Tabletki nasenne to kupowanie snu na kredyt
Środki nasenne w perspektywie długoterminowej nie pomagają leczyć bezsenności. To tak, jakbyśmy kupowali sen na kredyt, który i tak przyjdzie nam spłacić w przyszłości, czasami z odsetkami - przekonuje prof. Leon Lack.
- Większość osób biorących środki nasenne wciąż doświadcza problemów ze snem. Pigułki pomagają na krótko, jednak prawie zawsze konsekwencją ich przyjmowania jest uzależnienie - podkreśla ekspert w artykule opublikowanym na stronie internetowej Uniwersytetu Flinders w Adelajdzie.
- Ważne, by osoby cierpiące na bezsenność zrozumiały, że sen nie jest po prostu jednym długim homogenicznym stanem nieświadomości; składają się na niego różne fazy, od głębokiego snu, który trwa od 80 do 90 minut po sen płytki, które powtarzają się trzy- lub czterokrotnie - dodaje.
Najlepszym sposobem zapobiegania bezsenności jest, według badacza, chodzenie spać dopiero wtedy, gdy czujemy się zmęczeni, wstawanie gdy nie możemy zasnąć, a w przypadku osób budzących się w środku nocy pomóc może kilkutygodniowe ograniczenie czasu spędzanego w łóżku. Ważne jest także, by sypialnia była miejscem wypoczynku wolnym od rozpraszających urządzeń typu telewizor czy komputer.
Problemy z zasypianiem mogą być spowodowane także rozregulowaniem zegara biologicznego. W tym przypadku pomocna okazuje się często terapia jasnym światłem. Wraz ze swoim zespołem prof. Lack opracował pierwszą serię przenośnych urządzeń, które mają pomóc osobom zmagającym się z tym rodzajem bezsenności.
Skomentuj artykuł