Klinika In vitro, która popełniła błąd, zamknięta
Senat Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego podjął decyzję o zamknięciu kliniki, w której doszło do sytuacji, że kobieta urodziła nie swoje dziecko.
O całej sprawie poinformował "Głos Szczeciński". Zabieg był przeprowadzony w Laboratorium Wspomaganego Rozrodu w szpitalu w Policach, który jest częścią szpitala klinicznego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie. Była to jedna z klinik, które realizują rządowy program In vitro.
Dziecko urodziło się z wadami wrodzonymi. Po przeprowadzeniu szczegółowych badań genetycznych okazało się, że DNA dziecka różni się od DNA matki. Dziecko trafiło również do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz po zaistniałej sytuacji zlecił kontrolę w klinice, w której doszło do skandalu. Wyniki tej kontroli klinika ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego straciła kontrakt na zabiegi In vitro.
- Wypowiedziana została umowa klinice ginekologii w ramach programu In vitro. Pary, które leczyły się w placówce, musimy przenieść do innych klinik. Jednocześnie złożyłem zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia błędu medycznego - powiedział minister Bartosz Arłukowicz. Tłumaczył on, że szpital dostał karę finansową. - Kara w wysokości do 10 proc. kontraktu. W tym przypadku to 76 tys. zł - powiedział szef resortu zdrowia.
Zdaniem prof. Stanisława Radowickiego krajowego konsultanta w dziedzinie ginekologii zawinił czynnik ludzki. - W wyniku kontroli ustaliliśmy, że w tym przypadku doszło do błędu technicznego o znamionach błędu medycznego - powiedział prof. Radowicki.
Teraz "Głos Szczeciński" poinformował, że klinika ta zostanie zamknięta. Taką decyzję podjął Senat Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego.
Skomentuj artykuł