Jacek Prusak SJ w mocnych słowach o nieprzestrzeganiu ograniczeń. "To grzech"
Jezuita został zaproszony do programu "Gość wydarzeń", w którym odniósł się do obecnej sytuacji w Polsce.
Niepotrzebne wychodzenie z domu komentował, mówiąc: "to grzech przeciwko piątemu przykazaniu". Podkreślał, że w ten sposób narażamy siebie i innych oraz że nie można tego usprawiedliwiać religijnie. Stosowanie się do reguł wyznaczonych przez Ministerstwo Zdrowia nazwał cnotą.
Przyznał, że ma nadzieję, że epidemia umocni w nas wiarę oraz zachęcał do szukania pozytywów. Dodał: "z tych ograniczeń staram się wyciągnąć nowy sens".
W drugiej rozmowie opublikowanej przed świętami dla "Gazeta.pl" zwracał uwagę na to, jak epidemia może wpłynąć na wiernych, czy nie przyzwyczają się do transmisji on-line Mszy świętych. Mówił: "jeśli przyzwyczaimy się do myśli, że do kościoła na mszę nie należy chodzić, to znaczy, że w ogóle nie wiemy, czym taka msza jest". Podkreślał, że Mszy nie zastąpi indywidualna modlitwa. Przyznał, że święta bez rytuałów mogły pokazać nam, jakie tak naprawdę mają dla nas znaczenie. Być może to właśnie dzięki temu się nawrócimy?
Zapytany o to, czy po cofnięciu obostrzeń w ludziach odrodzi się głód Kościoła, mówił, że reakcje mogą być różne. Jako przykład podał dwie skrajne. Pierwsza to życie bez Mszy wynikające z przekonania, że to nie osłabia naszej wiary. Druga to mocny głód sakramentów. Trudno mu powiedzieć, których reakcji będzie więcej.
>> Zobacz książkę Jacka Prusaka SJ
Posłuchaj innych wypowiedzi Jacka Prusaka SJ:
Skomentuj artykuł