"Protest" - w końcu musiało do tego dojść!
Nie wszystko w życiu trzeba brać na poważnie. Czasami potrzebny jest dystans. I - mniej więcej - o tym jest dzisiejszy odcinek.
- No tak nie może być! Musimy w końcu coś z tym zrobić! - Średni nerwowo chodził od ściany do ściany. - Toż to prawdziwa tragedia jest - dodał.
- Zaraz tam tragedia - wtrąciła się Siostra.
- Przecież tak nie może być - nie poddawał się Średni, ale zamilkł.
Do zakrystii wkroczył Stary. Nie zwracając na nikogo uwagi zaczął się przebierać.
- Przeczytają, może się przy tym uśmiechną i tyle - Młody wrócił do nagle przerwanej rozmowy.
- No właśnie w tym rzecz, że na tym nie koniec. Przecież nas to ośmiesza. A my jesteśmy poważni - Średni spojrzał na Starego. Miał nadzieję, że ten przyjdzie mu z pomocą. Nic z tego. Stary nawet nie odwrócił wzroku. Dalej cierpliwie wbijał się w albę.
Cała sprawa dotyczyła pewnej historyjki z internetu. Wiecie, takiej o pewnym Starym, Średnim i Młodym.
- Przecież ktoś może pomyśleć, że to wszystko prawda. Że u nas tak właśnie jest. Że my właśnie tacy jesteśmy jak ci tam...
- W zakrystii - Siostra próbowała odgadnąć myśli Średniego.
- Oj, nie o zakrystię tu chodzi Siostro, ale o to, co tam wypisują - Średni nawet nie próbował ukryć zirytowania.
- Może napiszemy protest? - Młody próbował całą rozmowę obrócić w żart.
- No właśnie ja w tej sprawie - powiedział Średni i wyciągnął z kieszeni złożoną kartkę papieru.
Na te słowa Stary odwrócił się od lustra. Spojrzał na Średniego.
- Jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu dogodził - powiedział i bezceremonialnie wyszedł z zakrystii.
Dodam, że miał dziś na sobie nowy bezrękawnik. Dostał go w prezencie od pewnej starszej pani. Ta postanowiła zrobić Staremu prezent, gdy jej wnusia "w komputerze wyczytała", że Stary lubi takie bezrękawniki nosić.
Tragedia - ktoś kiedyś powiedział, że to odwrotność komedii. Ale o co mu dokładnie chodziło..?
Czytanie - czynność, która powoli traci sens, gdy wszystko można zobaczyć.
Historyjka - wbrew pozorom nie zdrobniale o historii, ale przeciwnie niż historia.
Protest - odwrotność cerowania, czyli szukanie dziury w cały.
Wnusia - stworzenie boże biegłe w wyciąganiu finansów od dziadków. Zawsze przy tym niewinne i uśmiechnięte.


Skomentuj artykuł