, który w swojej wolności, pod wpływem rad osoby dojrzałej, dokonuje samodzielnego wyboru.

Bogumiła Ewertowska – nauczycielka w Niepublicznym Przedszkolu im. Aniołów Stróżów w Szaflarach

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Cisza i milczenie w wychowaniu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.