Bp Nitkiewicz. "Musimy bronić rolnictwo przed ideologią, że człowiek stanowi największe zagrożenie dla planety"
W święcie plonów, inaczej nazywanym dożynkami, w Staszowie wziął udział biskup Krzysztof Nitkiewicz. Mówił on do rolników, że "rzucacie w ziemię ziarno, przycinacie drzewa owocowe, opryskujecie je, zostawiając wszystko w rękach Boga". Dodał również, że "religijność polskiej wsi wypływa z jej wiary i mądrości".
Za zebrane plony dziękowali rolnicy, ogrodnicy i sadownicy podczas uroczystej Mszy św. odprawionej w sanktuarium św. Jana Pawła II, której przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz. Koncelebrowali ją liczni kapłani na czele z ks. kan. Stanisławem Czachorem, diecezjalnym duszpasterzem rolników.
W uroczystości wzięły odział delegacje rolników z całej diecezji, parlamentarzyści i samorządowcy na czele z marszałkiem województwa świętokrzyskiego Andrzejem Bętkowskim, a także przedstawiciele różnych instytucji, służb mundurowych oraz parafianie.
Bp Krzysztof Nitkiewicz mówił w kazaniu o wielkiej roli polskiej wsi, która żywi cały naród, a jednocześnie jest kustoszem jego wielowiekowego dziedzictwa. Kaznodzieja wyraził opinię, że obok działań, które już poprawiły sytuację osób pracujących w rolnictwie, należy więcej mówić o ich szlachetnym i bezcennym dziele.
- Musimy jednocześnie bronić rolnictwa przed kłamliwą ideologią, która głosi, że człowiek stanowi największe zagrożenie dla planety. Fanatycy szafujący w nieuprawniony sposób słowem ekologia już nazywają ludzkość „rakiem planety”. Potępiają wielodzietne rodziny, są przeciwnikami gospodarki leśnej czy hodowli zwierząt. Radykalny naturalizm wywołuje potężne zamieszanie w wielu umysłach, a przy tym sporo kosztuje. Musimy stać po stronie rolników i leśników służących wiernie Narodowi – podkreślał biskup.
Ordynariusz zauważył, że jeśli rolnicy, ogrodnicy i sadownicy zaczynają każdy dzień od znaku krzyża i bez niego nie udają się na spoczynek, to dlatego, że dobrze wiedzą, iż „bez Boga ani do proga”.
Postawa rolników jest przykładem
– On zaprasza nas do współpracy, ale pozostaje naszym Stworzycielem. Mówimy do Niego „Ojcze” ale jest jednocześnie władcą wszelkiego stworzenia. Zaufajmy Mu i zdajmy się na Jego wolę. Wy uczycie nas tego swoją postawą. Ciężka praca w polu opiera się przecież na zwierzeniu i na wielkiej pokorze. Rzucacie w ziemię ziarno, przycinacie drzewa owocowe, opryskujecie je, zostawiając wszystko w rękach Boga. Okresu wegetacji nie da się przyśpieszyć, a pogodę trudno zmienić – mówił kaznodzieja.
Biskup dodał, że do tego dochodzi jeszcze niepewność wynikająca z zachowania drugiego człowieka, który nie zawsze jest sprzymierzeńcem, a bywa nawet wyzyskiwaczem.
– Myślę tutaj o pośrednikach, o zaniżonych cenach w punktach skupu czy biurokracji, której nie jest w stanie wyplenić nawet najlepsze prawo. To uczy rolnika pokory oraz przyjmowania woli Boga. On nigdy nie zawiedzie, nie opuści w trudnościach. Dzisiaj chcemy podziękować naszemu Stwórcy i Panu za tegoroczne plony, gdyż wszystko jest Jego darem – podkreślił hierarcha.
Na zakończenie Mszy św. biskup sandomierski poświęcił wieńce dożynkowe pochodzące ze wszystkich stron diecezji. Z sanktuarium korowód dożynkowy przeszedł uliczkami miasta do Kompleksu Rekreacyjnego „Zalew nad Czarną”, gdzie wręczono nagrody za najładniejsze.
Podczas dożynkowego świętowania nie zabrakło stoisk kół gospodyń wiejskich ze zdrową żywnością, swojskimi wyrobami i rękodziełem.
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł