Zatrzaśnięci w hermetycznym świecie sztucznej inteligencji

Depositphotos.com (476380612)

Mamy coraz więcej narzędzi komunikacji, a coraz mniej zdolności wchodzenia w prawdziwe relacje, słyszenia siebie, rozumienia tego, co drugi do mnie ‘mówi’ (bo to nie zawsze są słowa) i właściwego interpretowania tych znaków. Możliwości, jakie mają dzisiaj nasze ‘zwyczajne’ telefony komórkowe znacząco przewyższają techniczne parametry, jakie miały komputery w Centrum Lotów na ziemi i w rakietach lecących na księżyc. W ciągu zaledwie kilku dekad, postęp techniczny przyśpieszył niesłychanie. Cały dorobek naukowy, wszystko, co zostało spisane od początku naszej historii przez tysiące lat, teraz jest podwajane w ciągu zaledwie kilku dni, a krzywa tego przyrostu jest wykładnicza.

Czy lepiej się znamy, lepiej się rozumiemy? Wątpię. Wydaje się, że coraz trudnej jest nam przyjąć, zrozumieć i zasymilować treści, które do nas docierają. Co prawda niektórzy mówią, że pokolenie Z, czyli to XXI-wieczne, inaczej niż wcześniejsze, nabiera coraz większego dystansu do mediów elektronicznych, próbuje stosować pewien ‘detox’, ale nie jest to ani łatwe, ani powszechne.

Media, niestety, mają w tym względzie wiele na ‘sumieniu’. Wszystko musi być szybkie, atrakcyjne, przyciągające uwagę. Często dzieje się to ze szkodą dla rzetelności przekazywanych treści. Nierzadko jest to także ‘podkręcone’, emocjonalne, albo nawet wprost prowokacyjne, żeby osiągnąć lepszy efekt marketingowy. I potem trudno jest zrobić z tym cokolwiek.

DEON.PL POLECA

Dochodzi do tego jeszcze ‘sztuczna inteligencja’, tzw. Artificial Intelligence (AI), która może na dobre zmienić reguły gry. Nie tak dawno została zorganizowana w Nowym Jorku sesja popularno-naukowa o szansach i zagrożeniach, jakie niesie właśnie AI. Jednym z zagrożeń było to, że prawie niemożliwe będzie zmienienie tego, co AI wytworzy jako swoje przekonanie, bo nie jest to tylko zwykła baza danych, repozytorium plików.

Przykładem (jak podaje CNA) było to, że w 2023 r. ChatGPT został ‘poproszony’, aby sporządzić listę naukowców, którzy zostali oskarżeni o napaść na tle seksualnym. Pewien profesor prawa (Jonathan Turley) znalazł się na takiej liście Chata, bo miał wykłady na temat dyskryminacji ze względu na płeć i napaści na tle seksualnym. Ten profesor został skojarzony z tymi oskarżeniami przez AI i jest bardzo trudno to zmienić. Jest to prawie niemożliwe, aby poprawić błędy, jakie pojawią się w algorytmach AI. Naukowcy z Microsoft Research Team przez siedem miesięcy pracowali nad tym i nie byli w stanie tego zrobić.

To nie jest niebezpieczeństwo związane tylko z AI. Mało kto jest w stanie kontrolować i weryfikować treści, które pojawiają się w sieci czy w mediach tradycyjnych. Tam też jest to bardzo trudne do skorygowania czy poprawnego zrozumienia w kontekście historycznym, społecznym czy duchowym. Wystarczy pomyśleć tu o wzburzeniu, jakie wywołało, w Polsce i nie tylko, oskarżenie Karola Wojtyły o złe zarządzanie przypadkami nadużyć seksualnych wśród kleru, kiedy był arcybiskupem w Krakowie czy później w Rzymie. Czy ktokolwiek, kto na tej podstawie osiągnął przekonanie, że to ‘prawda’, zmieni zdanie? Nie wydaje mi się.

W jednym z moich ulubionych filmów, ‘Notting Hill’ jest taka scena, że główna bohaterka, wielka gwiazda filmowa, grana przez Julię Roberts ‘ukrywa się’ w domu głównego bohatera, granego przez Hugh Granta i zostaje zdradzona do mediów przez jego dziwacznego kolegę, Spike’a. Nazajutrz przed drzwiami domu zjawiają się paparazzi oraz dziennikarze i celebrytka musi uciekać. Kiedy Hugh Grant mówi jej, że „dzisiejsze gazety jutro będą w śmieciach”, ona odpowiada, że „nie, to zostanie na zawsze”. Kilka lat temu to się wydawało nieprawdopodobne, ale dzisiaj, kiedy wszystko jest zdigitalizowane, to nie odchodzi. Zostaje gdzieś w ‘czeluściach’ sieci internetowej i można do tego sięgnąć, a często jest nam to podsuwane przez algorytmy, jako „coś, co cię może zainteresować”.

Mamy wszystko ‘dostępne’. Prawie nic nie ginie. Możemy tylko zapomnieć, gdzie to jest schowane i jak to znaleźć. Czy jesteśmy siebie bliżej? Znamy się nawzajem lepiej? Chyba nie. Coraz bardziej ‘rozjeżdżają’ się nasze światy. Funkcjonujemy w swoich ‘bańkach’, których na dodatek nie budujemy sami, ale są nam podsuwane. I często żyjemy jakby ‘zatrzaśnięci’ w hermetycznej przestrzeni AI, sztucznej (choć czasami wydaje się, że pozornej) inteligencji.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zatrzaśnięci w hermetycznym świecie sztucznej inteligencji
Komentarze (4)
KO
~karol och karol karol
6 marca 2024, 07:14
Zaiste, księża w Polsce znają się na Wszystkim. „Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego” – powiedział papież Benedykt XVI, jeden z niewielu, który ustąpił z urzędu.
WG
~Witold Gedymin
4 marca 2024, 00:24
Ze smutkiem czytam kolejne wypowiedzi osób, które nie mają pojęcia czym jest AI. Politycy, biznesmeni, dziennikarz, księża, biskupi, papież ...
RD
~Rafał Dąbrowa
4 marca 2024, 09:43
Że tak się zapytam, co pan widzi niestosownego w tym felietonie? On jest mało o samym AI, bardziej o odpowiedzialnym i nieodpowiedzialnym sposobie korzystania z tego narzędzia, i w ogóle z nowoczesnych technologii. Bo nie ulega wątpliwości, nowoczesne technologie zmieniły świat. Na lepsze czy na gorsze?
WG
~Witold Gedymin
4 marca 2024, 18:28
np. "Zatrzaśnięci w hermetycznym świecie sztucznej inteligencji", "co AI wytworzy jako SWOJE przekonanie". Do "zamknięcia w hermetycznym świecie" nie potrzeba "sztucznej inteligencji" - starczą redaktorzy i moderatorzy.