Takie reakcje to przemoc wobec dziecka

Takie reakcje to przemoc wobec dziecka
(fot. shutterstock.com)
weekend.gazeta.pl / df

Psycholożka nie ma wątpliwości. "Świadczą o bezradności rodziców" - mówi w wywiadzie dla weekend.gazeta.pl.

Według badań przeprowadzonych przez Rzecznika Praw Dziecka 43% ankietowanych Polaków akceptuje klapsy. 

"Gdy byłam mała, moja mama wracała do domu około 15 i miała dla mnie całe popołudnie. Dziś tak nie jest" - mówi psycholożka. Dziś, po późnym powrocie z pracy i przy wielu obowiązkach, łatwo zareagować impulsywnie i agresywnie na zachowanie dziecko, które na przykład pyskuje. "Często pojawia się krzyk, szarpanie, klaps" - wyjaśnia.

Wskazuje też na to, że dziecko uczy się zachowań rodziców i powtarza je: "Jeśli oni się denerwują i reagują agresją, to i ono tak będzie reagować w trudnej sytuacji".

"Klaps to jeszcze nie bicie"?

"To tak, jakby powiedzieć, że ktoś kogoś napadł, ale zabrał tylko torebkę, a nie uderzył. I to, i to jest przemocą. Nie ma klapsa lepszego i gorszego. Każdy klaps jest zły" - mówi jednoznacznie psycholożka. Wskazuje, że zarówno klapsy, jak też wulgaryzmy i krzyki są przemocą i świadczą o bezradności rodzica.

Zaznacza też, że dziecko, które widzi, że trudne emocje są wyrażane przy pomocy agresji, a problemy załatwia się przemocą, będzie powielać taki model zachowania.

Jak inaczej wyrazić emocje?

Kluczem jest komunikacja. "Mówię: Nie podoba mi się twoje zachowanie, jestem wkurzona, potrzebuję chwilę, żeby ochłonąć. I wychodzę do drugiego pokoju albo idę na spacer" - sugeruje. W trudniejszej sytuacji - na przykład w sklepie, gdy dziecko zaczyna krzyczeć, proponuje strategię przerwy - odejście na chwilę na bok, żeby się uspokoiło.

"Na pewno nie zaczynam prowadzić w sklepie dyskusji z dzieckiem. Dopiero w domu mówię mu, że jeśli takie zachowanie się powtórzy, nie zabiorę go następnym razem do sklepu" - podkreśla. Dobre jest też ustalenie przed wyjściem do potencjalnie problemowego miejsca - sklepu czy restauracji - zasad zachowania. Na wszelki wypadek warto mieć "plan awaryjny", gdyby dziecko zaczęło się nudzić - zabawkę czy książkę.

Jak reagować, kiedy dziecko łamie przyjęte w domu zasady?

Przede wszystkim należy pamiętać, że zasady obowiązują wszystkich. "Zatem jeśli w naszym domu nie przeklinamy, to zarówno dorosły, jak i dziecko powinni ponieść za złamanie tej zasady określoną i ustaloną wcześniej konsekwencję" - wyjaśnia psycholożka.

Własna praca rodziców nad złością - która oczywiście jest naturalną emocją - również jest kluczowa, nauka strategii może pomóc rodzicom rozładować skutecznie i bezboleśnie swoje napięcie, a jednocześnie pomóc dziecku radzić sobie z emocjami.

Przeczytaj cały wywiad na weekend.gazeta.pl

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Marta Babik, Marek Babik

Jak kształtować wiarę dziecka, aby nie stała się ona tylko przykrym obowiązkiem? Jak zachować duchowy wymiar sakramentów mimo ich świeckiej otoczki? Co zrobić, żeby dziecko nie nudziło się na mszy?

Autorzy są rodzicami czwórki dzieci....

Skomentuj artykuł

Takie reakcje to przemoc wobec dziecka
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.