Życie w rytmie Słowa

Życie w rytmie Słowa
Życie w rytmie Słowa "Bernardinum"
Amedeo Cencini / Wydawnictwo Bernardinum

Kiedyś Słowa Bożego wierni słuchać mogli tylko w kościele, we fragmentach odpowiednio komentowanych przez teologa. Teraz Pismo Święte dostępne jest dla wszystkich i wierzyć należy, że znajduje się ono w każdym chrześcijańskim domu. Jednak żeby treści tej księgi nad księgami rzeczywiście wpływały na nasze postępowanie, bo taki jest ich cel, trzeba nimi żyć na co dzień. A więc nieustannie je zgłębiać, analizować i rozważać, na ile nauki z Pisma Świętego płynące udaje się nam wcielać w życie. Tymczasem samodzielne czytanie i rozumienie Biblii nie zawsze jest proste i łatwe. Trzeba się nam w sztuce tej wciąż doskonalić.

W życiu istoty ludzkiej istnieją różne rytmy: naturalne, o których człowiek sam nie decyduje, lecz musi je respektować w swoim własnym in­teresie, poczynając od tego fundamentalnego rytmu między dniem i nocą (który naprawdę jest podstawą wszystkich pozostałych), a następnie rytmy zarazem naturalne i umowne, to znaczy przynajmniej w części ustanowione przez czło­wieka, aby własnemu życiu w czasie nadać pew­nej uporządkowanej cykliczności.

Oprócz rytmu codziennego mamy zatem rytm tygodniowy, następnie miesięczny oraz roczny. Jak nietrudno się domyślić, są to różne rytmy. Dobrze żyje ten, kto potrafi przeżywać je wszystkie i pogodzić je ze sobą, tak iż jeden nie „kłóci się" z drugim ani nie jest przez inny tłumiony. Chodzi o to, by każdy rytm miał swój rytuał, to znaczy mógł się wyrazić w sposób odpowiedni i dla siebie charakterystyczny, uporządkowany i wyjątkowy, ubogacając życie i osobę. Poczynając - jak zostało powiedziane - od tego zasadniczego i podstawowego rytmu, jakim jest rytm codzienny.

Ale czym w rzeczywistości jest rytm? Jest to pewna stała i powtarzająca się regularność, pozwa­lająca uporządkować i zorganizować własny czas (w przeciągu jednego dnia, a potem tygodnia, mie­siąca...) w perspektywie jakiegoś celu, który chce­my zrealizować w życiu, aby rzeczywiście był on osiągalny. Każda jednostka miary czasu (dzień, tydzień, miesiąc, rok) ma w konsekwencji swój własny rytm. Na przykład „mieć właściwy rytm codzienny" będzie oznaczać umieć zorganizować swój własny dzień w taki sposób, by zawsze było w nim miejsce na coś, co jest istotne i centralne dla naszego życia - tak istotne, że nie może być zanie­dbane nawet przez jeden dzień, i tak centralne, że cała reszta krąży wokół tego. Natomiast mieć właś­ciwy rytm tygodniowy, miesięczny lub roczny będzie oznaczało, że istnieją inne rzeczy lub czyn­ności, które są ważne i zasadnicze w innym sensie albo że ze swej natury nadają się do wykonywania w przeciągu dłuższego czasu, na przykład tygo­dnia, miesiąca lub roku.

Wynika stąd, że poczynając od wskazanych wyżej odcinków czasu (dnia, tygodnia, miesią­ca...), znaczenie rytmu jest odwrotnie proporcjo­nalne do rozmiarów czasu, jaki stanowi dla niego punkt odniesienia. Im krótszy jest zakres czasowy, tym ważniejszy jest ten rytm w ogólnej ekonomii egzystencjalnej. Dlatego też rytm codzienny jest najbardziej strategiczny i decydujący dla życia osoby i jej formacji permanentnej.

Z natury swej jest on włączony w inne rytmy, to znaczy trwa w nich, a poszczególna jednostka będzie musiała uważać, by zawsze od niego za­czynać na nowo, respektować go i nigdy nie po­mijać. Podobnie rytm tygodniowy trwa dalej w rytmie miesięcznym i rocznym, i tak dalej. Być może nie zawsze będzie łatwo połączyć ze sobą różne rytmy życia ludzkiego, skoordynować je i zestawić ze sobą, a także - powtórzmy to -skupić je wszystkie wokół rytmu codziennego. Niemniej ważne będzie, by to uczynić, ponieważ żaden z nich nie jest wystarczający sam w sobie, ale każdy jest niezbędny, aby nadać marszowi odpowiedni krok i uczynić osiągalnym cel, jaki sobie wyznaczyliśmy w życiu.

Znajdowanie tej właściwej relacji między róż­nymi rytmami jest jak podwyższanie biegu pod­czas prowadzenia samochodu albo jak zmiana przerzutki w jeździe rowerem. Formacja per­manentna jest w istocie wyścigiem na wytrzyma­łość, trwającym długi czas (przez całe życie), nie rozstrzyga się jednym lotem lub zdobyciem jed­nego szczytu, nie składa się z jednego etapu ani z jednego tylko rodzaju drogi, na przykład po równinie lub pod górę, ale jest ciągłą próbą, w której występują wszystkie rodzaje trasy i prze­ciwności, i w której decydującą rolę odgrywa -pozostając przy kolarskiej metaforze - dobór odpowiedniego przełożenia, pozwalającego na płynną i wymagającą mniejszego nakładu sił jaz­dę, a więc inteligentne i coraz bardziej sponta­niczne przechodzenie z jednego przełożenia na drugie.

Co to wszystko oznacza w życiu wierzące­go?

Oznacza to dopuścić, że nie człowiek lub że nie tylko on nadaje rytm własnej egzystencji, ale jest ona nacechowana rytmem wyznaczonym przez Boga, tego niezmiennego i wiecznego Boga, który, jak mówi liturgia, „światłem i czasem rządzi mądrze, następstwo godzin ustalając". Właśnie w ramy tego rytmu wyznaczonego przez Boga, rytmu obiektywnego i już ustalonego, ogól­nego i makrokosmicznego, będzie musiało się wpisać działanie ucznia, który chce przeżywać swój czas jako czas formacji permanentnej, a nie permanentnej ucieczki, a także mikrokosmos swojego życia jako świat uporządkowany i rzą­dzony rytmem podawanym przez Boga, Stwórcę światów i Formatora każdego stworzenia.

Mówiąc bardziej konkretnie, ten rytm jest wyznaczony przez Boga za pomocą Słowa, które On daje nam każdego dnia. Właśnie to Słowo, zawsze nowe, ustalone przez Kościół, a nie wy­brane przez jednostkę, „daje czas" naszemu dnio­wi. Jednak na różne sposoby Słowo Boga jest również tym, co wyznacza rytm tygodnia, a potem miesiąca, roku, faz życia i śmierci i tak dalej.

W ten sposób potwierdza się także na płasz­czyźnie teologicznej centralne miejsce rytmu codziennego, duszy wszystkich innych rytmów, a więc również formacji permanentnej. Jest to rytm, który krąży wokół Słowa Bożego, wokół Słowa-z-dnia.

Właśnie temu chcielibyśmy się bliżej przyj­rzeć na poniższych stronach, aby uchwycić, w jaki sposób Słowo Boże wchodzi w złożony rytm życia i jest jego jakby tętniącym sercem, ukrytym oddechem.

Amedeo Cencini, Życie w rytmie Słowa, Wydawnictwo Bernardinum 2008

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Życie w rytmie Słowa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.