Bp Pante: problemu okaleczania kobiet nie rozwiążą zakazy, potrzebna jest edukacja
- W walce z okaleczaniem dziewcząt i kobiet nie wystarczą same zakazy. Na tym polu najlepsze rezultaty przynosi edukacja - uważa bp Virgilio Pante, ordynariusz Maralal w Kenii.
6 lutego z inicjatywy ONZ obchodzony jest Światowy Dzień Walki z Okaleczaniem Żeńskich Narządów Płciowych. Jest to praktyka stosowana przede wszystkim w 31 krajach Afryki i Bliskiego Wschodu. Ostatnio na skutek migracji dociera ona również do Europy, ponieważ niektóre rodziny, po opuszczeniu swej ojczyzny, zachowują ten brutalny rytuał. Szacuje się, że do 2030 r. zostanie okaleczonych w ten sposób 68 mln dziewcząt.
Pandemia przyhamowała wiele międzynarodowych programów, które miały powstrzymać tę praktykę. Jak mówi Radiu Watykańskiemu bp Virgilio Pante, ordynariusz Maralal w Kenii, w walce z okaleczaniem dziewcząt i kobiet nie wystarczą same zakazy. Na tym polu najlepsze rezultaty przynosi edukacja.
- Rząd w Kenii zakazał okaleczania dziewcząt. Jest to surowo karane, można za to nawet pójść do więzienia. Wiemy jednak, że 99 proc. osób robi to nadal, w ukryciu, bo panuje opinia, że kobieta, która przez to nie przeszła, nie jest gotowa do małżeństwa. Nikt nie weźmie takiej dziewczyny za żonę. Istnieją oczywiście różnice między miastami, między tymi, którzy żyją w centrum, gdzie są szkoły, i tymi, którzy żyją na prowincji czy na sawannie, gdzie wszystko jest tak jak dawniej. W miastach, gdzie ludzie chodzą do szkoły, jest nowe pokolenie, które myśli inaczej i odrzuca te praktyki. Ale to mniejszość. Małżeństwa, które mają wykształcenie, są dobrze sytuowane, mają pracę, nie okaleczają już swoich córek. Organizują ceremonię, ograniczają się do małego nacięcia na udzie, aby upuścić trochę krwi. Trzeba bowiem wiedzieć, że tu nie chodzi tylko fizyczne okaleczenie, ale o inicjację, wprowadzenie do dorosłego życia, do małżeństwa - wskazuje bp Pante.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł