Eksperci alarmują: polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Częściowo to wina rodziców
Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie, a w znacznym stopniu odpowiedzialni są za to ich rodzice – alarmują eksperci. W całym kraju 22,3 proc. dzieci ma nadwagę - mówi prof. Lucyna Ostrowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Specjaliści mówili o tym podczas konferencji dla dziennikarzy „Choroba otyłościowa 2022”. Prof. Lucyna Ostrowska z Zakładu Dietetyki i Żywienia Klinicznego Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku przedstawiła dane, z których wynika, że średnio prawie co czwarte dziecko (do 18. roku życia) ma nadwagę.
Polskie dzieci mają nadwagę
- W całym kraju 22,3 proc. naszych dzieci ma już nadwagę – zaznaczyła specjalistka, która jest prezesem elektem Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości. Najwięcej dzieci z nadwagą jest w woj. mazowieckim – aż 32 proc., czyli prawie co trzeci uczeń. W woj. łódzkim nadwagę ma prawie 30 proc. dzieci.
Wiele dzieci z nadwagą może być otyłych jeszcze w okresie dzieciństwa lub zaraz po dorośnięciu. - Mamy stale narastającą otyłość u dzieci. Jesteśmy jednym z czołowych krajów, w których otyłość narasta – zaznaczyła prof. Lucyna Ostrowska.
Agata Ziemnicka zajmująca się psychologią odżywiania, pełniąca funkcję prezesa Fundacji Kobiety bez Diety, powiedziała, że coraz częściej trafiają do niej nastolatki chore na otyłość. Niektóre z nich wykazują już związane z tym powikłania i z tego powodu trafiają nawet do szpitala. Jej zdaniem za otyłość u dzieci odpowiedzialni są przede wszystkim ich rodzice.
Rodzice odpowiedzialni za otyłość dzieci
- Rodzice są za to odpowiedzialni, bo to oni generują atmosferę wokół jedzenia, powodują zaburzenia łaknienia i utrwalają złe nawyki. Ale muszę zaznaczyć, że ich nikt też nie nauczył zasad dobrego żywienia. I to się powiela – tłumaczyła.
Z danych przedstawionych podczas konferencji wynika, że w 2016 r. nadwagę w naszym kraju miało 68 proc. mężczyzn i 53 proc. kobiet, a 25 proc. Polaków było otyłych oraz 23 proc. Polek. Prognozuje się, że za kilka lat, bo już w 2025 r., otyłych będzie u nas co najmniej 30 proc. mężczyzn i 26 proc. kobiet.
Agata Ziemnicka tłumaczyła, że jest kilka mechanizmów psychologicznych, które mogą prowadzić do choroby otyłościowej u dzieci. Zaznacza, że chodzi właśnie o chorobę i takiego określenia należy używać, a nie tylko o to, że dziecko tyje.
Jeden z tych mechanizmów to kompulsywne jedzenie, gdy odczuwamy przymus i zaczynamy odruchowo sięgać po różne produkty spożywcze. Najchętniej po te, które są słodkie i tłuste, bo takie nasz organizm lubi najbardziej. A kiedy dziecko zaczyna kompulsywnie jeść?
- Na przykład wtedy, gdy rodzice kontrolują wszystko, i dziecko jest przez nich w pełni kontrolowane także jeśli chodzi o jedzenie. Aby się w tym odnaleźć, w szkole lub wieczorem w domu, chętnie zje ono zakazanego batona, wtedy gdy na cokolwiek ma wpływ. Gdy dziecko odczuwa zbyt duże napięcie nerwowe, również je więcej. Zaczyna od batonika, a potem sięga po dwa batoniki i zjada ich coraz więcej. Czasami przechodzi na palenie papierosów lub picie, ale może pozostać przy jedzeniu – wyjaśnia psycholożka.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł