"Jajko czy kura?"
Święta, święta i po świętach! W naszej zakrystii nie obyło się jednak bez filozoficzno-teologicznej dysputy. Na naszą miarę, rzecz jasna.
– Czyli, jak zamierza zrobić? – zaczął Stary. Pytanie skierował do Średniego, któremu dziś przypadło wygłoszenie kazania.
– Normalnie – odrzekł zapytany. – Najpierw będzie list z KUL-u, a po nim komentarz.
– Komentarz dopiero po liście? – Młody nie potrafił ukryć dezaprobaty. – Na dzisiejsze czasy to zdecydowanie za dużo.
– Słyszałam, że ludzie przestają słuchać już po trzech minutach – do dyskusji rzeczowo włączyła się Siostra. – Nie warto za dużo gadać, tylko do sedna iść.
– Przecież najpierw trzeba list przeczytać, by później o nim mówić – Średni nie dawał za wygraną. – Tym bardziej, że są Święta. Można trochę więcej popracować głowami. Poza tym, jak zachęcać, gdy nie wiadomo do czego.
– Trzeba iść z postępem, czyli połączyć treść z formą. Na przykład w Nowym Sączu usłyszałem kiedyś coś takiego: KUL jest cool i dlatego potrzebuje pieniędzy full. Proste i trafne. Ludzie do dziś to pamiętają – Młody nie rezygnował z wprowadzania nowości w obrębie liturgii.
– Jajko czy kura? – znienacka zapytał Stary.
– Że niby co? – chórem zapytali wszyscy zebrani w zakrystii.
– Co było pierwsze? Jajko czy kura? – powtórzył Stary.
– E, to zupełnie proste – powiedział Młody.
– Też mi mądrala – z ironią odparła Siostra.
– W świetle ewolucji... – Młody nie dokończył. Głośnym chrząknięciem przerwał mu Stary.
Moi Drodzy, spór, jak wiecie, toczy się od wieków. Stary miał jednak ugruntowany pogląd i na tę sprawę.
– Pierwsza była kura. Tak Biblia poucza. Stoi tam, że w dzień piąty Bóg stworzył wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Jak wiem, jajko pierza nie posiada, prawda? – nie było wiadomo czy Stary żartuje, czy mówi poważnie.
– To tak jak w kazaniu. Najpierw list, potem komentarz. Wtedy jest logiczna całość – Średni zażarcie bronił swojej koncepcji.
– Pewnie. By gadać i gadać. Ludziom się śpieszy przecież – Siostra wróciła do kwesti wielosłowia Średniego. Choć, trzeba jej przyznać, wytrwale podążała za dwoma wątkami dyskusji.
– No dobra. Wracając do kury i jajka. Dlaczego to kura miałaby być pierwsza, skoro to jajko jest symbolem rodzącego się życia, jest początkiem? – Młody nie dość, że wyciągnął asa z rękawa, to jeszcze uderzył w podniosły ton. Tak mu się przynajmniej wydawało.
– Właśnie. Jak to wytłumaczyć? - Siostra wyczekująco patrzyła na Starego.
– To proste przecież – Stary zatarł ręcę. – Bóg stworzył kurę z jajkiem w środku.
– Ale co to ma do mojego kazania? – Średni nie znalazł w słowach Starego odpowiedzi.
– Niech pomyśli i pokombinuje.
– Już wiem – radośnie wykrzyknęła Siostra. – Jedno nie wyklucza drugiego. Zamiast listu i komentarza, będzie krótkie streszczenie i trafna zachęta.
Stary się uśmięchnął. Wszyscy byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy. No, może wszyscy z wyjątkiem Średniego.
Ewolucja – pogląd potwierdzający tezę, że wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, tylko z różną prędkością.
List z KUL – forma kalendarza – od razu wiadomo, że jest jakieś wielkie święto.
Cool – współczesna wersja optymizmu.
Full – miara, która może zaspokoić pragnienie.
Jajko – jak się okazuje, może je znieść nie tylko ptak.
Kura – rosół na dwóch nogach.
Skomentuj artykuł