Małżeństwo, skarb do odkrycia
Małżeństwo jest w kryzysie. Nie potrzeba nikogo o tym przekonywać. Wystarczy tylko rozejrzeć się dookoła, wśród najbliższych znajomych i tych trochę dalszych. Wiele par waha się czy wchodzić w trwały związek, czy podejmować wyzwania i odpowiedzialność jaka się z nimi łączy?
Światowy Dzień Małżeństw, jaki obchodzimy w drugą niedzielę lutego jest dla nas okazją do przyjrzenia się obecnym wyzwaniom przed jakimi staje świat i Kościół w odniesieniu do instytucji małżeństwa. Do refleksji nad małżeństwem skłania nas też przeżywany teraz Rok Rodziny Amoris Laetitia, który potrwa jeszcze do czerwca.
Kryzys dotyczy instytucji małżeństwa, to prawda. Ale jest to przede wszystkim kryzys ludzi, młodych, choć dorosłych i korzystających z pełni przysługujących im praw, ale też starszych, którzy świętują kolejne „gody”.
W Polsce w 2019, ostatnim przedpandemicznym roku zawarto ponad 183 tys. małżeństw. Z tego sakramentu małżeństwa udzieliło sobie trochę ponad 125 tys. par. Rozwodów w 2019 r. zanotowano ponad 65 tys. Mediana wieku nowożeńców była dla mężczyzn na poziomie 30,3 lat (czyli dokładnie połowa była powyżej tego wieku, a połowa poniżej). Dla kobiet ta mediana wyniosła w 2019 r. 28,2 lat. W ostatnich kilkunastu latach liczba małżeństw systematycznie spadała, a wiek nowożeńców wzrastał.
Warto też zwrócić uwagę na inny aspekt. Małżeństwo to więź między mężczyzną i kobietą, otwarta na zrodzenie potomstwa. Z przeprowadzanych w miarę systematycznie sondaży i ankiet wynika, że polska młodzież przeżywa inicjację seksualną mniej więcej około 18 roku życia.
Modlitwa do św. Rity o dobrego męża i dobrą żonę
Biorąc to pod uwagę widzimy, że współcześni nupturienci to często osoby wykształcone, które rozpoczęły już drogę życia zawodowego, mający niemałe doświadczenie w różnorakiej działalności gospodarczej i biznesowej. To także ludzie mający własne zainteresowania i projekty, wzloty i upadki, sukcesy i porażki, które mogą mieć dobry, ale i często zły wpływ na związek, który rozpoczynają.
Natomiast fakt prowadzenia życia seksualnego przez wiele lat przed ślubem, a także wielość partnerów, wprowadza zupełnie nowe wyzwania dla współczesnych nowożeńców, bo małżeństwo jest, przynajmniej dla wierzących, zobowiązaniem do wyłączności, wierności i otwartości na posiadanie potomstwa.
Małżeństwo jest dzisiaj w kryzysie, bo jak zauważył papież Franciszek w adhortacji Amoris Laetitia (Radość miłości, 33), opanowuje nas „wybujały indywidualizm”, „przesadna indywidualistyczna kultura posiadania i przyjemności”, a ponadto „tempo współczesnego życia, stres, organizacja życia społecznego i pracy” nie sprzyjają podejmowaniu trwałych decyzji i wiernemu ich wypełnianiu. Konsekwencją tego jest spadek liczby małżeństw, wybór życia w samotności albo w jakiejś formie konkubinatu. Tych przyczyn kryzysu małżeństwa można by wymieniać jeszcze więcej.
pexels.comKościół, według Franciszka, powinien także „pokornie i realistycznie uznać”, że w wielu dziedzinach dotyczących kryzysu małżeństwa ma sporo rzeczy do przepracowania.
W nauczaniu Kościoła było zbyt wielkie idealizowanie małżeństwa i akcentowanie prokreacji. To nie dawało przestrzeni do wzrostu, do rozwoju. Małżeństwo w wydaniu duszpasterskim ukazywane było często jako seria wymagań i zobowiązań. Nie wybrzmiewało, że to ideał, do którego mamy dorastać całe życie, a nie rzeczywistość, którą jesteśmy zdolni realizować od samego początku.
Modlitwa ojca do św. Józefa o nawrócenie swoich dzieci
Żyjemy w kulturze tymczasowości. Trudno nam podejmować zobowiązania na całe życie. To jest także przejaw kultury antymałżeńskiej, która nie rozumie i nie wspiera trwałych związków.
Trzeba jeszcze wspomnieć o prawnych komplikacjach zmian kulturowych: próbie przedefiniowania znaczenia małżeństwa i rodziny oraz samych związków międzyludzkich. Ta „dekonstrukcja prawna instytucji małżeństwa” jest wyzwaniem dla Kościoła we współczesnych społeczeństwach demokratycznych.
Małżeństwo jest w kryzysie. I nie jest to problem tylko, ani przede wszystkim dla Kościoła. To wyzwanie dla całego naszego społeczeństwa. Bo tylko w stabilnych związkach małżeńskich, zdolnych do zrodzenia i wychowania dzieci, można ukształtować człowieka, który w dojrzały sposób buduje siebie i swoje relacje społeczne. I dlatego powinniśmy wspierać i otaczać opieką wszystkich, którzy czują powołanie do małżeństwa i chcą je realizować. Małżeństwa są bowiem skarbem, od którego zależy także nasza przyszłość.
Skomentuj artykuł