Choroby związane z pracą w biurze
Praca w biurze może być niebezpieczna dla zdrowia. Nie wierzysz? A ile razy, gdy pracowałeś przy biurku, bolał cię nadgarstek, kręgosłup, oczy lub cierpiałeś na reakcje alergiczne?
Praca biurowa, nawet jeśli jest stresująca, to przynajmniej bezpieczna - tak myśli większość z nas. Statystyki są jednak przerażające.
Z badań Ergotestu, przeprowadzonych na próbie ponad 3 tys. internautów wynika, że aż 91 proc. z nich skarży się na bóle pleców i karku, 62 proc. cierpi na bóle nadgarstków, 20 proc. uskarża się na notoryczne mrowienie w stopach, drętwienie łydek i opuchliznę nóg. Prawie co drugi pracownik biurowy ma również problemy z oczami. Okazało się także, że na ponad 57 proc. stanowisk pracy łamie się w sposób rażący minimalne wymagania ergonomii. Badanie przygotowano we współpracy z Instytutem Medycyny Pracy i Centralnym Instytutem Ochrony Pracy.
Te dane pokrywają się z doświadczeniem dr. Rafała Rzeźniewskiego, lekarza medycyny pracy i specjalisty chorób wewnętrznych.
- Najczęstszymi dolegliwościami powstałymi z powodu pracy umysłowej wykonywanej przeważnie w pozycji siedzącej są: bóle rąk i barków, kręgosłupa szyjnego, odcinków piersiowego i lędźwiowego kręgosłupa. Pacjenci skarżą się również na drętwienia kończyn i bóle głowy. Rzadszym problemem bywa dyskomfort narządu wzroku - wylicza dr Rafał Rzeźniewski ze Scanmed Universum Kraków.
Powodem występowania dolegliwości "biurowych" jest najczęściej stanowisko pracy urządzone niezgodnie z zasadami ergonomii. Popularne błędy to: zbyt niskie lub zbyt wysokie siedzisko fotela lub krzesła, bez możliwości regulacji, złe usytuowanie monitora w odniesieniu do osi biurka i do okna (zbyt wysoko lub zbyt nisko) oraz brak oparcia dla przedramion i łokci podczas pracy przy komputerze. Nie zawsze możemy to zmienić, bo ma na to wpływ pracodawca. Jednak brak przerw podczas pracy przy biurku, nieprawidłowa pozycja ciała i brak zmian pozycji - to grzechy głównie pracownicze.
Zsumowane, skutkują coraz częściej przewlekłymi schorzeniami.
- Często występującą chorobą jest m.in. zespół cieśni nadgarstka, który powoduje stopniową dysfunkcję jednej lub obu rąk i w efekcie konieczność interwencji w postaci zabiegu chirurgicznego i rehabilitacji - mówi dr Rafał Rzeźniewski.
Wielogodzinne korzystanie z komputera może skutkować tzw. syndromem Sicca. Pierwszym jego objawem są suche, piekące i przekrwione oczy. Przyczyną może być niewłaściwe ustawienie parametrów monitora: brak ostrości lub nadmierna jaskrawość oraz migotanie obrazu. Może to doprowadzić nawet do stopniowej utraty wzroku.
W 1994 r. The American Academy of Ophthalmology zdefiniowała nawet tzw. syndrom widzenia komputerowego. Objawy obejmują zmęczenie wzroku, spadek ostrości, suche oko oraz bóle głowy, szyi i pleców.
Długotrwałe siedzenie (według portalu Zdrowe Biuro, w życiu zawodowym siedzimy nawet 80 tys. godzin) nie jest bez znaczenia dla naszych naczyń krwionośnych. Wielu pracownikom biurowym grozi zakrzepica żył głębokich kończyn dolnych. Zaczyna się uczuciem ciężkości nóg, obrzękami i bólem, a skończyć się może groźnym dla życia zakrzepem.
- Innym problemem jest tzw. zespół chorego budynku, czyli oddziaływanie wielu niekorzystnych czynników na organizm ludzki podczas pracy - mówi dr Rafał Rzeźniewski.
Co grozi nam w chorym biurowcu? Specjalista wymienia alergie, bóle głowy, zaburzenia koncentracji, astmę, tzw. gorączkę klimatyzacyjną oraz legionellozę.
- Jedną z przyczyn tego syndromu jest obecność wielu różnych substancji chemicznych m.in. formaldehydu, benzenu, n-heksanu, ftalanów i naftalenu. W połączeniu z czynnikami mikrobiologicznymi - bakteriami, grzybami i wydzielanymi przez nie toksynami tworzą szkodliwie oddziałującą na organizm pracownika mieszaninę - tłumaczy lekarz.
Niebezpieczne są również drukarki. Trzy lata temu w Australii przebadano 60 drukarek laserowych. Okazało się, że co trzecie urządzenie emituje drobne cząsteczki, które przedostając się poprzez drogi oddechowe do płuc, mogą wywołać szkody dla zdrowia podobne do tych, które powoduje dym papierosowy. W Niemczech powstał nawet związek "Poszkodowani przez tonery", założony przez policjanta, który jest przekonany, że powodem jego astmy są wyziewy z drukarki laserowej.
Współwinni powstawaniu syndromu chorego budynku są również pracownicy. Z ankiety Ergotestu wynika, że regularnie, przynajmniej raz w tygodniu, swoje stanowisko pracy czyści jedynie połowa pracowników biurowych. A jeśli już sprzątają, to używają jedynie szmatki nawilżonej wodą, środków chemicznych do czyszczenia mebli lub płynu do czyszczenia szyb. Specjalistycznych środków używa w tym celu jedynie 16 proc. badanych.
Jak zapobiegać schorzeniom związanym z pracą w biurze? Podstawą jest dobrze zaprojektowany budynek biurowca, odpowiedni dobór systemu wentylacji i klimatyzacji, ich regularna konserwacja i oczyszczanie oraz ergonomicznie urządzone stanowiska pracy. Nawet jednak jeśli nie pracujemy w supernowoczesnym wnętrzu, jesteśmy sobie w stanie pomóc.
- Powinniśmy przestrzegać przerw w pracy oraz właściwe je wykorzystywać, nie palić papierosów, pamiętać o zmianie postawy ciała podczas pracy i unikać monotonii ruchów. Bardzo ważne jest także wietrzenie pomieszczeń oraz ich sprzątanie, a także dbanie o właściwą eksploatację urządzeń i ich konserwację - podkreśla specjalista medycyny pracy.
Źródło: Praca w biurze albo zdrowie, www.dziennikpolski24.pl
Skomentuj artykuł