Razem z kardynałem Krajewskim "gotują zupę dla Jezusa". Są jak karetka pogotowia
Jałmużnik papieski opowiada: "w domach przy ulicach, gdzie śpią bezdomni, mieszkają kardynałowie, którzy mają w apartamentach po trzy łazienki, a ubodzy muszą sikać na asfalt". Dodaje: "kapłani czytają codziennie Ewangelię i powinni nią żyć".
Gotujemy zupę dla Jezusa
W każdy wtorek o dwudziestej busem przyjeżdża kardynał Konrad Krajewski. "Nigdy nie zdarzyło się, żeby zabrakło nam zupy czy gotowanego latem risotto". Podkreśla, że nigdy też nie zabrakło pomagających wolontariuszy. W Światowy Dzień Ubogich papież przed organizacją obiadu papież poprosił, żeby stoły przykryto najlepszymi obrusami, jakie są na Watykanie, przystrojono świeżymi kwiatami, a posiłek podano na zastawie z porcelany.
>> Jego biuro jest nazywane "papieskim pogotowiem interwencyjnym"
Papież pod postacią ubogiego widzi głodnego, chorego i samotnego Jezusa. Kiedy kardynał mówi o Zupie, zaznacza: "Trzeba stale pamiętać o intencji, że robimy coś dla Jezusa".
Gotowanie zaczęło się od kupna zwykłej kuchenki gazowej do pomieszczeń bez windy, z których kotły z zupą trzeba było znosić po wąskich schodach. Teraz kuchnię, w której przygotowują zupę, mają w kościele tytularnym na Eskwilinie.
Pierwszym jałmużnikiem był Judasz
Kardynał Krajewski zaznacza, że pierwszym jałmużnikiem był Judasz. "Moja funkcja jałmużnika jest bardzo niebezpieczna, bo diabeł tańczy tam, gdzie są pieniądze".
W Ewangelii wszystko dzieje się natychmiast i tak też starają się pomagać bezdomnym. Są jak karetka pogotowia, dowożą chorego do szpitala, żeby go ratować. Kardynał mówiąc o koncie papieża Franciszka, wyznaje: "Dzisiaj konto dobroczynności Ojca Świętego, za które jestem odpowiedzialny, ma być puste. Papież jest przekonany, że gdy jest puste, to znaczy, że skutecznie pomagamy".
Większość bezdomnych to Włosi, Polaków odsyłają do siostry Chmielewskiej. "W Rzymie nikt nie ma szansy, żeby umrzeć z głodu, bo tylu dobrych ludzi spieszy z pomocą potrzebującym". Wiele parafii ma jadłodajnie, ale ubodzy potrzebują czegoś więcej: "żeby ich posłuchać, potraktować jak ludzi, nie zwierzęta". Kolejnym problemem bezdomnych jest korzystanie z toalet publicznych, które są płatne. Jałmużnik papieski opowiada: "w domach przy ulicach, gdzie śpią bezdomni, mieszkają kardynałowie, którzy mają w apartamentach po trzy łazienki, a ubodzy muszą sikać na asfalt". Dodaje: "kapłani czytają codziennie Ewangelię i powinni nią żyć".
Rudolf pomaga kardynałowi przygotowywać obiady
Przyjechał tutaj do pracy, ale przez jakiś czas nie miał mieszkania, spał pod gołym niebem. Teraz już ma dom, pracuje przy czyszczeniu pryszniców w założonym przez kardynała punkcie sanitarnym dla bezdomnych. Pomaga mu także przygotowywać obiady, które potem jedzą razem w pokoju na Watykanie, obok biura kardynała.
W telefonie ma zdjęcie Krajewskiego z uroczystości, kiedy otrzymał tytuł kardynała. Nominowani zwykle podchodzą z sekretarzami, a kardynał podszedł z nim.
* * *
Tekst stanowi omówienie artykułu Barbary Gruszki-Zych z "Gościa Niedzielnego".
Skomentuj artykuł