Wciąż wielu ludzi uważa, że "prawdziwie silni" powinni radzić sobie sami, a proszenie o pomoc to oznaka słabości. Inni obawiają się, że psychoterapia to płatna przyjaźń albo niepotrzebne rozdrapywanie przeszłości. Tymczasem badania pokazują coś zupełnie przeciwnego: wsparcie psychologiczne jest formą dojrzałości i odpowiedzialności za siebie. Rozprawmy się z najpopularniejszymi mitami dotyczącymi terapii i zobaczmy, dlaczego nie wszystko musisz dźwigać w pojedynkę.
MIT 1: Każdy powinien sobie radzić sam ze swoimi problemami
Zaczynam od omówienia tego mitu, ponieważ to z jego powodu najczęściej nie decydujemy się poszukiwać wsparcia, tak u przyjaciół lub rodziny, jak i w formie profesjonalnej pomocy. Co to znaczy, radzić sobie ze swoimi trudnościami samemu? A może raczej samodzielnie? Samodzielnie w tym wypadku nie oznacza samotnie ani bez wsparcia w postaci towarzyszenia, dialogu oraz tworzenia z kimś relacji terapeutycznej. W niej jest przestrzeń na autentyczne wyrażanie i przeżywanie siebie, na szczerość, na wiele pytań, które obawiamy się lub wydaje się nam, że nie mamy czasu sobie postawić w codziennym maratonie. Nie zapominaj, że człowiek to istota społeczna. Po co wokół nas jest tylu ludzi? Dlaczego interesują nas sprawy innych? Czemu jest nam kogoś żal, komuś kibicujemy czy na kogoś się złościmy? Dlaczego śledzimy seriale, głosujemy? Ponieważ inni są dla nas bardzo ważni. To w relacji z nimi zaspokajamy bardzo wiele potrzeb, o czym wyżej już wielokrotnie pisałam. To od nich pochodzi część zasobów, które posiadamy: informacji, pomocy, produktów, wszelkiego rodzaju wymiany. Po prostu wszędzie tam, gdzie są ludzie, jest życie.
Dlaczego, żyjąc w przestrzeni społecznej, mielibyśmy zostawać ze swoimi problemami sami? Bywa tak, bo boimy się tego, czego spodziewamy się z ich strony doświadczyć, wyobrażając sobie różne czarne scenariusze, odpowiadające naszym stratom i przekonaniom. Korzystanie ze wsparcia społecznego jest przejawem radzenia sobie z kryzysem. Zwrócenie się o pomoc to coś naturalnego i wiąże się z naszą potrzebą zdrowia, rozwoju czy wspólnoty. Niektórzy ludzie używają zwrotu: "Nie radzę sobie", a jednym z narzędzi radzenia sobie jest właśnie korzystanie z zasobów, z których pomocą możesz rozwiązać swój problem. Jednym z ich źródeł jest społeczeństwo; to skumulowana przez nie wiedza, ludzie, dodatkowa para rąk do pomocy, głowy do "burzy mózgów" lub do dialogu, do nabrania dystansu dzięki poznaniu innej perspektywy (tzw. obiektywizacja sytuacji). Korzystanie z pomocy psychologicznej, interwencji kryzysowej, wsparcia psychiatry czy z psychoterapii nie jest przejawem niekompetencji, wręcz przeciwnie. To przejaw odpowiedzialności za siebie i za swoje zdrowie. To radzenie sobie przy wykorzystaniu ogólnodostępnych zasobów.
MIT 2: Psychoterapia to płatna przyjaźń
Psychoterapia jest relacją towarzyską, opartą na życzliwości i przyjaźni, tyle że kupowanymi za pieniądze...
Nic bardziej mylnego. Od relacji przyjacielskiej tę z psychoterapeutą odróżnia cel i profesjonalizm. Celem jest współpraca w zrozumieniu ciebie i pomoc w zyskaniu świadomości na temat różnicy między tym, jak rzeczywiście możesz postąpić, a sposobem, w który wyobrażasz sobie, że postąpisz pod wpływem przeżywanych emocji złości, lęku czy wstydu. Terapeuta cię nie uratuje. Nie udzieli ci rady, gdyż głęboko wierzy i szanuje ciebie i twoją przestrzeń, zmierzając w pracy z tobą do momentu, w którym, rozumiejąc, co się w tobie dzieje, będziesz gotów podjąć decyzje własne, dla ciebie satysfakcjonujące, bezpieczne. To różni go od twojego mentora czy przyjaciela. Psychoterapeuta nie angażuje się poza gabinetem w twoje życie, co również odróżnia go od twoich przyjaciół, dlatego musisz poszukać ich poza psychoterapią.
Psychoterapeuta nie dotrzymuje ci towarzystwa przez określony czas w tygodniu, nie jest przyjacielem, za którego czas płacisz. Myśląc o nim w ten sposób, odbierasz wiele zasobów sobie samemu, bo kim byłbyś, musząc płacić innym za przyjaźń z tobą? Od spotkania towarzyskiego psychoterapię odróżnia również to, że psychoterapeuta nie tylko cię słucha, ale również bada twoje przekonania, przygląda się mechanizmom i procesom, które zachodzą zarówno w tobie, jak również między wami i w jego relacji z tobą, analizuje twoje przekonania, mowę ciała, poznaje twój sposób postrzegania świata i reagowania na niego, zwraca uwagę na to, co się w tym sposobie powtarza, rozmawia z tobą o twoich zasobach i ograniczeniach, o tym, co na ich temat myślisz, czy je akceptujesz, wykorzystujesz. To empatyczny towarzysz twoich przeżyć, nie bierny pasażer na gapę. Intelektualnie opracowuje z tobą twoje przeżycia i pomaga ci zauważyć to, co samemu czasem bardzo trudno jest dostrzec.
MIT 3: Psychoterapia nie działa
Nie ma żadnych dowodów na to, aby psychoterapia była skuteczną formą leczenia...
Skuteczność psychoterapii została poparta wynikami badań naukowych. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne oraz Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazują, że chociażby w walce z depresją, stanowiącą zagrożenie dla ludzkiego życia chorobą psychiczną, to właśnie psychoedukacja, profilaktyka zdrowia psychicznego oraz psychoterapia stanowią narzędzia dbania o dobrostan pacjenta. Ta ostatnia to nie szarlataneria, ale uporządkowana metoda leczenia, zawierająca konkretne techniki pracy, bazująca na doniesieniach nauk takich jak, chociażby, medycyna donosząca o biologicznych podstawach zachowań.
MIT 4: Psychoterapia to rozgrzebywanie przeszłości
Psychoterapia to niepotrzebne rozgrzebywanie przeszłości i obwinianie rodziców, a w czym miałoby to pomóc?
To pytanie retoryczne, ponieważ oczywiście nie o "rozgrzebywanie dzieciństwa" w psychoterapii chodzi. Nawiązanie do zdarzeń i relacji z tego okresu twojego życia i przeanalizowanie ich, zwłaszcza w psychoterapii długoterminowej, w nurcie psychodynamicznym, jest bardzo ważne, ponieważ stanowi on pierwszy etap naszych doświadczeń, nieświadomych i uświadomionych, z których czerpiemy później wiedzę i schematy myślenia oraz odczuwania. Trudno byłoby oddzielić tę część własnej biografii i siebie od obecnego siebie oraz swojego tu i teraz; jesteśmy procesem, posiadamy osobowość oraz poczucie własnej tożsamości i związaną z tym poczuciem narrację autobiograficzną, czyli osobistą opowieść o sobie i swoim miejscu na świecie, o własnym poczuciu sensu lub o jego utracie. Jak mielibyśmy funkcjonować, wykrajając z tego procesu tak ważną część nas i naszego życia jak dzieciństwo, kiedy to działo się tak wiele?
W przeszłości zależeliśmy od innych, od naszych rodziców i opiekunów, dzisiaj zależymy od tego, w co wierzymy, od tego, na ile przyjmujemy i jak postrzegamy własną odpowiedzialność. W psychoterapii nie chodzi o obwinianie poprzednich pokoleń, ale o dostrzeżenie ich wpływu na nas, przekazu, który nam pozostawiły, a który zinternalizowaliśmy i wnieśliśmy w swoje tu i teraz oraz przeniesiemy w przyszłość. Wielu osobom trudno było wyjść emocjonalnie z domu rodzinnego, z licznych powodów. Psychoterapia to przestrzeń, w której mają szansę wyodrębnić się emocjonalnie, podjąć próbę odróżnienia tego, co jest cudzym wpływem, od tego, co stanowi ich osobistą potrzebę, mechanizm czy nadzieję. To ważne pytanie: na ile jestem sobą; w pewnym momencie naszego życia zadajemy je sobie wszyscy. Ja także.
MIT 5: Terapeuta mnie nie zrozumie
Psychoterapeuta mnie nie zrozumie, bo sam ma poukładane życie...
Psychoterapeuta zadaje tak wiele pytań właśnie po to, aby jak najlepiej cię zrozumieć. Ponadto jest w pierwszej kolejności człowiekiem, potem psychoterapeutą. Rozumiem przez to, że chociaż w gabinecie jest terapeutą, to nie jest robotem, ale posiada uczucia, mocne i słabe strony, a jego życie nie jest wolne od trosk czy trudności. Ma tę samą naturę, więc nie różni się wiele od ciebie. Jedynie, aby móc skutecznie pomagać innym, nie tylko musiał posiąść wiedzę teoretyczną i tę związaną z warsztatem swojej pracy, ale również sam był zobowiązany do zrealizowania indywidualnej psychoterapii, by rozwiązać najważniejsze dla siebie i swojego psychospołecznego funkcjonowania problemy. Uczył się w ten sposób oddzielania tego, co jest treścią jego przeżyć, od tego, co należy do twoich, zostawiając własne trudności i sprawy przed drzwiami gabinetu. Terapeuta nie musiał przeżyć tego samego, co ty, aby był w stanie cię zrozumieć. Tobie natomiast może przydać się poszerzony obraz twoich doświadczeń i wgląd w nie. Możesz być ciekaw odmiennego od twojego sposobu interpretowania ważnych dla ciebie zdarzeń, prawda? Sami nie zawsze jesteśmy w stanie zobaczyć czy zrozumieć wszystko.
MIT 6: Psychoterapia jest tylko dla "wariatów"
Tylko wariaci potrzebują psychoterapii...
Psychoterapia adresowana jest do osób, które nie tylko cierpią z powodu zaburzeń psychicznych czy osobowości, ale również do tych, które chciałyby przyjrzeć się lepiej sobie, a także uzyskać wsparcie w rozwiązywaniu naturalnych konfliktów, jakie występują wewnątrz nich oraz między nimi a ich otoczeniem. Psychoterapia może być także dobrym źródłem wsparcia, gdy przeżywamy kryzys sytuacyjny: wypadek, żałobę, padliśmy ofiarą nadużyć. Stanowi zatem szeroką formę oddziaływań, z których pomocą możesz zadbać o swoje zdrowie, relacje z samym sobą oraz ze światem.
***


Skomentuj artykuł