Kard. Ryś przy grobie Jana Pawła II: Odmawiając pojednania, jestem zamknięty na Jego dary
- Czy nasza obecność przy Bogu dzisiaj - tutaj, w towarzystwie św. Jana Pawła II, otworzy w nas pragnienie i gotowość do pojednania? Czy będziemy - deklarując swoją pobożność - tkwić we wszystkich naszych podziałach, wojnie, nie-wybaczeniu, agresji, hejcie, nienawiści, polaryzacji? - pytał dziś w Watykanie kard. Grzegorz Ryś. W bazylice św. Piotra odbyły się uroczystości z okazji przypadającej dziś 45. rocznicy wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową.
Dziękczynnej mszy świętej celebrowanej przy ołtarzu katedry przewodniczył abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, a homilię wygłosił kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.
W liturgii wzięli udział prezydent RP Andrzej Duda z małżonką, a także ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Adam Kwiatkowski oraz ambasador RP we Włoszech Anna Maria Anders. W czasie liturgii śpiewał zespół Mazowsze.
Wśród koncelebransów byli m.in. kardynałowie: Konrad Krajewski, Mario Grech, Gerhard Müller, Angelo Comastri.
O "znaku" i "słowie" Jonasza i o dwu zasadach pojednania, do którego jesteśmy wezwani przez św. Jana Pawła II mówił do zebranych w watykańskiej świątyni kard. Grzegorz Ryś. - Jesteśmy w Rzymie - w katakumbach i w innych miejscach przechowujących najstarszą chrześcijańską sztukę (do końca IV w.) - odnajdziemy blisko 300 przedstawień Jonasza we freskach i w rzeźbie (zwł. na marmurowych sarkofagach). W większości przypadków są to całe cykle scen z historii proroka. Nie ma wątpliwości, że tamte pokolenia chrześcijan, których wiarą się wciąż budujemy, żyły ze "znakiem Jonasza" nieustannie przed oczami. Co to za znak? Jakie niesie w sobie przesłanie? "Znak Jonasza" ma wiele pokładów, ale najważniejszym i centralnym jego wymiarem jest radykalne (prawdziwie ewangeliczne) przesłanie Miłosierdzia. Jonasz został posłany przez Boga do Niniwy - podkreślił duchowny.
Kard. Ryś: Nauczanie Jana Pawła II pokazuje nie tylko konieczność pojednania, ale również najważniejsze jego reguły
- Rozważając to słowo, jesteśmy w samym sercu nauczania (znaków i słów) św. Jana Pawła II. Papieża miłosierdzia i pojednania! Papieża miłości do nieprzyjaciół. Papieża wybaczającego swemu niedoszłemu mordercy i odwiedzającego go w więzieniu. Papieża błagającego o przebaczenie za wszystkie grzechy popełnione przez chrześcijan w ciągu dwóch tysiącleci ich historii. Papieża wzywającego w czasie wojny o Falklandy biskupów Argentyny i Wielkiej Brytanii na wspólną Eucharystię; papieża nawiedzającego Polskę w stanie wojennym; papieża nawiedzającego rzymską synagogę. Jesteśmy w samym sercu jego nauczania - w encyklice "Dives in misericordia" i w adhortacji "Reconciliatio et poenitentia". To wielkie nauczanie. I konkretne! Pokazujące nie tylko konieczność pojednania, ale również najważniejsze jego reguły - zauważył metropolita łódzki.
- Pojednanie jest darem Boga i Jego inicjatywą! (…) jest ono przede wszystkim miłosiernym darem Boga dla człowieka (Reconciliatio et poenitentia, 4). To znaczy, że odmawiając pojednania - nawet jeśli spotykam się z Bogiem i powołuję się na Niego - w istocie rzeczy jestem zamknięty na Jego dary. Jestem z Bogiem, ale nie przyjmuję Jego łaski. Słucham Go, ale nie obchodzą mnie Jego inicjatywy! - tłumaczył kaznodzieja.
- Pojednanie nie może być mniej głębokie, niż sam rozłam! (Reconciliatio et poenitentia, 3). To zasada, która wzywa nas do postaw radykalnych - do pójścia w dziele miłosierdzia i pojednania na całość! Do odrzucenia pustych i powierzchownych gestów. Muszę zejść z moim przeciwnikiem do samego dna - do samego źródła naszych podziałów. To może być trudne - jak trzy dni i trzy noce Jonasza we wnętrznościach wielkiej ryby. Z tej "śmierci" jednak Pan wyprowadzi nas obu do nowego życia w pokoju - podkreślił.
Kończąc homilię kardynał Ryś powiedział: "Wszyscy jesteśmy adresatami tego Jezusowego Słowa: My, ludzie uwikłani w wojny całego świata. My, chrześcijanie, tkwiący w dawnych i przymnażający nowych rozdarć w jednym Ciele Jezusa Chrystusa. My, członkowie i komentatorzy trwającego Synodu, manifestujący bardziej swoją odrębność niż poczucie wspólnoty. My, Polacy, dzień po wyborach, poprzedzonych straszną kampanią wyborczą, a w przeddzień następnej (a potem kolejnych). Już wiemy, jak świętować dzisiejszy Jubileusz! Trzeba zacząć to święto od rozglądnięcia się wokół. Nie swoimi, lecz Twoimi oczami. By ujrzeć siostrę i brata tam, gdzie jeszcze przed chwilą widziałem wroga. Podać rękę. Z wiarą w orędzie Jana Pawła II" - zakończył hierarcha.
W Eucharystii uczestniczyli obradujący w tym czasie w Rzymie polscy uczestnicy Synodu Biskupów, a także kapłani, osoby życia konsekrowanego oraz pielgrzymi.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł