Przyjaciele potrafią wiele znieść i wycierpieć

(fot. sean dreilinger / flickr.com)
Józef Augustyn SJ / slo

Och! Dla miłości i dla przyjaźni, Nie korca soli, nie beczki chleba, ale cierpienia na próbę trzeba.
(Ludwik Kondratowicz)

I choć Fryderyk Nietzsche powiedział, że "dzielenie się radością, a nie bólem buduje przyjaźń", to jednak cierpienie i ból - zarówno własne, jak i przyjaciela - stają się jednym z najważniejszych sprawdzianów dla autentycznej przyjaźni. Głębię, wielkość i siłę każdej przyjaźni mierzy się tym, co przyjaciele potrafią dla niej znieść i wycierpieć.

Nasze miłości i przyjaźnie bywają nieraz banalne, powierzchowne i trwają krótko, ponieważ unikamy w nich cierpienia za wszelką cenę. W jaki sposób? Bądź to usiłując przerzucić całe nasze cierpienie na przyjaciela, obarczając go niesprawiedliwie własnymi ciężarami życia, bądź też uciekając od niego, kiedy z kolei on sam doświadcza życiowych trudności i cierpień.

DEON.PL POLECA

Małoduszne przerzucanie własnych ciężarów życia na bliźniego, jak też ucieczka od niego w chwili jego cierpienia, odsłaniają egoistyczne szukanie siebie w drugim, które trudno nazwać przyjaźnią.

Kiedy cierpimy, obecność przyjaciela sprawia nam prawdziwą radość. Jest ona źródłem ulgi i pocieszenia w cierpieniu. Ale kiedy z kolei cierpi nasz przyjaciel, trwamy przy nim, choć sprawia nam to ból. Wierność przyjaźni każe nam jednak towarzyszyć przyjacielowi.

Współczucie oraz pomoc w cierpieniu przyjaciela wzmacnia, cementuje i pogłębia przyjaźń. Współczucie w cierpieniu nie oznacza jednak symbiotycznego zlania się z cierpiącym przyjacielem. W relacji przyjaźni każdy z przyjaciół podejmuje sam pełną odpowiedzialność za własne życie, korzystając z pomocy przyjaciela. Udzielone w chwilach trudności wsparcie posiada jednak swoje granice.

Krzywdzimy przyjaciela nie tylko wówczas, kiedy uciekamy od niego w chwilach jego cierpienia, ale także wówczas, kiedy usiłujemy rozwiązywać wszystkie jego problemy i przejmować na siebie odpowiedzialność za jego życie. Przyjaźń nie zwalnia nas z odpowiedzialności za własne życie, także w chwilach trudnych. Wręcz przeciwnie, mobilizuje wzajemnie przyjaciół do pełniejszej odpowiedzialności za życie i zadania, które ono stawia przed każdym z nich.

"Wiele beczek soli trzeba zjeść razem, aby wypełnić obowiązek przyjaźni" - stwierdzi Cyceron. Ludwik Kondra-towicz, polski poeta żyjący w XIX wieku, poprawia Cycerona, twierdząc, że dla zbudowania przyjaźni nie wystarczy wspólne jedzenie soli, ale konieczne jest "cierpienie na próbę".

Więcej w książce: Przewodnik po przyjaźń - Józef Augustyn SJ

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przyjaciele potrafią wiele znieść i wycierpieć
Komentarze (2)
S
Słaba
27 października 2012, 21:16
Krzywdzimy przyjaciela nie tylko wówczas, kiedy uciekamy od niego w chwilach jego cierpienia, ale także wówczas, kiedy usiłujemy rozwiązywać wszystkie jego problemy i przejmować na siebie odpowiedzialność za jego życie. Szczerze mówiąc nie rozumiem, o co chodzi z tym przejmowaniem odpowiedzialności za czyjeś życie... Jeśli ktoś mógłby mi wyjaśnić to bardzo proszę.
Bogusław Płoszajczak
6 kwietnia 2012, 06:16
Cytujuę: "...potrafią wiele znieść i wycierpieć..." Mój komentarz: Być może, dopóki ktoś komuś ufa. Nasza najnowsza historia budowaniu takiego zaufania raczej nie sprzyja!