CBOS: Dlaczego Polacy odchodzą z Kościoła? Powodem nie są pedofilskie skandale ani pieniądze

Fot. Junior Reis / Unsplash
KAI / mł

Najczęściej praktyki religijne porzucają mieszkańcy wielkich miast, częściej najmłodsi niż najstarsi, nieco częściej osoby z wyższym wykształceniem. Powodem jest ogólnie krytyczne nastawienie do Kościoła i księży oraz własny światopogląd, w którym nie ma miejsca na wiarę religijną i potrzebę praktykowania. Młodych do Kościoła najbardziej zniechęca zachowanie księży, starszych - politykowanie – wynika z raportu CBOS.

Polacy zapytani przez CBOS deklarują, że skandale pedofilskie i próby ich tuszowania oraz pieniądze nie są raczej przyczyną ich rezygnacji z wiary. Autorka raportu "Dlaczego Polacy odchodzą z Kościoła?" prof. Mirosława Grabowska zwraca uwagę, że praktykowanie porzuca coraz więcej coraz młodszych ludzi, a wśród powodów przeważają uogólnione nastawienia i oceny, a nie konkretne zarzuty.

Ludzie odchodzą: czy to wina Kościoła?

Z wieloletnich badań ośrodka wynika, że w Polsce następuje powolny spadek poziomu wiary religijnej i szybszy spadek poziomu praktykowania. CBOS i inne ośrodki badania opinii wielokrotnie zadawały pytanie o przyczyny odchodzenia od Kościoła, zwłaszcza w młodym pokoleniu. Najczęściej - jak pisze prof. Grabowska - udzielane odpowiedzi były cząstkowe, wskazujące takie czynniki sprzyjające temu zjawisku jak m.in. słabnący proces transmisji religijności i wychowania religijnego w rodzinie.

DEON.PL POLECA

Inną wymienianą przyczyną było to, że szkolna edukacja religijna nie przynosi spodziewanych rezultatów oraz to, że "wielkomiejskie, wysoko wykształcone środowiska społeczne – a w takich obraca się znaczna część młodych ludzi – już są w znacznym stopniu zsekularyzowane". Wreszcie to, że praktyki religijne blokowała pandemia COVID-19. Autorka zastanawia się jednak także, że "skoro ludzie wciąż deklarują wiarę, ale coraz rzadziej chodzą do kościoła – czy to Kościół „zawinił”?".

Pierwszy powód: brak potrzeby, ostatni – agnostycyzm i racjonalizm

Prof. Grabowska wyróżnia w swoim raporcie kilkanaście powodów rezygnacji z praktyk religijnych, o jakich wspomnieli respondenci. Pierwszym, zadeklarowanym przez 17 proc. respondentów, jest brak potrzeby, wyrażony w odpowiedziach: „brak sensu”, „nie interesuje mnie to”, „obojętność”, „lenistwo”, „nie czułem się z tym dobrze”. Drugi powód, ważny dla 12 proc. odpowiadających, to ogólna krytyka Kościoła, przekonanie, że „Kościół jako instytucja zaczął mnie denerwować”, „Kościół to patologia”, „Kościół to organizacja mafijna”, krytyczne ocenianie „wtrącania się w życie ludzi”. Dopiero na trzecim miejscu jest brak wiary oraz zachowanie księży (określane słowami: „podejście do ludzi”, „zachowanie wobec mnie”, „arogancja”, „nietolerancja”, „specyficzny proboszcz”) – odpowiednio 10 i 11 proc. respondentów ujawniło taki powód odejścia z Kościoła.

Skandale pedofilskie jako powód odejścia od Kościoła deklaruje tylko 5 proc., a kwestie finansowe – tylko 4 proc. pytanych. Ateizm jest przyczyną dla 3 proc., a agnostycyzm i racjonalizm – tylko dla 1 proc. respondentów. Wśród powodów zakwalifikowanych do obszernej grupy „Inne” znalazły się „ksiądz w rodzinie” oraz skojarzenie katolicyzmu „z ciągłym smutkiem, umartwianiem, poczuciem winy”.

Omawiając kwestię powodów porzucenia praktyk religijnych prof. Grabowska stwierdza, że sam badany może sobie w pełni tychże powodów nie uświadamiać. Jej zdaniem, może za tym stać zarówno jakieś doświadczenie traumatyczne (np. trauma konkretnej spowiedzi, o której lepiej zapomnieć), jak i „oczywista oczywistość” (w środowisku ankietowanego nikt nie chodzi do kościoła, więc i on nie chodzi). Wreszcie, może to być sytuacja, zdaniem badanego, krępująca, o której nie chce mówić (np. rozwód i powtórne małżeństwo skutkujące odsunięciem od sakramentów). Ale może to być także „społecznie opracowany” pretekst: brak czasu czy skandale pedofilskie.

Badaczka zaznaczyła, że przedstawiła tak szczegółowo wskazane przez badanych powody ich rezygnacji z praktyk dlatego, aby zaprezentować różnorodność podawanych uzasadnień i bogactwo sformułowań, ale też, aby zwrócić uwagę na fakt, że nagłaśniane skandale pedofilskie wcale nie znalazły się na czele tej listy (5 proc. wskazań).

Najczęściej odchodzą młodzi, wykształceni, z większych miast

Grabowska podaje za wcześniejszymi badaniami CBOS z 2021 i 2022 r. (łączna próba 2235 osób), że spośród ogółu niepraktykujących (23 proc. badanych) blisko 1proc. nigdy nie praktykowało, a blisko 85 proc. przestało praktykować w którymś momencie swojego życia. Najczęściej praktyki religijne porzucają mieszkańcy wielkich miast (37 proc.), częściej najmłodsi niż najstarsi (odpowiednio 38 proc. wobec 13 proc.), nieco częściej osoby z wyższym wykształceniem (22 proc.).

Najmłodsi deklarują, że nie czują potrzeby (23 proc.), nie wierzą (22 proc.) i krytycznie odnoszą się do instytucji Kościoła (20 proc.). Brak wiary jako powód rezygnacji z praktyk religijnych także częściej wskazują młodsi i to oni częściej określają się jako ateiści albo agnostycy. Nie mówią jednak w ogóle o zaangażowaniu Kościoła w politykę.

"Można powiedzieć, że obojętność wobec praktykowania wiary religijnej w znacznym stopniu ogarnia młodsze pokolenia" - stwierdza Grabowska.

Wśród starszych powyżej 65 roku życia powodem często jest wiek, powody zdrowotne, a także krytyczna ocena księży, natomiast ta grupa wiekowa prawie w ogóle nie określa się jako ateiści czy agnostycy. Natomiast powodem rezygnacji dla osób w średnim wieku (35-64 lata) często jest zaangażowanie Kościoła w politykę.

W mieście nie potrzebują wiary, na wsi źle oceniają księży

Ze względu na duże różnice w poziomie religijności między wsią a miastami, zwłaszcza największymi, można było oczekiwać zróżnicowania deklarowanych powodów rezygnacji z praktyk religijnych w zależności od miejsca zamieszkania. "Różnice oczywiście są, ale nie aż tak wielkie" - stwierdza prof. Grabowska.

Brak potrzeby, obojętność pojawia się na pierwszym miejscu wśród mieszkańców miast, ale nie tych największych (20 proc. w miastach do 20 tys., 23 proc. w miastach 100 - 500 tys.). Na wsi najczęściej wskazywanym powodem - wskazuje badaczka - jest krytyczna ocena księży, których łatwiej można obserwować w małych społecznościach. W wielkich miastach, które są środowiskami najbardziej zsekularyzowanymi, 21 proc. respondentów otwarcie deklaruje brak wiary, na drugim miejscu wskazując krytyczną ocenę Kościoła.

Jedna piąta Polaków z maturą poza Kościołem

Badani z wykształceniem podstawowym równie często wskazują brak potrzeby praktykowania oraz względy zdrowotne i wiek. Osoby z wykształceniem zawodowym na pierwszy plan wysuwają krytyczną ocenę księży. Respondenci mający maturę lub wyższe wykształcenie są do siebie podobni: równie często wskazują brak potrzeby praktykowania oraz brak wiary. A jeśli do deklaracji „nie wierzę” dodamy autoidentyfikacje „ateista” lub „agnostyk”, to okazuje się, że jedna piąta osób mających maturę lub wyższe wykształcenie stawia się konsekwentnie poza wiarą i Kościołem - tłumaczy Grabowska.

Warto dodać - precyzuje badaczka - że badani z wyższym wykształceniem wyróżniają się pod trzema względami: ponad 14 proc. spośród nich mówi o zaangażowaniu Kościoła w politykę; blisko 10 proc. wskazuje na skandale pedofilskie; częściej niż inni, choć także rzadko, deklarują negatywne nastawienie do religii i wiarę w naukę.

Księża „odpychają” swoim zachowaniem przede wszystkim młodych

Mirosława Grabowska zwraca uwagę, że praktykowanie porzuca coraz więcej coraz młodszych ludzi. "Młodzi i najmłodsi odchodzą z Kościoła już jako 16-, 14-letni nastolatkowie, dzieci jeszcze" - stwierdza. "Tłumacząc to swoje niepraktykowanie, wskazują przede wszystkim na Kościół, księży i wszystkie ich grzechy albo wręcz ogólnikowo, albo całkiem konkretnie, wytykając upolitycznienie, skandale pedofilskie, materializm, hipokryzję" - tłumaczy. I podkreśla, że wśród powodów niepraktykowania przeważają uogólnione nastawienia i oceny, a nie konkretne zarzuty.- Dla Kościoła jest to sytuacja trudniejsza, ponieważ hasła w rodzaju „polityków trzymamy na dystans”, „skandale pedofilskie rozliczamy”, „z wiernych nie zdzieramy” itp. mogą nie wystarczyć, by zmienić ten uogólniony wizerunek Kościoła - pisze badaczka.

„Na początku postawiłam pytanie, czy to aby nie Kościół jest, przynajmniej częściowo, odpowiedzialny za to, że ludzie porzucają praktyki religijne. Odpowiedź na tak postawione pytanie musi być twierdząca. Kościół jako instytucja i księża „odpychają”, zwłaszcza młodych. Odpychają swoimi konkretnymi działaniami, zachowaniami osób duchownych w przestrzeni publicznej, ale także w relacjach międzyludzkich (ksiądz: "wyrzucił z lekcji religii"; "nie dopuścił do bierzmowania"; "potraktował niesprawiedliwie" etc.). Te osobiste, negatywne doświadczenia, obserwacje środowiskowe, ale zapewne także przekazy medialne, już uformowały – w niektórych środowiskach społecznych – uogólnione postawy dystansu i niechęci do Kościoła. A uogólnione postawy trudno zmienić" - wyjaśnia badaczka.

KAI / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

CBOS: Dlaczego Polacy odchodzą z Kościoła? Powodem nie są pedofilskie skandale ani pieniądze
Komentarze (38)
BT
bea T.
5 lutego 2023, 16:24
Dlaczego odchodzą wymienię poniżej całą listę: pycha, traktowanie ludzi z góry, okazywanie wyższości, wyczuwalny fałsz, obłuda, pazerność, tytułomania, zboczenia, wścibstwo (przykład z życia ksiądz po kolędzie wypytuje sąsiadów dlaczego go nie wpuszczam, później dowiaduje się o takim właśnie wścibstwie), udawanie, że nie ma powodów dla których ludzie odchodzą
GM
~Gajowy Marucha
24 sierpnia 2022, 21:12
Religia, kościół, a na co to komu ?
SB
~Stefan Berger
24 sierpnia 2022, 08:12
Pan Jezus wielu ludziom proponował, aby za nim poszli, by zostali jego uczniami - ale zawsze było to "jeśli chcesz". Ewangelia mówi o tych, którzy skorzystali z tego zaproszenia, ale iluż było takich, którzy tylko wzruszyli ramionami i sobie poszli. To nie była ich bajka, nauka Jezusa im nie odpowiadała, nie znajdowani w niej tego, czego szukali - i odeszli. On ich nie gonił, nie zachęcał, nie przekupywał liberalizacją swoich wymagań. Trzeba szanować tych, którzy odchodzą.
BP
~Blableusz Plydzyk
24 sierpnia 2022, 01:32
Ludzie odchodzą z kościoła, bo kościół nie jest im do niczego potrzebny ?
WG
~Witold Gedymin
23 sierpnia 2022, 14:26
Niestety polscy biskupi, księża i gorliwi katolicy nie zastanawiają się nad słowami św. Jana Marii Vianney "Nie mów ludziom o Bogu kiedy nie pytają, ale żyj tak by pytać zaczęli." Nie zastanawiają się czy ich postępowanie pociąga innych do Boga, czy od Niego odpycha.
JW
~Jonasz Warszawski
23 sierpnia 2022, 13:50
Jest stare przysłowie - ryba pasuje się od głowy. Nie sądzę aby postawa za przeproszeniem jakiegoś wiejskiego proboszcza była powodem apostazji tak wielu młodych ludzi. Wprost przeciwnie to właśnie ci szeregowi kapłani przyciągają ludzi do kościoła. Należy przyjrzeć się biskupom, kardynałom czy papieżowi. Czy ich postawa, osób na "świeczniku" jest wzorcem do naśladowania? Są biskupi, którzy są prześladowani i zamykani w więzieniach za wiarę i to oni są prawdziwymi następcami Chrystusa na ziemi. To oni swoją postawą i czynami dają świadectwo!
JW
~joanna widmoser
24 sierpnia 2022, 09:19
Papież nie robi nic gorszącego przecież
PR
~Pro rok
23 sierpnia 2022, 12:33
"Uderzą w pasterza, a rozproszą się owce..." Nauczyliście się walić w księży i w ogóle w Kościół - jak w bęben! I tak już wam zostało. Ale do czasu. Bo przyjdzie (musi przyjść - taka jest kolej rzeczy) jakiś armagedon. I dopiero wtedy niejeden z tych, co dziś tak ochoczo plują w Kościół - będzie błagał o księdza. Ale ich już nie będzie...
KM
~Karolina Mika
24 sierpnia 2022, 15:23
no cóż ...faryzeuszy też już nie ma, a judaizm jakoś przetrwał...nie na księżach i biskupach opiera się Kościół tylko na Chrystusie. I Bóg sobie poradzi w czasie armagedonu także. a księża i biskupi, którzy bardziej są zajęci liczeniem kasy lub gromadzeniem milionów na koncie lepiej może niech pójdą do innej pracy?
AM
~Ala Morga
23 sierpnia 2022, 07:20
Podstawową przyczyną odchodzenia od kościoła jest fakt, że chrzści się niemowlęta, wiara jeśli jest prawdziwa jest świadomym wyborem. W Polsce jest narzucana przez otoczenie. Jeśli KK ma być w Polsce zdrowy musi po pierwsze dać wybór czy ktoś chce do niego należeć czyli w uproszczeniu całkowity rozdział kościoła od państwa, wyprowadzenie religii ze szkół i chrzest od 18 roku życia. Wtedy do KK będą należeć tylko chętni.
JW
~joanna widmoser
24 sierpnia 2022, 09:24
Dlaczego miałabym do 18 roku życia czekać na chrzest?
MW
~Maria Wichniewicz
24 sierpnia 2022, 11:18
Taka teza to tak samo, gdy dziecko zachoruje na śmiertelną chorobę. Poczekajmy, aż skończy 18 lat i niech wtedy samo zdecyduje, czy chce być leczone. Z drugiej strony, jak dziecko może wybrać chrzest w wieku dojrzałym nie znając Pana Boga przez całe 18 lat, bo przecież wolność zabrania wg Ala Morga jakiejkolwiek nauki religii? Zapytuje także, gdzie konkretnie Ala Morga widzi powiązanie Kościoła z państwem? Czy księża są posłami? Senatorami, Radnymi? A może ministrami? proszę nie rzucać słów na wiatr, tylko pisać konkretnie, o co Pani chodzi i skąd Pani chce ten Kościół wyrzucać? Jakim prawem Pani chce "wyrzucać" religię ze szkół? Ja chcę dla moich dzieci, by ona była w szkołach i jako obywatel, podatnik i katolik mam prawo do nauczania religii w szkole. Póki co jest jakaś demokracja w Polsce, a nas katolików jest znacznie więcej, niż takich laików, jak Pani, zatem nasze prawa oprócz innych praw są prawami większości.
KM
~Karolina Mika
24 sierpnia 2022, 15:28
Otóż w prawosławiu nie tylko chrzci się niemowlęta, ale też udziela im 1 Komunii Świętej i bierzmuje... we wspólnotach protestanckich bywa różnie, ale chrzest najczęściej jest także udzielany dzieciom. Czemu? Bo to rodzić wprowadza dziecko swoje we wspólnotę wiary. I ma do tego prawo. a wojujący ateiści w Polsce jakby nie widzieli innego świata poza swoim prywatnym jedynie słusznym grajdołkiem...Bo o zrozumieniu wiary i tego, że gdy wiary nie ma, to wchodzi zabobon, już nie mówię. Żaden ateista wojujący NIE ma prawa NARZUCAĆ CHRZEŚCIJAŃSKIM RODZICOM, JAK MAJĄ WYCHOWYWAĆ SWOJE DZIECI. Tyle w temacie.
PR
~Ppp Rrr
24 sierpnia 2022, 16:02
Popieram. Byłem grzecznym dzieckiem, więc praktykowałem, bo mi kazano. A jak przestawałem być dzieckiem, to i pracy było więcej, i czasu mniej - więc przestałem praktykować. A o wiarę tak naprawdę nikt mnie nie pytał. Dziś interesuje mnie "ornitologicznie" - ornitolodzy zajmują się ptakami, ale sami nie fruwają. Pozdrawiam.
AM
~Ala Morga
25 sierpnia 2022, 10:50
Dlatego że to wiek w którym nikt już twojej decyzji nie może podważyć bo jesteś pełnoletni. Zresztą przez większość historii chrzczono osoby dorosłe, zapomniałeś już w jakim wieku Jan Chrzciciel chrzcił Jezusa? Chrzczenie niemowlaków to wymysł z czasów zaborów i to nie polski tylko niemiecki. Niestety przetrwał.
AM
~Ala Morga
25 sierpnia 2022, 11:02
@Maria Wichniewicz Pierwsze pani zdania są nie na temat i tak głupie że nie skomentuje. Ale padło pytanie o konkrety więc odpowiem. Powiązania kościoła z państwem są na każdym kroku, święta kościelne i państwowe są wspólne w 70%( np. wiesz że osoby które są np. prawosławne żeby obchodzić Boże Narodzenie muszą brać urlop wypoczynkowy?), w kościołach księża mówią wprost na kogo głosować, a ostatnio nawet Obajtek przemawiał do wiernych z ambony. Co do religii w szkołach to jestem z pokolenia kiedy była tylko w salach katechetycznych przy kościołach i w niczym nie przeszkadzało to żebym tam chodziła i się uczyła do puki jakiś nadgorliwy przeniósł ją do szkół i stały się kolejnym nudnym przedmiotem bez misterium za to z oceną. Natomiast co do podatków to nie ma pani prawa bo lekcje religii są finansowane również z podatków niekatolików. Na koniec nie jestem laikiem tylko kimś kto kocha boga ale też myśli samodzielnie i zależy mu na tym aby KK nie był kolejną korporacją.
MI
~Marek I Wacek
26 sierpnia 2022, 16:18
Żeby być świadomym tego co się dzieje
SA
~Sir Arturo
23 sierpnia 2022, 07:19
Odchodzą bo Rodzina nie wychowuje religijnie. Poza tym u nas dopiero"jak trwoga to do Boga".
EK
~Ewa Katolicka
22 sierpnia 2022, 22:34
Wniosek z badania nasuwa się taki, że kazdy z nas katolików odpowiada po trochu za te odejścia. Kiedy ostatnio mówiłam komuś o kochającym Bogu? Albo pomagając komuś w potrzebie powiedziałam też: "pomodlę się za Ciebie"? Letniość w nas zwycieża, sól traci swoj smak...
JW
~joanna widmoser
24 sierpnia 2022, 09:25
Zgadzam się
DS
Dariusz Sandecki
22 sierpnia 2022, 20:48
Nad tekstem unosi się duch w typie „jak będzie miło, wrócą”. I to jest pułapka, którą przerobiły już posoborowe złudzenia.
AM
~Agnieszka Mrozowska
22 sierpnia 2022, 20:33
Młodzi idą za tym co modne. Trzeba sprawić, aby wiara stała się modna
TM
~Tomek Mazurek
22 sierpnia 2022, 19:40
Jak może kogoś, kto nie chodzi do kościoła i nie widzi księdza własnymi oczyma, denerwować jego zachowanie? Zasad jest prosta. Inni są winni. Teraz jest to w modzie, więc walimy w kler. A prawda jest taka, że niewielu jest gotowych uderzyć się we własne piersi.
AM
~Ala Morga
23 sierpnia 2022, 07:27
Oj nie ma wielu ludzi którzy nie mają kontaktu z kościołem jako instytucją czy księżmi, mi na przykład KK obrzydził proboszcz parafii z którą moja firma robiła interesy "remont kuchni na plebani". Tak obrzydliwie chciwego i chamskiego człowieka jak ów proboszcz nigdy wcześniej ani później nie spotkałam w życiu.
PK
~Paweł K.
23 sierpnia 2022, 08:10
@Tomek, wcale nie trzeba chodzić do kościoła by wiedzieć jak żyje miejscowy ksiądz. Dawno bezpowrotnie minęły te czasy gdy proboszcz na parafii był niemal "święty" i ludzie bali się cokolwiek o nim powiedzieć. Nikomu nie zależy na jakimś uderzaniu w kler, lecz ludzie mają już zwyczajnie dość.
~Wielki Żal
23 sierpnia 2022, 14:17
Jak może? Przecież w mediach jest bardzo dużo księży i o księżach, szczególnie tych wybitnych jak o. Rydzyk czy abp Jędraszewski o którym T. Terlikowski powiedział: "Niewielu jest katolików w Polsce, którzy dla tempa sekularyzacji zrobili tyle, ile abp Jędraszewski robi swoimi kazaniami."
AN
~Alicja Nowak
23 sierpnia 2022, 20:35
Ja jestem człowiekiem, a wcale nie mam dość Jezusa, bo to o niego przecież chodzi w chrześcijaństwie.
TB
~Tadeusz Borkowski
24 sierpnia 2022, 13:32
Czy Pan Terlikowski jest tak wielkim dla Pana autorytetem, że jego opinie są zawsze nieomylne? Ja wolę inny autorytet.
24 sierpnia 2022, 16:57
Myślę,że ta niemal,,świętość" i poczucie bezkarności także przyczyniły się do zepsucia i upadku wielu.
ŁM
~Łukasz M
22 sierpnia 2022, 18:40
Zabrakło mi jednego wariantu odpowiedzi, zachowania osób wierzących. Kościół to nie tyłko księża,. choć i oni nie zachęcają najczęściej, to jak postępują ludzie którzy sami siebie określają jako głęboko wierzących, jak.oceniaja obgadują wtrącają się w cudze życie, a co najgorsze klęczą co niedzielę w pierwszym rzędzie a bliźnich nienawidzą lub w najlepszym przypadku nie szanują, myślę że tu jest częsta przyczyna zobrzydzenia naszej wiary.
AN
~Alicja Nowak
23 sierpnia 2022, 20:40
Człowiek głęboko wierzący, to ktoś zupełnie inny niż opisujesz. Wypadałoby trochę więcej zapoznać się z tematem. Ci, których opisujesz to tylko hipokryci.
TB
~Tadeusz Borkowski
24 sierpnia 2022, 13:28
Skoro pisze Pan "naszej wiary" sugeruje to , że jest Pan osobą wierzącą i członkiem naszego KK, Czy zatem Pan obgaduje ludzi, nienawidzi bliźnich, nie szanuje ich? A może ma Pan wyniki jakichś badań dotyczących osób wierzących, które by wskazywały na te brzydkie postawy katolików. Jeżeli tak nie jest to niech się Pan zastanowi dlaczego Pan tak obrzydza sobie ludzi wierzących.
ŁM
~Łukasz M.
25 sierpnia 2022, 01:24
Heurystyka, tylko i aż.
ŁM
~Łukasz M
25 sierpnia 2022, 01:26
Dlatego napisałem ludzie którzy siebie określają jako głęboko wierzący
ET
~Ewa Tom
22 sierpnia 2022, 17:24
ciekawe sformułowanie "deklarują negatywne nastawienie do religii i wiarę w naukę." Porzućmy wiarę w Boga dla WIARY w naukę ...
AM
~Ala Morga
23 sierpnia 2022, 07:23
Nie ma nic złego w wierze w naukę do puki ktoś nie robi z tego religii, ludzie niereligijni i ateiści też w coś wierzą z prostego powodu nie ma ludzi wszechwiedzących wiec zawsze coś trzeba wziąć na wiarę :D
TB
~Tadeusz Borkowski
24 sierpnia 2022, 13:19
Na przykład wierzą , ze wszechświat sam się stworzył. Nie umieją tego udowodnić, ale dla nich wiara w stworzenie świata jest niemodna
AN
~Alicja Nowak
25 sierpnia 2022, 17:33
Nie ma czegoś takiego jak wiara w naukę. Jest wiara i nauka - to różne pojęcia, które mogą się nawzajem uzupełniać w świadomości pojedynczych ludzi.