Biskup Kościoła metodystycznego o Papieżu
To, co powiedział podczas inauguracji swego pontyfikatu papież Franciszek jest bliskie wrażliwości metodystycznej - powiedział KAI biskup Kościoła Ewangelicko - Metodystycznego w Polsce Edward Puślecki.
Zwierzchnik polskich metodystów ocenił kazanie Papieża, jako "ciepłe, otwarte, pozbawione akcentów zapalnych". Z uznaniem odebrał gest, jakim była wymiana znaku pokoju z patriarchą ekumenicznym Konstantynopola Bartłomiejem I. "To na początku pontyfikatu jest bardzo ważnym znakiem" - stwierdził bp Puślecki.
Określił on Franciszka jako osobowość ciepłą, pełną zapału do zmian, choć niekoniecznie takich, jakich ludzie oczekują, ale zgodnych z duchem Ewangelii.
Bp Puślecki dostrzegł zbieżność słów Franciszka z intuicją wyrażaną przez reformatora Jana Wesleya, który działanie Boga odczuł jako "dziwne rozgrzanie serca". Franciszek - kontynuował biskup metodystyczny - zachęcał, żeby nie bać się czynić dobra. Współbrzmi to z zasadą ruchu przebudzeniowego, na fali którego zrodził się metodyzm: unikaj zła, czyń dobro.
Zawsze, jak zauważył biskup Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego, gdy spotykamy się na gruncie Ewangelii, jesteśmy blisko siebie. "To bardzo dobry kierunek, bowiem chrześcijaństwo jeszcze się nie zrealizowało we wspólny czynieniu dobra. Kazanie papieża nam to wyraźnie sugeruje"- ocenił bp Puślecki.
Zdaniem zwierzchnika Kościoła Ewanglicko-Metodystycznego w Polsce ważne było podkreślenie, że swój urząd papieski będzie pełnił w duchu służby.
Istotne, według bp. Puśleckiego było również to, że papież swoje orędzie skierował do wszystkich ludzi, apelując o działanie na rzecz ochrony stworzenia.
"To kazania także mnie inspiruje. Jeśli pójdziemy w tym, kierunku, jaki nakreślił papież, to tylko należy się cieszyć" - podsumował bp Puślecki.
Skomentuj artykuł