Kard. Schönborn: adhortacja "Querida Amazonía" zdradza, co papież rozumie przez "synodalność"
W posynodalnej adhortacji apostolskiej „Querida Amazonía” (Umiłowana Amazonia) Franciszek zachęca cały Kościół, a zwłaszcza w Amazonii, aby to, co wypracowano i co wzrastało podczas Synodu dla Amazonii, nadal dojrzewało. Tak kard. Christoph Schönborn skomentował przedstawiony 12 lutego w Watykanie dokument w wywiadzie dla austriackiej agencji katolickiej „Kathpress”.
"Papież ze swoją adhortacją podąża nową, zaskakującą ścieżką. Umieszcza podsumowujący Synod dla Amazonii dokument w centrum i przypisuje mu dużą wagę" – zaznaczył metropolita wiedeński.
Jego zdaniem najnowsza adhortacja to „fundamentalne «tak» papieża dla wyników Synodu dla Amazonii bez natychmiastowego przekładania tych wyników na konkretne działania”. "Ten ostateczny dokument ma dla Franciszka dużą wagę, jakiej nie miały do tej pory inne dokumenty synodalne" - wyjaśnił przewodniczący Austriackiej Konferencji Biskupiej, który uczestniczył w obradach w Watykanie w październiku ub.r.
Imponujące jest to również zwrócenie uwagi papieża na to, że ani on, ani Kuria Rzymska nie mieli żadnej wiedzy o Amazonii, a którą mieli uczestnicy Synodu, pochodzący w ponad 90 proc. z tego regionu – powiedział purpurat. Wyjaśnił, że "oznacza to, iż Franciszek okazuje szacunek miejscowemu Kościołowi, jest to zachęta do poważnego traktowania Kościołów lokalnych”.
„W związku z ewentualnym rozszerzeniem wyjątków od celibatu Synod dla Amazonii otworzył drzwi, ale papież najwyraźniej nie zamknął ich ponownie” - zaznaczył następnie rozmówca agencji i dodał: "W każdym razie Franciszek nie oferuje prostych rozwiązań w swoim dokumencie". Zdaniem kardynała doświadczenie Synodu pokazało także, „jak bardzo poprawne jest to, że papież nie podejmuje czarno-białych decyzji”. Przyznał, że ci, którzy oczekiwali wyraźnego „tak” lub „nie” dla wyjątków od celibatu, są rozczarowani.
Zwrócił następnie uwagę, że papież nie mówi wprost o jakichś wyjątkach od celibatu, ale podnosi to pytanie na wyższy poziom i przypomina o kilku kluczowych kwestiach, które dotychczas pomijano. Wskazuje po pierwsze na brak latynoamerykańskiej solidarności z potrzebami Amazonii jeśli chodzi o delegowanie księży do pracy w tym regionie, po drugie na brak diakonów stałych i po trzecie na brak w Amazonii rodzimego duchowieństwa.
„Mamy tak duży niedobór księży w Amazonii. Jak to możliwe, że tak wielu księży wyjeżdża za granicę i nie powraca do krajów swojego pochodzenia? W Amazonii nie ma również stałych diakonów, a zatem zaufanych i wypróbowanych mężczyzn, którzy mogliby pełnić sakramentalną posługę kościelną i których część mogłaby być tu i ówdzie wyświęcana na kapłanów” – stwierdził kard. Schönborn, Zauważył przy tym, że papież zapytał w przypisie, "dlaczego w Amazonii po 500 latach chrześcijaństwa nadal nie ma rdzennego duchowieństwa, w przeciwieństwie do Afryki i części Azji".
Jeśli chodzi o Eucharystię jako centrum i szczyt życia kościelnego, Ojciec Święty nie tylko nie ogranicza to do kwestii duchowieństwa, ale stawia w centrum swoich rozważań jako potrzebę żyjących tam wspólnot. Zdaniem arcybiskupa Wiednia papież podkreśla znaczenie posługi świeckich dla miejscowych społeczności. W szczególności mówił o znaczeniu kobiet oraz o tym, że ich posługa może również uzyskać bardziej oficjalny status, łącznie z kierowaniem wspólnotami. "To wyraźna zachęta" - zaznaczył hierarcha.
Jego zdaniem Franciszek mówi również, że lokalny Kościół katolicki musi dążyć do współpracy z Kościołami ewangelikalnymi, nawet jeśli nie zwraca się do nich bezpośrednio. "W każdym razie nie widzi w tym żadnego konfliktu, ale raczej traktuje jako okazję do współpracy, aby dać Ewangelii więcej przestrzeni” – dodał kardynał.
Wskazał też na cztery "marzenia" papieża w jego dokumencie. Jest to najpierw marzenie społeczne – o sprawiedliwości dla mieszkańców Amazonii, szczególnie dla jej rdzennej ludności. Potem jest marzenie o inkulturacji, że Ewangelię można wpleść i wprowadzić w życie około 110 rdzennych ludów i trzeba w tym względzie dokonać intensywnego wysiłku. Po trzecie, chodzi o marzenie ekologiczne, gdy papież odnosi się do ogromnej troski o przyszłość Amazonii i znaczenia tego obszaru dla całego świata. Czwarty sen dotyczy ostatecznie „duszpasterstwa bliskiego ludziom”.
Zdaniem kardynała papież optymistycznie patrzy w przyszłość. „Podoba mi się, że Franciszek na końcu swojej adhortacji używa słowa «desborde» - rozlanie się. Ufa on, że w trwającym procesie synodalnym płyną żywe źródła i zaowocują one praktycznymi rozwiązaniami, również w nadziei na skuteczność działania Ducha Świętego” – powiedział kard. Schönborn.
Skomentuj artykuł