Jerzy Zelnik w Szczecinie o swojej drodze do Kościoła
Dopiero w wieku 24 lat znalazł drogę do Kościoła. Pomogła mu w tym obecnie już śp. żona, ale także kapłan z Krakowa. Znany aktor Jerzy Zelnik gościł w sobotę m.in. w Szczecinie i Goleniowie, gdzie podzielił się historią swojego nawrócenia.
Aktor wystąpił w koncercie pasyjnym w piątek wieczorem w szczecińskiej katedrze. Artyście towarzyszył zespół Baltic Neopolis Ensemble. W sobotę z kolei w ramach koncertu cyklu 14 katedr wystąpił w kościele św. Katarzyny w Goleniowie.
Jerzy Zelnik przyznał, że w drodze do nawrócenia pierwszym bodźcem była potrzeba żony, żeby mieć ślub kościelny. Drugim był ks. Rafał Droździewicz, którego spotkał na swojej drodze. - To była łaska i nawet żona przyznawała wtedy, że prowadzę ją do Boga - wspomina aktor.
Kilka lat temu po ciężkiej chorobie małżonka Jerzego Zelnika zmarła. - Cały czas staram się tę wiarę budować. Nawet ostatnio byłem w Czechowicach-Dziedzicach na fundamencie wiary. Stale staram się pomagać w wierze moim rozumem, żeby - jak mówił Jan Paweł II - na tych dwóch skrzydłach, fides et ratio, zbliżać się do Boga - przyznał Zelnik.
Aktor chętnie wspomina bł. ks. Jerzego Popiełuszkę i jego hasło "Zło dobrem zwyciężaj". Przytacza jednak również nauczanie papieża Polaka. - Jeżeli człowiek umie odpowiedzieć dobrem na zło, to znaczy, że jest naprawdę mocny. Jak mówił Jan Paweł II - musicie być mocni - podkreślił Jerzy Zelnik.
Skomentuj artykuł