„Rozrusznik mózgu” pomógł pacjentce wyjść z ciężkiej depresji

„Rozrusznik mózgu” pomógł pacjentce wyjść z ciężkiej depresji
(Fot. pl.depositphotos.com)
dzienniknaukowy.pl/dm

Nowa forma elektrycznej stymulacji mózgu przyniosła poprawę u 36-letniej pacjentki od lat cierpiącej na oporną na leczenie depresję.  Stało się to możliwe dzięki wszczepionemu implantowi, który nazwano już „rozrusznikiem mózgu”. Urządzenie dostarcza krótkie impulsy energii elektrycznej do określonych miejsc w jej mózgu.

Naukowcy, którzy opracowali implant mają nadzieję, że zmieni on życie osób, które nie reagują na leki przeciwdepresyjne. Wg badań 1/3 osób chorych na depresję nie reaguje na leki i psychoterapię. Naukowcy mają nadzieję, że implant mózgowy stanie się możliwością leczenia ciężkich depresji.

Głęboka stymulacja mózgu była już próbowana w leczeniu różnych schorzeń neurologicznych - m.in. u osób chorych na epilepsję czy dystonię. Najbardziej obiecujące wyniki uzyskano u pacjentów cierpiących na chorobę Parkinsona. To też skłoniło różne zespoły badawcze do wypróbowania metody u osób z depresją, ale bez większych sukcesów.

DEON.PL POLECA

Zespół naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco uznał, że tradycyjne implanty do głębokiej stymulacji mózgu stosowane przy depresji nie biorą pod uwagę różnic między poszczególnymi osobami. Zidentyfikowali biomarker, w tym przypadku specyficzny wzór fal mózgowych, który nie został wcześniej rozpoznany w przypadku poważnych zaburzeń depresyjnych i wykorzystali go do spersonalizowania urządzenia, by stymulować tylko wtedy, kiedy biomarker zostanie zauważony.

Zespół umieścił elektrody w mózgu 36-letniej pacjentki od lat zmagającej się z ciężką formą depresji, z uwzględnieniem obszarów mózgu, gdzie wyrażany był zidentyfikowany uprzednio biomarker. Ustalenie najlepszej lokalizacji w mózgu do zaimplementowania elektrod do złagodzenia objawów depresji zajęło trochę czasu, ale opłaciło się. Stan kobiety po stymulacji wykazywał znaczną poprawę.

Pacjentką, na której po raz pierwszy przetestowano nowe podejście, była 36-letnia Sarah, od lat cierpiąca na ciężką i oporną na leczenie depresję. Interwencja naukowców, która właściwie miała być tylko weryfikacją koncepcji, przyniosła kobiecie znaczną ulgę. Jedyne co może budzić obawy to konieczność wszczepienia specjalnie zaprojektowanego „rozrusznika mózgu”.

Pomyślne rezultaty nowej terapii zostały jak dotąd osiągnięte jedynie u jednej pacjentki -Sarah. Nie wiadomo jeszcze, jak zastosowane u 36-latki podejście będzie się sprawdzać w miarę upływu czasu i u innych osób. Dla Sarah, jak sama przyznaje, zmiany były ogromne.

Nowe w tej terapii jest to, że stymulacja mózgu ma miejsce dopiero po pojawieniu się objawów lub, w tym przypadku, biomarkera. W poprzednich badaniach stymulację wykonywano w sposób ciągły w ustalonych odstępach czasu, a nie wtedy, gdy pojawia się specyficzna depresyjna aktywność mózgu. To samo w sobie może być ogromną zmianą, która sprawi, że technika będzie bardziej skuteczna.

Jednak ten biomarker najprawdopodobniej nie jest uniwersalny, co oznacza, że ​​naukowcy będą musieli znaleźć indywidualną wersję biomarkera dla każdego pacjenta, aby móc leczyć go w ten sam sposób.

Naukowcy już rozpoczęli rekrutację większej liczby cierpiących na ciężką depresję pacjentów, by sprawdzić, czy uda się znaleźć bardziej spersonalizowane markery depresji. Dla osób z depresją oporną na leczenie, taka spersonalizowana terapia daje nadzieję na normalne życie.

dzienniknaukowy.pl/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Domenico Agasso

Papież mówi głośno o tym, o czym sami boimy się nawet pomyśleć

Franciszek nie dzieli ludzi na wierzących i niewierzących. Wyciąga rękę do wszystkich i tłumaczy, że pandemia jest sygnałem alarmowym. „Potrzebujemy planu, by znów...

Skomentuj artykuł

„Rozrusznik mózgu” pomógł pacjentce wyjść z ciężkiej depresji
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.