Hans Zollner SJ: molestujący kapłan burzy zaufanie do Kościoła i do Boga
Ludzie nie chcą już słuchać deklaracji i przeprosin, chcą zobaczyć coś bardzo konkretnego. Musimy zaplanować kolejne działania - mówi jezuita.
Ojciec Zollner, który odpowiedzialny jest za zorganizowanie szczytu dotyczącego nadużyć w Kościele, jaki odbędzie się w dniach 21-24 lutego w Watykanie, zwrócił uwagę, że spotkanie to będzie nie tylko szansą do wspólnych rozmów przedstawicieli episkopatów z całego świata, ale także okazją do wsłuchania się w głos ofiar i zaplanowania działań, które pozwolą lepiej chronić dzieci i młodzież.
- Ludzie nie chcą już słuchać deklaracji i przeprosin, chcą zobaczyć coś bardzo konkretnego. Musimy zaplanować kolejne działania - mówi jezuita. Zastrzega jednak, że trzy dni to za mało, by rozwiązać cały problem. - Będzie to kontynuacja podróży, która już lata temu rozpoczęła się w wielu krajach - powiedział zakonnik w rozmowie z Pauliną Guzik.
Przypomniał, że prawie wszystkie episkopaty przygotowały wytyczne do zapobiegania wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży. - Przepraszamy, organizujemy liturgie pokutne, piszemy deklaracje, a wierni ciągle mówią, że Kościół nie rozumie problemu. W każdym rodzaju działalności kościelnej: społecznej, duszpasterskiej, duchowej, intelektualnej musimy zwracać uwagę na zagrożenie dzieci. To musi być zakorzenione we wszystkich naszych działaniach - powiedział o. Zollner.
Podkreślił, że Kościół katolicki powinien zrobić wszystko co w jego mocy, by pomóc osobom skrzywdzonym, aby otrzymały sprawiedliwość i aby zostały wysłuchane. - Musimy słuchać mimo, że w głosie ofiar nierzadko słychać gniew i smutek - wskazał jezuita na antenie TVP1.
Jezuita zwrócił uwagę, że bardzo często ofiary wykorzystywania seksualnego przez duchownych odchodzą od Boga i Kościoła; są wściekłe, bo nie tylko zostały skrzywdzone, ale doświadczyły też niezrozumienia i braku pomocy. - Dla ofiar wykorzystywanie seksualne, które wydarzyło się w Kościele ma zupełnie inny wymiar. Taki kapłan nie tylko burzy zaufanie do siebie, ale także ufność do Kościoła i do Boga - mówił duchowny.
- Kościół musi naprawdę uznać, że jest różnica pomiędzy tym, gdy ojciec rodziny, trener sportowy czy nauczyciel dopuszcza się molestowania a tym, gdy jakikolwiek kapłan lub inny przedstawiciel Kościoła wykorzystuje seksualnie małoletniego - stwierdził o. Zollner. Wyjaśnił, że gdy ojciec znęca się nad swoimi dziećmi, to mogą one zwrócić się z cierpieniem do Boga; natomiast gdy katem jest kapłan, reprezentant Boga na ziemi, mają poczucie, że rani ich sam Bóg. - To najstraszniejsza rzecz, jaka może przytrafić się człowiekowi - podkreślił zakonnik.
Na pytanie o to, czy Kościół wystarczająco dużo robi, by zwalczać nadużycia, o. Zollner odpowiedział, że Kościół nigdy nie jest w stanie zrobić wystarczająco dużo, ponieważ "zło zawsze będzie z nami i nie możemy wykorzenić wszystkich niewłaściwych zachowań w ludzkości". - Byłoby to bardzo niebezpieczne złudzenie, gdybyśmy uwierzyli, że dzięki środkom ochronnym można po prostu pozbyć się zła. Jednak z całą naszą wiedzą i determinacją musimy zrobić wszystko, aby nie zaszkodzić młodym ludziom. To, co musi nastąpić, to prawdziwa zmiana postawy, potrzeba prawdziwego nawrócenia serca - podkreślił jezuita w "Między ziemią a niebem".
W planowanym na 21-24 lutego bezprecedensowym spotkaniu zwierzchników Kurii Rzymskiej oraz przewodniczących episkopatów poświęconym ochronie dzieci w Kościele weźmie udział 180 osób z całego świata.
Skomentuj artykuł